26 grudnia 2012

Czym jest sukces? Zawodowy, osobisty...

Czym jest sukces? Zawodowy, osobisty...

Autorem artykułu jest Tomasz Pietrzak


Czy istnieje w praktyce takie pojęcie jak sukces? Z definicji wynika, że jest to działanie na najwyższym poziomie swoich możliwości w celu spełnienia marzeń przy zachowaniu równowagi pomiędzy wszystkimi płaszczyznami życia.

Sukces to bardzo modne słowo, utożsamiane z konkretnymi osobami, najczęściej z pierwszych stron gazet i serwisów informacyjnych, którym powiodło się w życiu. Jak jest on najczęściej mierzony? Określając ilość posiadanych środków finansowych. To jednak zasadnicza rozbieżność pomiędzy tym, czym jest prawdziwy sukces, a tym, w jaki sposób pojmujemy go.

Sukces to zrealizowane zamierzenia i pomyślny wynik określonego planu. Jeżeli projektujemy rezultat naszych działań i jego końcowy wynik jest zgodny z naszą koncepcją, to osiągnęliśmy sukces, ale jest on jednorazowy, ponieważ dotyczy tylko określonego zadania. Sukces osobisty i zawodowy, ten który nominuje nas do miana człowieka sukcesu, składa się zarówno z tych małych sukcesów dotyczących zadań stojących przed nami, jak i tych dużych wyzwań.

Dlatego wymaga to równomiernego podziału uwagi i zaangażowania się w różne sfery naszego życia. Wiele otaczających nas osób spełniło się w jednym, określonym obszarze. Angażując się w wybraną sferę uruchamiamy oczywiście mechanizm dochodzenia do perfekcji, ale powoduje to zastój lub cofanie się w innych dziedzinach.

Sukces to styl życia, który kieruje nas do osiągania nieustannie powstających celów w taki sposób, by człowiek był harmonijną jednostką emanującą radością i optymizmem wobec otoczenia oraz samego siebie. Taki stan prowadzi do poczucia szczęścia i to właśnie szczęście jest kwalifikatorem tego, czy ktoś może otrzymać miano człowieka sukcesu, czy też nie.

---

www.TomaszPietrzak.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Twój Cel - czy Ty go naprawdę masz?

Twój Cel - czy Ty go naprawdę masz?

Autorem artykułu jest Rafał Kowalski


Niektórzy znajdują go łatwo, inni nie. Niektórzy w ogóle się nad tym nie zastanawiają, tylko dążą do swojego celu, nawet sobie tego nie uświadamiając. Dla nich to normalne, że bez gadania osiągną swój cel.

Jak to z tym celem tak naprawdę jest?


Ano, jak ze wszystkim w naszym życiu, tak łatwo, że aż trudno. Najprawdopodobniej jest na wyciągnięcie ręki, tuż koło nas. Dlaczego go nie znam?

No właśnie. Z nami ludźmi jest tak, że jesteśmy bardzo sprytni. Musimy sprawdzić wszystko w koło co nam NIE odpowiada i jak już nie ma nic do sprawdzenia, to zrobimy to co nam ODPOWIADA :)

Wciąż pojawiają się też jakieś różne cele na naszej drodze. Ten jest fajny, a i tamten. Trochę się nimi pobawimy, ale czujemy że to jednak nie to. Wielu wokół nas ma dla nas nawet przygotowane cele. Ich cele. Rodzina, szefowie, znajomi itd. Swoją drogą, żeby dążyć do takich celi, potrzebna jest cała wiedza o motywacji. Bo jak cel jest nie nasz, to się trzeba natrudzić żeby go osiągnąć. Motywuj się, walcz, trudź się. Tak nam podpowiadają. Bo to ich cele. Czy widziałeś kiedyś dziecko, które trzeba motywować do czegoś co lubi? Piotrusiu idź pooglądaj sobie twoją ulubioną bajkę. Nie, mamo nie mogę, nie chce mi się. Albo: Chcę Ci się siku. czy potrzebna Ci wtedy motywacja do pójścia do WC? Nie pójdę, a co, nie chce mi się :) Motywacja to bzdura, wymyślona po to aby motywować ludzi do zrobienia tego czego nie chcą zrobić, np. zarabiać robiąc coś czego nie lubią. Innymi słowy przez tych, którzy chcą osiągnąć SWOJE cele z Twoją pomocą. Genialne.

Pytanie brzmi: jak to zrobić, żeby określić swój cel szybciej i nie tracić czasu ani energii, na bzdety. Od razu dążyć do WŁASNEGO celu.

Paradoks jest taki, że Ty tak naprawdę wiesz jaki jest Twój cel, ale najczęściej nie chcesz go poznać, bo nie pasuje do Twojego planu na życie. No właśnie czy Twojego? Czy to nie aby plan dany przez innych, którzy przekonali Cie że to Twój plan? Często się boimy wsłuchać w podszepty swego serca. Ta intuicja często jest tak zagłuszona przez umysł, że trudno będzie ją usłyszeć. To taki cichutki głos w Tobie.

Pierwsza sprawa: Postanów znaleźć swój cel życia.

Tylko nie zmuszaj się do tego, nie przywiązuj większej wagi do tych poszukiwań, nie napinaj się. Tylko miej zamiar zrobienia tego. Jeśli nie pojawia się szybko, to wyluzuj, daj sobie czas. Rób dalej to co robisz i spokojnie czekaj, bez napięcia. To ważne.

Dalej: Zadawaj sobie codziennie przed snem pytanie: Czy jakby był to mój ostatni dzień życia, to robiłbym to co robię? Co zatem bym robił? I spokojnie zasypiaj z tym pytaniem.

To w ogóle jest ważne, aby nie przymuszać się do niczego. jeśli to robisz w czymkolwiek, to znaczy że to nie Twoje.

Nie należy się zatracać w działaniu, aby nie zapomnieć o życiu. Życie ma być świętem w każdej chwili, nie na święta :)

Słuchaj siebie, podpowiedzi, może jakaś rozmowa olśni Cię nagle. Bądź otwarty.

Przestań kontrolować. Porzuć swoje plany jak to niby ma być. Jeśli tego nie zrobisz, może osiągniesz jakieś cele, nawet może spore, ale zobaczysz na końcu, że nie było warto.

Jak pojawi się Twój cel, będziesz wiedział. Wystarczy że wtedy pomyślisz o nim i już pojawi się szeroki uśmiech na twarzy, taka lekkość. Nie będziesz mógł dospać, żeby tylko znowu, kolejnego dnia pracować nad celem. Wtedy nie będzie potrzebna żadna motywacja czyli przymus. Twoja praca zamieni się w przyjemność.

Powodzenia w poszukiwaniu.

---

Rafał Kowalski

www.magnetycznezycie.pl <-- Co bys zmienił w Swoim życiu, gdybyś wiedział jak?

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co zrobić kiedy nic Ci się nie chce?

Co zrobić kiedy nic Ci się nie chce?

Autorem artykułu jest Kinga Ślużyńska


Siedzisz w wygodnym fotelu lub leżysz na łóżku i marzysz by ta chwila trwała wiecznie. Nic Ci się nie chce, nawet wstać i zrobić sobie herbaty, a z biurka łypie na Ciebie gorąca lista pilnych rzeczy do zrobienia…

Masz ochotę zapaść się pod ziemię, bo świadomość, że musisz, a tak strasznie Ci się nie chce, jest dobijająca. Wyrzuty sumienia Cię zalewają, a niechęć jak na złość zamiast spadać, rośnie.

„Żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce” – zwykł mówić Kubuś Puchatek. Brzmi jak wołanie o pomoc by motywacja spadła na Ciebie z nieba i tchnęła do kreatywnego i entuzjastycznego działania.

Innymi słowy, żeby coś (zewnętrznego) zmotywowało Ciebie, do zrobienia czegoś, na co zupełnie w tej chwili nie masz ochoty.

No właśnie... skoro nie masz ochoty, to jest tego jakiś powód?
Myślę, że warto najpierw zająć się tym powodem, a zadania odłożyć na później?

Już słyszę Twoje: „ale ja muszę”, „termin mnie goni” i „jak nie zrobię tego, to świat się zawali.”

A może nie goni Cię termin, a Twoje poczucie, że cały czas musisz coś robić, by komuś lub sobie coś udowadniać. Albo to, że nie zasłużyłaś na odpoczynek, dopóki lista spraw nie będzie zrobiona w całości i domknięta. A może po prostu nie umiesz odpoczywać, a jedynie wymagać od siebie więcej i więcej…

Dręczysz się i męczysz, a prawda jest taka, że to bardzo wyraźny znak od Twojego organizmu dla Ciebie i dla Twojego dobra, że jesteś zmęczona i najwyższy czas na STOP. Teraz nadszedł czas na odpoczynek.

I skoro nic Ci się nie chce, to znaczy, że po prostu na nic nie masz energii..
…bo ją wyczerpałaś.

Więc wyrzuć swoje wyrzuty sumienia i najpierw naładuj te baterie robiąc coś przyjemnego dla siebie lub nie robiąc kompletnie nic. Zapewniam Cię, że gdy wypoczniesz, nabierzesz (wewnętrznej ) energii do działania, to Twoją listę pilnych spraw ogarniesz nie tylko trzy razy szybciej, ale i z dużo większą przyjemnością.

---

Wejdź teraz na http://CoachIN.pl i pobierz ćwiczenie coachingowe pt. "Szczęśliwe życie", dzięki niemu sprawdzisz od czego możesz zacząć od razu zmieniać swoje życie na lepsze.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy i Ty stosujesz tę zasadę?

Czy i Ty stosujesz tę zasadę?

Autorem artykułu jest Sławomir Żbikowski


Czy chcaiłbyś poznać jedną z podstawowych zasad ludzi odnoszących sukcesy? Czy chciałbyś podobnie jak oni w sposób łatwy i przyjemny realizować swoje życiowe cele? Jeśli tak, to zapraszam do lektury.

Jakiś czas temu przeczytałem książkę Jacka Canfielda zatytułowaną „Zasady Canfielda”. Książka ta okazała się w moim przypadku strzałem w dziesiątkę. Jej autor przedstawił kilkadziesiąt podstawowych zasad sukcesu. Każdą z nich poparł przykładami z życia prawdziwych ludzi sukcesu. Każdą z nich szczegółowo i w przystępny sposób przybliżył czytelnikowi. Język, jakim ta książka została napisana bardzo mi odpowiadał, więc pochłonąłem ją niemal od razu. Kiedy skończyłem postanowiłem kilka z tych zasad przybliżyć czytelnikom swojego bloga.

W niniejszym artykule chciałbym przybliżyć wam zasadę sukcesu o ciekawie brzmiącym tytule:

Podziel swoją podróż na etapy

Zapomniałem kto jest autorem tej sentencji, jednak, ktoś powiedział, że „aby zjeść słonia, należy podzielić go na kawałki”.

Tak samo jest z każdym nawet największym celem, jaki sobie postawisz. Czasem cel ten może Ci się wydać nieosiągalny. Może się zdarzyć, że ktoś powie Ci, że „tego się nie da zrobić”. A może rzeczywiście twój cel jest prawdziwym wyzwaniem. Nie przejmuj się tym. Jeśli podzielisz go na etapy, na znacznie mniejsze kroczki, to okaże się, że nie jest wcale tak ciężko. Każdego dnia wykonaj jeden lub dwa kroki przybliżające Cię do osiągnięcia zamierzonego celu głównego, a zobaczysz, że kroczek po kroczku osiągniesz swój cel.

W swojej książce, Jack Canfield zaleca, aby przy tej metodzie korzystać z tak zwanych „map myśli”. Zastosowanie tej metody pozwala w bardzo prosty i przejrzysty sposób stworzyć listę etapów koniecznych aby osiągnąć końcowy cel. Taką mapę myśli możesz stworzyć samodzielnie z wykorzystaniem kartki papieru i czegoś do pisania. Narysuj w centralnej części kartki blok oznaczający cel główny, a następnie od celu głównego za pomocą strzałek w różnych kierunkach dopisuj poszczególne etapy, niezbędne do zrealizowani celu głównego. Na przykład: cel główny – budowa domu. Aby go zrealizować musisz kupić działkę, następnie wybrać projekt, uzyskać pozwolenie, wybrać ekipę i przystąpić do budowy.

Każdy z tych etapów możesz podzielić na kolejne mniejsze. Aby kupić działkę, musisz wybrać lokalizację, zapoznać się z planem zagospodarowania przestrzennego dla danej gminy (czy przypadkiem nie ma planów, aby w okolicy twojej działki przebiegała autostrada, czy obwodnica), musisz zdecydować, czy chcesz kupić działkę rolną leśną, czy budowlaną, musisz podjąć decyzję co do powierzchni i kwoty, jaką na jej zakup przeznaczysz. Kolejnym etapem, będzie zdobycie kredytu, lub gotówki, a następnie finalizacja zakupu u notariusza.

I tu również każdy kolejny etap możesz podzielić na jeszcze mniejsze etapy. Możesz tak robić niemal w nieskończoność. W ten sposób stworzysz mapę, dzięki której twój cel główny zostanie podzielony na wiele małych elementów, znacznie łatwiejszych do realizacji.

Na rynku dostępne są specjalne programy komputerowe przeznaczone do tworzenia „map myśli”. Są one bardzo przejrzyste i znacznie ułatwiają pracę. Osobiście używam programu Mindjet MindManager. Program ten ma bardzo dużo możliwości, wiele funkcji o których mi się wcześniej nawet nie śniło, a przede wszystkim program ten jest bardzo prosty w obsłudze i niebywale intuicyjny. Polecam go każdemu. Poniżej przedstawiam utworzoną w nim mapę myśli dla celu „Budowa Domu”, którą przygotowałem specjalnie na potrzeby tego artykułu, w około 5 minut:

mapa mysli

Spróbuj tej genialnej metody. Sprawdź jak mapy myśli, oraz dzielenie głównego celu na mniejsze, zadziałają w twoim przypadku. Przekonaj się jak łatwo jest zrealizować swoje wielkie cele, gdy wykonujesz je krok po kroku.

Życzę Ci wielu sukcesów.

Pozdrawiam Sławomir Żbikowski

PS. Powyższy tekst został przygotowany na podstawie książki Jacka Canfielda „Zasady Canfielda”

---

Zapraszam na blog: DobryTata.waw.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak zarobić pierwszy milion?

Jak zarobić pierwszy milion?

Autorem artykułu jest Edyta M


Jak myślisz, ile razy trzeba upaść, by zarobić swój pierwszy milion? Czy można to osiągnąć w młodym wieku? Oczywiście, że tak. Przykładem jest pewien młody, ambitny chłopak, który zarobił swój pierwszy milion w wieku 26 lat.


Być może słyszałeś o książce "Truskawkowy Milioner". Jest to prawdziwa historia pewnego młodzieńca, który zarobił swój pierwszy milion zaczynając od zbierania truskawek. Niemożliwe? A jednak. Publikacja ta pokazuje nam, że można zostać milionerem w każdym wieku, wystarczy tylko odpowiednio się do tego zabrać. Najlepiej stworzyć sobie plan działania od samego początku. Ty też możesz zacząć od zera, jeśli tylko masz siłę wytrwałości i konsekwencji. Osobiście jestem w trakcie realizowania swojego planu dążenia do pierwszego miliona.

Wielu ludzi tłumaczy się, że nie mogą zostać milionerami, gdyż mają zbyt dużo przeciwności losu, które skutecznie niwelują ten plan. Głównym problemem są pieniądze. Ale jeśli odpowiednio stworzysz plan działania i zaczniesz od zarobienia i odłożenia jakiejś początkowej kwoty, to na pewno się uda. Bohater wymienionej książki też zaczynał od zbioru truskawek. A wierzcie mi, to nie łatwa praca, zwłaszcza jak temperatura sięga powyżej 25 stopni Celsjusza. Ten człowiek też nie miał w życiu lekko, ale ustalił sobie cel i do niego dążył za wszelką cenę. Gdy upadł, podniósł się i szedł dalej. Mój przykład jest podobny, z tym że osobiście jestem jeszcze w trakcie realizacji swojego celu. Ale się nie poddaję i już teraz wiem, że nigdy się nie poddam. Zawsze będę kroczyć po wyznaczonej sobie drodze, bez względu na to, jakie wyboje i dziury mnie czekają. A już niejedne mijałam.

A więc wyznacz sobie cel. I konsekwentnie do niego dąż. To jedyna skuteczna zasada. Dwa zdania, ale jak często trudne do zrealizowania. Najgorzej jest z konsekwentnym działaniem. Wielu ludzi już po pierwszej porażce nie potrafi się podnieść. Ci bardziej wytrwalsi zaprzestają działań po kilku, czy kilkunastu porażkach. Cały sekret skutecznej konsekwencji siedzi w twoim umyśle. Jeśli zmienisz sposób myślenia na pozytywny, to moze udać ci się już za pierwszym razem, bez żadnych porażek. A jak już będą, to będziesz miał w sobie tyle silnej woli, że nawet się nie zawahasz, by się podnieść i iść dalej. Jeśli chcesz wiedzieć na czym polega potęga podświadomości, przeczytaj książkę o takim właśnie tytule. Możesz też obejrzeć film "Sekret". To może być twój pierwszy krok do sukcesu. Potem wyznaczaj sobie następne.

Popatrz na najbogatszych ludzi. Oni też mieli ciężko, a teraz żyją wysoko ponad stan. Bill Bartman, to jeden z najbogatszych ludzi Ameryki. Był tak biedny, że przez przez kilka lat korzystał z darmowych posiłków w różnych instytucjach. Raymond Albert Kroc, to założyciel sieci restauracji McDonald's. Kilka razy próbował otwierać różne restauracje, ale wszystkie były niepowodzeniem. Dopiero za którymś razem z kolei mu się udało. Joe Girard jest najlepszym sprzedawcą samochodów na świecie. Nie miał wsparcia od rodziny. W dzieciństwie maltretowany i bity przez ojca, trafił też za kratki za kradzież. Oni też nie mieli lekko, a jednak przetrwali to i konsekwentnie dążyli do celu.

Ty tez możesz zostać milionerem i zdobyć pierwszy swój milion szybciej niż myślisz. Ale najpierw w to uwierz. Zmień myślenie na Zwycięskie Myślenie. Główną cechą wszystkich milionerów jest sposób myślenia. Bez względu na wiek, rasę, wykształcenie, to pozytywne myślenie jest tym, co pozwala ludziom z niczego zbudować wszystko. Drugą cechą ludzi sukcesu jest inwestowanie. Nie ważne w co, w interes, w wiedzę, inwestowanie się opłaca, jeśli robisz to mądrze. Jeśli nawet zdobędziesz już ten milion, to musisz nim obracać ( lub częścią), by go nie stracić. W ten sposób będziesz już zawsze miał pieniądze i nigdy ich nie stracisz.



---

"Pierwszy Milion" to pozycja, którą powinien przeczytać każdy, kto chce być w życiu wolnym finansowo. Ta historia udowadnia, że nie ma znaczenia ani wiek, ani status materialny, ani nawet miejsce w którym mieszkasz. Nie stanowi to żadnego problemu w osiągnięciu sukcesu, jeśli naprawdę tego chcesz. Musi nadarzyć się punkt zwrotny w twoim życiu, po którym postanowisz, że jesteś w stanie osiągnąć wszystko, o czym tylko zamarzysz.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zaspokojona piramida potrzeb

Zaspokojona piramida potrzeb

Autorem artykułu jest Agnieszka Patelska-Rabenda


O podstawowych i tych większych potrzebach życiowych człowieka, które tworzą całokształt ludzkiego życia. Wpływ naszych oczekiwań i działań na kształtowanie prostej drogi do samospełnienia.

Jakie mamy potrzeby jako ludzie? Pytanie niby proste, jednak tylko w przypadku odpowiedzi na temat podstawowych potrzeb życiowych, brnąc wyżej nie każdy potrafi na nie odpowiedzieć nawet sam sobie. W czym rzecz? Posługując się przykładem piramidy, ludzkie potrzeby można ułożyć w jej kształcie, i tak na samym dole znajdują się potrzeby, których zaspakajanie wiąże się z utrzymaniem człowiek przy życiu czyli zapewnienie pożywienia, wody, ochrony przed zimnem czy upałem itp. Jeżeli te podstawowe potrzeby zostaną zaspokojone człowiek spogląda wyżej i pragnie czegoś więcej.

Tutaj piramida zaczyna się różnicować w zależności od pragnień jednostki. Dlaczego tak wielu kończy na tym etapie i nie dociera do szczytu piramidy czyli SAMOSPEŁNIENIA?

Odpowiedź jest prosta, nie wiedzą czego tak naprawdę chcą, co może im przynieść pełne zadowolenie i szczęście. Powodem może być również lenistwo i bierność ale każdy samodzielnie tworzy swój los. W czasach wszechobecnego pędu tak naprawdę nie łatwo przystanąć na chwilkę i zadać sobie podstawowe pytanie- w jakim celu tak pędzimy? A wielu by to pomogło, szczera rozmowa z samym sobą może zdziałać cuda.

Chcąc osiągnąć szczyt piramidy musimy wiedzieć co tak naprawdę da nam to samospełnienie. Jeżeli potrafisz udzielić sobie szybkiej odpowiedzi na to pytanie, jesteś na dobrej drodze. Większość ludzi robi to jednak dopiero po głębszym namyśle. Dlatego tak ważnym jest uświadomienie sobie CZEGO TAK NAPRAWDĘ PRAGNIEMY. Często to właśnie brak czasu skazuje na jałowe życie bez celu, bez refleksji nad własnym szczęściem.

Świat jest tak ukształtowany, że przyziemne sprawy i codzienne problemy potrafią pozbawić człowieka chęci dążenia do samospełnienia. Ludzie sami zgotowali sobie taki los, lecz nie przekreśla to możliwości pracy nad nim. Trzeba zdać sobie sprawę, że nikt za nas szczęścia nie osiągnie, i to my mamy o nie walczyć i w końcu oglądać świat z samego wierzchołka piramidy.

---

Agnieszka Patelska-Rabenda

http://ebiznespro.pl

http://blog.patelska.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

25 grudnia 2012

Zmień Swój Sposób Myślenia

Zmień Swój Sposób Myślenia

Autorem artykułu jest Mariusz Popielas


Jakby nie podejść do sprawy, zazwyczaj okazuje się, że ograniczają nas z każdej strony finanse, a właściwie ich brak, bądź niedobór.Co do tego nie ma żadnych wątpliwości.Mówią, że pieniądze szczęścia nie dają, że to nie wszystko…

pozytywne-my%C5%9Blenie1

Racja, samo posiadanie pieniędzy, to nie jest szczęście!
Jednak bardzo one pomagają osiągać różne cele.

Jakie cele?

Każdy ma oczywiście swoje, indywidualne.
Dla jednego będzie to willa z basenem, a dla innego własne M4.
Jeden będzie chciał sportowe auto, drugi zaś będzie szczęsliwy posiadając „wybajerzony” rower.
Ktoś będzie chciał zwiedzić cały świat, a kto inny wyjechać w końcu, po 7.latach na chociaż tygodniowy urlop na wieś…

Każdy ma inne cele i inne marzenia.

Chcemy żyć spokojnie, w zgodzie z bliskimi, mieć dobre relacje z ludźmi…
Ale czy bez bezpieczeństwa finansowego możemy to osiągnąć?

Ja z dośwaidczenia wiem, że nie jest możliwe być szczęśliwym, mając długi, odmawiając ciągle swojemu dziecku choćby najmniejszych przyjemności, nie mogąc kochanej żonie, czy dziewczynie podarować prezentu, z powodu ciągłego braku funduszy. Taki niedobór finansów potrafi skutecznie i boleśnie przytłaczać i zabijać poczucie własnej wartości, aż z czasem zaczynasz bać się własnego cienia.

W pewnym polskim filmie zostało to dosadnie określone:

„Pieniądze to nie wszystko ale wszystko bez pieniędzy to ch.. „

Skoro zatem sami nie jesteśmy szczęśliwi, to jak dać szczęście drugiemu człowiekowi?
Podaruj biednemu obiad, skoro sam nie masz na bułkę…

Uwierz mi, pieniędzy na świecie jest tyle, że wystarczy dla każdego.
Jeśli Ty ich nie masz to wiedz, że ma je kto inny.
Dlaczego on, a nie Ty?
Widocznie on wie więcej od Ciebie na temat funkcjonowania i zarabiania pieniędzy.
Statystycznie 10% ludności całego globu posiada aż 90% jego zasobów.
Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego tak jest, czym oni się różnią od pozostałych?
Dlaczego są ludzie okrutnie bogaci i skrajnie biedni?
Czym Ci ludzie się różnią?

Okazuje się, że różnią się, jedynie, lub też aż, SPOSOBEM MYŚLENIA.

Odpowiedz sobie na kilka prostych pytań:

Czy Twoje zarobki zależą od tego jak ciężko pracujesz?
Jeśli by tak było, najbogatszymi ludźmi na świecie byliby… niewolnicy.

Czy za to co lubisz robić, nie należy pobierać opłat, bo i tak masz z tego przyjemność?
Milionerzy mają tyle pieniędzy, że nie muszą już sami pracować. Mimo to pracują nadal z różnych powodów – wyzwania, satysfakcji, pełni życia, zabawy, aktywności, itd. I uwielbiają to co robią. Dlatego jeśli twoja praca nie sprawia Ci radości, nie staniesz się dzięki niej bogaty.

Czy aby być bogatym trzeba mieć odpowiednie wykształcenie, wiedzę, edukację?
Gdyby tak było, to profesorowie akademiccy byliby najbogatszymi ludźmi na świecie. Czy są?W rzeczywistości najbogatsi ludzie to ci, którzy potrafią swoją wiedzę (wykształcenie, choćby zawodowe!) najlepiej przetworzyć na pieniądze.

Pewnie powiesz, że kiedyś było łatwiej zostać milionerem…
Nic bardziej mylnego! Statystyki pokazują stały wzrost liczby milionerów. Dlatego mówienie o dobrych starych czasach nie ma sensu. Dzięki postępowi technologicznemu oraz nowym ideom wciąż powstają nowe możliwości bogacenia się.

Również wiek nie ma znaczenia! Nie jesteś ani za młody, ani za stary!
Przeglądając biografie milionerów można zauważyć, że bogactwo osiągnęli w najróżniejszym wieku. Niektórzy osiągnęli sukces finansowy bardzo szybko, inni dopiero w starszym wieku doszli do swojej fortuny.

Nawet zasobność portfela nie przesądza o tym, czy zaczniesz zarabiać.
Wielu ludzi doszło do majątku zaczynając od zera, bez większych pieniędzy. Pieniądze na tworzenie biznesu nie są najważniejszym czynnikiem determinującym jego powstanie. Oczywiście pieniądze mogą pomóc w tworzeniu i rozwijaniu biznesu.

Powiesz: Zacznę gdy będę już wiedział na ten temat wszystko.
Czy naprawdę wierzysz, że któregoś dnia będziesz wiedział wszystko?

Jest mądre polskie porzekadło:

Człowiek uczy się całe życie… i głupi umiera :)

Wielu ludzi doszło do fortuny mając niewielką wiedzę na temat biznesu. Od wiedzy ważniejszy był ich zapał i wiara we własne siły. Teraz w dobie internetu o wiedzę nie jest trudno, wystarczy użyć np. Google, Bing, lub innej wyszukiwarki.

Czy zastanawiałeś się nad tym jak będzie wyglądało Twoje życie za 5 lata, za 10 lat, czy za 15 lat?
Czy będziesz mieć pracę?
Czy będziesz miał zdrowie, żeby pracować?
Podstawowym warunkiem, jakim musimy spełnić, aby mieć zapewnioną spokojną przyszłość, to zmiana SPOSOBU MYŚLENIA.

Biedny szuka pracy, bogaty – przepływu pieniężnego.
Biedny szuka bezpieczeństwa na etacie i nigdy go nie ma, bo w każdą niedzielę po południu zastanawia się, czy aby na pewno ma jeszcze pracę w poniedziałek, bogaty – kupuje sobie bezpieczeństwo.
Jak kupuje?
Na przykład, biednego nie stać na AC, czyli ubezpieczenia między innymi od kradzieży i cały czas trzęsie się o swój dobytek.
Bogaty kupuje pełen pakiet ubezpieczeń i nic go nie obchodzi, bo jak mu ukradną samochód to za chwile dostanie nowy w zastępstwie.
Widzisz różnicę?

Robert Kiyosaki w „Kwadrancie przepływu pieniędzy” przedstawił, w jaki sposób dzieli się ludzi pod względem ich finansów:

Kwadrant1

Lewa strona:

E – etatowcy – pracujący na etacie. Mają swojego szefa. Za każdy miesiąc pracy otrzymują stałe wynagrodzenie (z reguły niskie).

S – samozatrudnieni. Ludzie, którzy prowadzą własną działalność. Mają tylu szefów ilu klientów. Zarobki ich są z reguły ruchome ale oscylują w granicach średnich.

Prawa strona:

B – ludzie posiadający własny biznes, sami są swoimi szefami. Zarabiają nawet jak już przestają cokolwiek robić (dochód pasywny stały). Zarobki są wysokie.

I – to inwestorzy, którzy zdobywają pieniądze przy użyciu pieniędzy. Nie muszą pracować, ponieważ ich pieniądze pracują za nich.

Po lewej stronie kwadrantu leży tylko 10% pieniędzy z całego świata i są one zarabiane przez 90% ludzi. Po prawej stronie znajduje się aż 90% pieniędzy, a zarabia je tylko 10% ludzi całego Świata.

Ludzie znajdujący się po lewej stronie kwadrantu nie mają czasu i pieniędzy, lub mają pieniądze ale nie mają czasu. Natomiast ci po prawej stronie, mają czas i pieniądze.

Po lewej stronie ludzie pracują dla pieniędzy, a po prawej to pieniądze pracują dla ludzi.

Co różni ludzi znajdujących się po lewej stronie od ludzi znajdujących się po prawej stronie kwadrantu?

To oczywiście sposób myślenia.

Czyli co trzeba zrobić?
Najpierw zacząć myśleć w kategoriach bogactwa, a potem je otrzymać.
Nie ma innej drogi.
Praca nad sobą, walka ze swoim umysłem, swoimi, często złymi przekonaniami to jest dopiero sztuka.
Nic i nikt nie przeszkadza Ci tak w odniesieniu sukcesu, jak Ty sam!

Nasze myśli determinują nasz byt.
Naszą biedę i nasz dostatek.

---

Pozwól sobie osiągnąć sukces.

http://mariusz-popielas.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jaka jest Twoja wymówka?

Jaka jest Twoja wymówka?

Autorem artykułu jest Łukasz Paluch


Sukces. Dla każdego z nas słowo to kojarzy się z czymś innym. Dla jednych sukcesem jest wysoka pozycja społeczna, albo posiadanie dużej ilości pieniędzy, dla innych jest to szczęśliwe małżeństwo, bycie matką, albo cieszenie się dobrym zdrowiem. Każdy z nas jest inny i każdy interpretuje sukces na swój sposób.

Prawdopodobnie każdy człowiek chce odnieść sukces w swoim życiu, jednak nie każdemu ta sztuka się udaje. Co staje na przeszkodzie? Jedni powiedzą, że nie mają szczęścia, inni, że warunki są niesprzyjające, jeszcze inni, że gdyby... No właśnie - gdyby co? To wszystko to tylko marne wymówki i samousprawiedliwienia i to one najczęściej pojawiają się na drodze do sukcesu.

Oto, według Napoleona Hilla, lista najczęściej spotykanych i używanych samousprawiedliwień i wymówek. Przyjrzyj się im uważnie i przyznaj się przed samym sobą, po które z nich zdarza Ci się sięgać najczęściej.

Gdybym nie był żonaty i dzieciaty...

Gdybym miał pieniądze...

Gdybym miał odpowiednie wykształcenie...

Gdybym mógł dostać posadę...

Gdybym miał wystarczająco dużo zdrowia...

Gdybym miał wystarczająco dużo czasu...

Gdyby czasy były bardziej sprzyjające...

Gdyby ludzie mnie rozumieli...

Gdybym żył w innych warunkach...

Gdybym mógł się na nowo narodzić...

Gdybym nie obawiał się, co inni na to powiedzą...

Gdyby dano mi szansę...Gdyby ludzie się na mnie nie uwzięli...

Gdyby nic nie stanęło mi na przeszkodzie...

Gdybym był młodszy...

Gdybym mógł robić co zechcę...

Gdybym się urodził bogaczem...

Gdybym spotkał "właściwych" ludzi...

Gdybym był tak utalentowany, jak niektórzy...

Gdybym był bardziej pewny siebie...

Gdyby tak mogły powrócić dawne możliwości...

Gdyby ludzie nie grali mi na nerwach...

Gdybym nie musiała zajmować się domem i dziećmi...

Gdybym mogła zaoszczędzić trochę pieniędzy...

Gdyby mnie szef docenił...

Gdybym miał kogoś do pomocy...

Gdyby rodzina mnie rozumiała...

Gdybym mieszkał w dużym mieście...

Gdybym mógł zacząć wszystko od początku...

Gdybym był wolny...

Gdybym miał taką osobowość, jak niektórzy...

Gdybym nie był taki otyły...

Gdyby ktoś zauważył moje talenty...

Gdybym tylko doznał "natchnienia"...

Gdybym tylko wyszedł z długów...

Gdybym się nie załamywał...

Gdybym tylko wiedział jak...

Gdyby mi wszyscy nie stawali na drodze...

Gdybym nie miał tylu zmartwień...

Gdybym się był szczęśliwie ożenił...

Gdyby ludzie nie byli uparci...

Gdyby moja rodzina nie była tak rozrzutna...

Gdybym się urodził pod szczęśliwą gwiazdą...

Gdybym tak ciężko nie pracował...

Gdybym nie stracił pieniędzy...

Gdybym żył w innym otoczeniu...

Gdybym nie miał za sobą swej "przeszłości"...

Gdybym miał własne przedsiębiorstwo...

Gdyby mnie inni posłuchali...

Gdybym... - a to jest największe ze wszystkich "gdybań" - gdybym miał odwagę widzieć się takim, jakim jestem naprawdę, odkryłbym co jest we mnie nie w porządku i naprawiłbym to. Mógłbym wtedy wyciągnąć naukę z moich pomyłek i z doświadczenia innych ludzi. Wiedziałbym też dokąd bym dotarł, gdybym spędził więcej czasu na krytycznym analizowaniu mych słabości, a mniej na wynajdywaniu wykrętów i usprawiedliwień.

Wymyślanie wykrętów jest niczym innym jak nawykiem. Nawykiem bardzo powszechnym i niestety głęboko zakorzenionym. Aby się go pozbyć musimy zastąpić go innym nawykiem, który będzie przybliżał nas w stronę sukcesu, a nie oddalał. Wymaga to pracy nad samym sobą, jednak nagroda czekająca na końcu drogi warta jest każdego wysiłku. Nie ma bowiem większego zwycięstwa, jakie może odnieść człowiek, niż zwycięstwo nad samym sobą i swoimi słabościami.

---

Łukasz Paluch

http://lukaszpaluch.pl

Pamiętaj – to Twoje życie – żyj odważnie!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Decyzja drogą do sukcesu - cz. 3 "Siła decyzji"

Decyzja drogą do sukcesu - cz. 3 "Siła decyzji"

Autorem artykułu jest Maciej Niepiekło


Witam ponownie. Czytając poniższy artykuł dowiesz się, czym jest siła decyzji oraz jak potężną ma moc. Dowiesz się również jak wykorzystać ją na własną korzyść a jak nie obracać jej przeciwko sobie. Przeczytaj a potem przemyśl. Kiedy przemyślisz - uwierz i stosuj!

„Biorąc pod uwagę wszystkie akty tworzenia, odkrywa się jedną elementarną prawdę: gdy się czemuś prawdziwie poświęcamy, wspiera nas Opatrzność” - Johann Wolfgang Goethe

Mało ludzi zdaje sobie sprawę z potęgi własnego umysłu, nie wiemy, jak bardzo nasze myśli wpływają na naszą rzeczywistość. Zapewne znacie ludzi którzy mówią: „w życiu się tego nie nauczę”, „nie dam rady”, niestety nie zauważają, że tego typu myśli od razu przeradzają się w samospełniającą się przepowiednie. Z takim nastawieniem jakiegokolwiek działania byśmy nie podjęli efekt będzie taki, jakbyśmy w ogóle nie zrobili NIC. Kiedy ja myślę „w życiu się nie nauczę tej fizyki”, to nawet nie zabieram się za naukę, bo wiem, że i tak bym się jej nie nauczył – zmarnowałbym tylko czas. Tym czasem, jaki tak naprawdę drzemie potencjał w naszym umyśle? Zapewne znacie efekt placebo. Ja znam to również z potwierdzonej opowieści mojej znajomej, która jest pielęgniarką. Któregoś razu jeden z pacjentów skarżył się na potworny ból i strasznie domagał się podania mocniejszych „proszków”. Problem polegał na tym, że dostał już najmocniejsze środki przeciwbólowe jakie mogły zostać mu podane (ale o tym nie wiedział). Moja znajoma stwierdziła, że mimo wszystko musi coś wymyśleć bo nie będzie miała spokoju całą noc. Podała więc temu człowiekowi witaminę C i Rutinoscorbin, jednak tym razem zaznaczyła, że są to najmocniejsze środki przeciwbólowe jakie szpital posiada. Ból ustąpił niemal od razu.

Inny przykład. W stanach kiedyś przeprowadzono pewien eksperyment. Zebrano grupę 100 studentów medycyny i poproszono ich o przetestowanie dwóch nowych leków. Jeden z nich zawarty w czerwonej kapsułce opisano im jako wyjątkowo skuteczny środek stymulujący, podczas gdy drugi – w niebieskiej kapsułce – miał być wspaniałym środkiem uspokajającym i łagodzącym. Bez wiedzy studentów zamieniono zawartość kapsułek i w czerwonej umieszczono barbiturat a w niebieskiej amfetaminę. Mimo to połowa studentów wykazywała reakcje fizyczne zgodne z własnymi oczekiwaniami czyli dokładnie przeciwnie reakcjom chemicznym jakie powinien wywołać lek w ich organizmach.

Ostatni przykład. Podczas meczu futbolowego na przedmieściach Los Angeles kilka osób doznało objawów zatrucia pokarmowego. Po zbadaniu ich, lekarz doszedł do wniosku, że przyczyną był pewien napój bezalkoholowy sprzedawany w jednym z automatów, ponieważ jego pacjenci wypili co najmniej jedną puszkę tego napoju przed zachorowaniem. Ogłoszono przez głośniki żeby nikt nie pił tego napoju ponieważ spowodował on zatrucie u kilku osób. Spiker opisał również objawy choroby. Nagle ludzie na trybunach zaczęli mieć nudności i mdleć. Zachorowało też kilka osób które nawet nie przeszły obok automatu. Kiedy okazało się, że napój nie był przyczyną choroby, stał się „cud”, wszyscy chorzy ozdrowieli natychmiast. O czym świadczą powyższe przykłady? O tym jaką siłę sprawczą ma nasz umysł. O tym, że tak naprawdę nasza rzeczywistość to nic innego, jak to w co wierzymy. Jeśli więc mówimy sobie „nie dam rady” to nie mamy prawa sobie poradzić.

Na czym więc polega ta „siła”? Na tym byśmy wierzyli w decyzje które podejmujemy. Po to poprzedzamy decyzję procesem myślowym by była ona realna i byśmy uwierzyli w to, że możemy to zrealizować. Kiedy więc decydujemy się na „Merola” w przeciągu roku, mówimy sobie: „za rok JEŻDŻĘ nowym Mercedesem”. Kiedy np. decydujemy się również na jakiś wyjazd za rok, np. na Air Show w Radomiu (to akurat za pół roku, ale mniejsza) to mówimy „za rok jedziemy na Air Show MERCEDESEM”, albo „na wakacje w przyszłym roku jedziemy Mercem”.

"Kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawdą" - Joseph Goebbels

Nasz mózg nie odróżnia co jest prawdziwe a co nie, on albo wierzy albo nie. To w co uwierzy wasz mózg zależy tylko i wyłącznie od was. Jeśli więc wmówicie waszemu mózgowi posiadanie Mercedesa w przeciągu roku i uwierzycie w to, wasz mózg będzie robił wszystko by urzeczywistnić to wierzenie, dokładnie tak samo jak studenci medycyny w USA nieświadomie wierzyli w uspokajające właściwości amfetaminy. To jest właśnie ta czuwająca nad nami Opatrzność. Nieważne jaką przyjmuje dla was formę (Boga, niewidzialnej siły, buddy itp.) ważne, żeby działała!

To by było na tyle. Na koniec mogę odesłać do książki, bądź też filmu (wg mnie film lepszy) pt. „The Secret”. Oprócz tego już teraz zapraszam na kolejny artykuł, gdzie krótko porozmawiamy na temat wyznaczania celów.

---

Zastanawiało Cię co różni ludzi sukcesu od nieudaczników? Chcesz wiedzieć czym tak na prawdę jest sukces i jak go osiągnąć? Szukasz możliwości doskonalenia samego siebie? Ten blog jest właśnie dla Ciebie! Znajdziesz tu zbiór ciekawych artykułów które pomogą ci zbudować swój sukces! Zapraszam!

Poznaj tajemnicę sukcesu!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Decyzja drogą do suckesu - cz. 2 "Czym charakteryzuje się dobrze podjęta decyzja?"

Decyzja drogą do suckesu - cz. 2 "Czym charakteryzuje się dobrze podjęta decyzja?"

Autorem artykułu jest Maciej Niepiekło


Witam w kolejnej części mojego artykułu. Mam nadzieję, że zapoznałeś się już z pierwszą publikacją. Jeśli nie, proponuję to zrobić zanim zabierzesz się do czytania poniższego tekstu. Skoro tu jesteś to znaczy, że chcesz dowiedzieć się, czym charakteryzuje się dobrze podjęta decyzja. Zapraszam!

Dobra decyzja musi być poprzedzona procesem myślowym, tzn. że decyzja musi być przemyślana. Co powinniśmy brać pod uwagę, kiedy przemyślamy naszą decyzję? Np. to, czy dana decyzja przybliży mnie bądź oddali od moich celów? Jak odbije się to na moim obecnym stanie? Jaki będzie miało to wpływ na moją rodzinę? Itp. W zależności od decyzji, proces myślowy będzie przebiegał krócej bądź dłużej, jednak decyzja ZAWSZE powinna być przemyślana.

„Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy” – Hannibal

Decyzja to początek zmiany, tak więc dobrze podjęta decyzja MUSI charakteryzować się DZIAŁANIEM. Teraz możemy łatwo zrozumieć dlaczego stwierdzenie „chciałbym” nie jest decyzją. „Chciałbym” nie determinuje żadnego działania, oznacza jedynie, że gdyby była okazja sprzyjająca naszej decyzji byśmy z niej skorzystali, ale oznacza też, że nie zrobimy nic ponad to. Kiedy natomiast mówimy „chcę” nastawiamy się na działanie. Warto powiedzieć też, że brak działania to też decyzja. Jest to jednak decyzja o nie realizacji naszego celu.

„Moją podstawową zasadą jest to, by nie podejmować decyzji dlatego, że coś jest łatwe, nie podejmować ich dlatego, że coś jest tanie, nie podejmować ich dlatego, że coś jest popularne, ale podejmować je dlatego, że coś jest właściwe” – Theodore Hesburgh

Rzadko kiedy ludzie podejmując decyzję, wyznaczają sobie czas na jej realizacje. Często się zdarza, że po 2 – 3 dniach od podjęcia decyzji mówimy sobie „ta decyzja chyba nie była dobra” i ją zmieniają. Problem polega na tym, że po tak krótkim czasie nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić. Przy prawidłowo podjętej decyzji wyznaczamy sobie czas na działanie, na realizację i w tym czasie NIE MAMY PRAWA tej decyzji ZMIENIĆ. Jeśli podejmujemy np. decyzję „Chcę jeździć nowym Mercedesem”, po przemyśleniu jej wyznaczamy sobie czas na jej realizację, powiedzmy jeden rok. W czasie tego roku mamy prawo jedynie do robienia wszystkiego w tym kierunku. Dlaczego? Bo prawdziwa decyzja charakteryzuje się DZIAŁANIEM, jeśli nie działamy, decyzja była nieprawdziwa. Po tym roku albo będziemy mieli wymarzonego Merca, albo dopiero wtedy będziemy mogli się zastanawiać, czy nasza decyzja była słuszna.

„Człowiek nie jest tworem okoliczności, to okoliczności są tworem człowieka” - Benjamin Disraeli

Puentując, w trakcie realizacji nie możemy dostosowywać swoich raz podjętych decyzji do nowych okoliczności. Musimy dostosowywać okoliczności do podjętej decyzji.

Na dziś to byłoby tyle. Pozwolę sobie jeszcze raz przypomnieć – właściwie podjęta decyzja charakteryzuje się tym, że:

1. jest przemyślana

2. po niej następuje działanie

3. wyznaczamy czas na jej realizacje

4. nie zmieniamy jej w tym czasie

5. robimy wszystko co prowadzi nas do osiągnięcia celu

W tej chwili serdecznie dziękuję za uwagę i zapraszam na kolejną część gdzie postaram przekonać Cię o „sile decyzji”.

---

Zastanawiało Cię co różni ludzi sukcesu od nieudaczników? Chcesz wiedzieć czym tak na prawdę jest sukces i jak go osiągnąć? Szukasz możliwości doskonalenia samego siebie? Ten blog jest właśnie dla Ciebie! Znajdziesz tu zbiór ciekawych artykułów które pomogą ci zbudować swój Sukces! Zapraszam!

Poznaj tajemnicę sukcesu!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Decyzja drogą do sukcesu - cz. 1 "Czym jest decyzja"

Decyzja drogą do sukcesu - cz. 1 "Czym jest decyzja"

Autorem artykułu jest Maciej Niepiekło


Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się czym jest właściwie podjęta decyzja? Jeśli chciałbyś się dowiedzieć jak właściwie podejmować decyzje i jak realizować swoje cele zapraszam do poniższej publikacji. Dowiesz się czym jest decyzja, jak ją właściwie podejmować, jak wyznaczać sobie cele i jak je osiągać.

„Człowiek przychodzi na świat z prawem do realizacji swoich celów, które sobie wyznaczył i które są dla niego ważne. Jednocześnie każdy dysponuje wszystkimi możliwymi zdolnościami i siłami, aby to przeprowadzić.” Fryderyk Karzełek

Pewnie wielu z was teraz zastanawia się o co chodzi? Jak to możliwe, że każdy jest wyposażony we wszystkie zdolności i siły żeby realizować swoje cele? Zaraz ktoś powie, że jego celem jest willa warta 2mln zł ale nie dysponuje takimi pieniędzmi, więc nie ma wszystkich zdolności by to zrealizować. Pewnie sobie myślicie, że to jakaś ściema, jak BMW serii 3 od Orange, czy milion złotych od Krzysia Ibisza. Jednak muszę was zapewnić, że powyższy cytat jest w 100% prawdziwy. Jednak żeby to zrozumieć, musimy najpierw odpowiedzieć sobie na kilka podstawowych pytań. Musimy zrozumieć czym w ogóle jest decyzja.

Czym jest decyzja?

„Twój los kształtuje się w momentach podejmowania decyzji” Anthony Robbins

No właśnie, czym tak w zasadzie jest prawdziwa decyzja? Niestety, w dzisiejszych czasach słowo „decyzja” straciło na znaczeniu, często jest używane niewłaściwie bądź jest nadużywane.

Co więc oznacza słowo decyzja? Otóż „decyzja” oznacza „oddzielenie”, ponieważ w przypadku prawidłowej decyzji oddzielamy od siebie dwa stany: stan „jest” oraz stan „ma być”. Innymi słowy stan „jest” w skutek decyzji ma się zmienić w stan „ma być”.

Wielu ludzi uważa, że stwierdzenie „Chciałbym być bogaty” albo „Chciałbym jeździć nowym Mercedesem” to jest decyzja. Niestety, są to jedynie pobożne życzenia, cichutka modlitwa bez jakiejkolwiek wiary w to że zostanie wysłuchana. Równie dobrze możemy powiedzieć „Jestem zainteresowany byciem bogaty”, czy „Jestem zainteresowany jeżdżeniem nowym Mercedesem”. Jak więc wygląda decyzja? „CHCĘ być bogaty”, „CHCĘ jeździć nowym Mercedesem”. Stwierdzenie „ja CHCĘ” determinuje coś, co charakteryzuje prawdziwie podjętą decyzję, ale o tym, powiemy sobie w kolejnym artykule, na który serdecznie zapraszam już teraz.

---

Zastanawiało Cię co różni ludzi sukcesu od nieudaczników? Chcesz wiedzieć czym tak na prawdę jest sukces i jak go osiągnąć? Szukasz możliwości doskonalenia samego siebie? Ten blog jest właśnie dla Ciebie! Znajdziesz tu zbiór ciekawych artykułów które pomogą ci zbudować swój Sukces! Zapraszam!

Poznaj tajemnicę sukcesu!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego ludzie doznają porażek?

Dlaczego ludzie doznają porażek?

Autorem artykułu jest Łukasz Paluch


Ile razy zdarzyło Ci się, że podejmowałeś się jakiegoś zadania, ale nie udało Ci się wytrwać i doprowadzić go do końca? Często dzieje się tak, że gdy podejmujemy się nowego zadania, na początku jesteśmy podekscytowani i pełni chęci do pracy. Czekamy na pierwsze efekty, ale te nie pojawiają się.

Pracujemy dalej, nadal czekamy i dalej nic. Powoli zaczynamy odczuwać zwątpienie, nasz początkowy zapał do pracy gaśnie, aż w końcu poddajemy się - rezygnujemy. Stwierdzamy, że to jednak nie dla nas, że nie nadajemy się do tego. W tym samym czasie ktoś inny nadal wytrwale pracuje i w końcu praca ta zaczyna przynosić efekty.

To nie jest scenariusz z filmu (chociaż mógłby takim być). Wbrew pozorom jest to sytuacja bardzo często spotykana na co dzień.

Jaka jest więc różnica pomiędzy osobami, które odnoszą sukcesy, a tymi które doznają porażki? Osoby, które odnoszą w życiu sukcesy charakteryzują się wytrwałością i cierpliwością. Wierzą w to, co robią i trzymają się tego do samego końca. Myślą długoterminowo i nawet, gdy początkowo nie widać efektów ich pracy, nadal kontynuują ją, aż w końcu ich wysiłek zostaje nagrodzony. Oto zasadnicza różnica pomiędzy tymi, którzy odnoszą sukcesy, a tymi, którzy doznają porażki.

Pozwól, że opowiem Ci pewną historię o człowieku, który przedwcześnie zrezygnował.

Pewnego razu w czasach wybuchu "gorączki złota" w Stanach Zjednoczonych pewien człowiek wyruszył na zachód w poszukiwaniu złota, chcąc się w ten sposób wzbogacić. Gdy dotarł na miejsce, wytyczył sobie działkę i zaczął kopać. Po około tygodniu kopania trafił w końcu na szlachetny kruszec. Szybko stwierdził, że aby wydobyć złoto na powierzchnię będzie potrzebował do tego odpowiedniego sprzętu i pomocy. Zamaskował więc szyb i wyruszył do swego rodzinnego miasta, aby powiadomić o swoim odkryciu krewnych i sąsiadów. Złożyli się wspólnie na zakup odpowiednich narzędzi i wysłali je na zachód. Następnie przystąpili do pracy przy wydobywaniu złota.

Kiedy pierwszy wóz wypełniony wykopaną rudą dotarł do wytapiacza okazało się, że jest to najbogatsza ruda w całym Colorado! Spodziewano się nieprawdopodobnych wręcz zysków. Pogłębiono wykopy i kontynuowano pracę nad wydobywaniem kruszcu.

Aż pewnego dnia stało się coś nieoczekiwanego. "Żyła złota" zanikła! Dotarli do końca złoża i nie potrafili odnaleźć go już więcej. Ryto w ziemi coraz rozpaczliwiej poszukując żyły - bez skutku. W końcu podjęto decyzję o rezygnacji z dalszych poszukiwań. Wszystkie urządzenia do wydobywania złota sprzedano za kilkaset dolarów pośrednikowi i wszyscy wyruszyli w drogę powrotną do swoich domów.

Ów pośrednik zlecił natomiast inżynierowi górnictwa, by ten obejrzał kopalnię i przeprowadził odpowiednie obliczenia. Inżynier wykonał swoją pracę i stwierdził, że poszukiwania prowadzone przez poprzednich właścicieli nie przyniosły rezultatu ponieważ nie wiedzieli oni o tzw. "zwodniczych liniach". Według jego obliczeń żyła powinna znajdować się o niecały metr pod miejscem, w którym zaniechano dalszego drążenia. I tam właśnie ją odnaleziono!

A więc drogi przyjacielu, od dziś bez względu na to, co robisz i co chcesz osiągnąć - NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ! Bez wątpienia niektórzy, czasami nawet najbliżsi znajomi i rodzina będą mówić Ci, że to nie ma sensu, że Ci się nie uda, itp., ale kim oni są i jakim prawem mają decydować, czy Ci się powiedzie, czy nie? Czy osiągnęli to, co Ty zamierzasz osiągnąć? No właśnie...

Możesz posłuchać ich mowy i podążać za nimi, albo podziękować za ich rady i podążać swoją własną ścieżką. Jedyna rada, jakiej mogę Ci udzielić jest następująca - słuchaj swojego wewnętrznego głosu i podążaj za tym, co Ci podpowiada Twoje serce. Wykonaj pierwszy, mały krok. Nie pozwól, by inni stanęli Ci na drodze. Podążaj własną ścieżką. Niektórzy będą się śmiać. I co z tego. Wielu podąży za Tobą...

---

Łukasz Paluch

http://lukaszpaluch.pl

Pamiętaj – to Twoje życie – żyj odważnie!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Droga do realizacji celu wg Huny i NLP

Droga do realizacji celu wg Huny i NLP

Autorem artykułu jest Bartłomiej Raczkowski


Dowiedz się jak wykorzystując swój umysł (świadomość, podświadomość, nadświadomość) osiągnąć wszystko czego zapragniesz - recepta na sukces wg Huny i NLP

WSTĘP

- Uwzględnij trzy poziomy działania ludzkiego umysłu: świadomość, podświadomość i nadświadomość. Więcej o tym w oddzielnym artykule: TUTAJ

- Zapamiętaj podział kompetencji między prawą i lewą półkulę: lewa półkula (mózg werbalny) określa „co", prawa półkula (mózg wizualny) szuka sposobów „jak".

- Poznaj twórczą siłę myśli i obrazów (świadomych i nieświadomych)Dokonaj inwentaryzacji i weryfikacji przekonań.

DZIAŁANIA LEWEJ PÓŁKULI (ŚWIADOMOŚCI)

- Określ swoje cele. Zdecyduj, czego pragniesz, konkretnie. Kieruj swoją uwagę na to, czego chcesz, a nie to, czego nie chcesz.

- Spisz swoje cele, zaznacz pożądany termin ich realizacji. Wypowiedz je na głos, opowiedz o nich przyjaciołom (osobom wspierającym cię), kartkę ze swoimi celami miej w widocznym miejscu i czytaj swoje cele przynajmniej raz dziennie na głos. Używaj wyłącznie pozytywnych sformułowań (nie stosuj słowa „nie") oraz słów: „zamierzam", „osiągam", „realizuję", zamiast „chciałbym"

- Sprecyzuj swoje cele tak, aby można było stworzyć obraz osiągniętego celu (po czym poznasz że cel został osiągnięty?). Pojęcia abstrakcyjne (szczęśliwy, bogaty, dobrze etc.) zamień na konkrety.

- Spisz wszystkie swoje aktualne cele ale do ćwiczeń wybierz najwyżej trzy najważniejsze i tylko nad nimi pracuj równocześnie.

- Sprawdź swoją motywację: Jak bardzo tego chcesz? Po co tego chcesz? Co od tego zależy? Na ile własnego wysiłku jesteś gotów, żeby to osiągnąć?

- Sprawdź, czy twój cel jest zgodny z twoim obrazem samego siebie (czy uważasz siebie za osobę która jest zdolna osiągnąć ten cel?)

- Sprawdź swoje przekonania: 1. mogę osiągnąć ten cel ponieważ... 2. nie mogę osiągnąć tego celu, ponieważ...

- Świadomie kontroluj to co mówisz i jak działasz, wystrzegaj się słów i działań, które mogą podważyć twój sukces lub być w niezgodzie z twoim celem.

- Sprawdź czy twój cel jest zgodny z twoim systemem wartości (określ swoje nadrzędne, uniwersalne, duchowe cele)

- Sprawdź czy twój cel jest zgodny z innymi twoimi celami (cele sprzeczne ze sobą są wyłączone z realizacji)

- Jeśli twój cel jest zależny od współdziałania innych osób, sprawdź czy masz z nimi wspólną wizję celu, równie silną motywację i uzgodniony plan działania.

- Przemyśl jakie skutki pozytywne i negatywne może mieć osiągnięcie tego celu.

- Zacznij od już działać w kierunku osiągnięcia celu, opracuj plan działania i konsekwentnie go realizuj.Codziennie wykonuj konkretne czynności niezbędne do osiągnięcia celu. Podświadomość uzna, że zrezygnowałeś ze swojego celu, jeśli w danym dniu nie wykonasz żadnego działania lub nie przypomnisz jej, że cel jest nadal aktualny.

DZIAŁANIA PRAWEJ PÓŁKULI (PODŚWIADOMOŚCI I NADŚWIADOMOŚCI)

- Zamień swój cel na obraz:

> zobacz siebie jako osobę, która już go osiągnęła.

> poczuj uczucia, które ci towarzyszą w chwili osiągnięcia celu (zobacz skutki).

> narysuj swój cel już osiągnięty

> wykonaj fizyczne potwierdzenie twojej drogi do celu (przedmiot fizyczny, symbol, „pierwsza cegła").

- Zleć sposób realizacji celu prawej półkuli i nie zamartwiaj się, jak to się ma stać.

- Regularnie wizualizuj swój cel (przynajmniej raz dziennie)

- Nigdy nie podważaj pracy prawej półkuli wątpliwościami i zniechęceniem, bo przerywasz jej działanie. Kiedy przyłapiesz się na takich myślach i nastrojach, natychmiast powiedz „dosyć" i zamień wątpliwości na pozytywne afirmacje i skieruj swoją uwagę na coś miłego, dobrego, pozytywnego.

- Zmień te przekonania i programy w twoim umyśle, które podważają twój sukces:

> kasuj wszystkie negatywne myśli i przekonania, na których się przyłapiesz.

> zastanów się jakie pozytywne przekonania chcesz mieć, spisz je, afirmuj.

> oddaj niepotrzebne przekonania ich właścicielom.

> wizualizuj swój cel.

- Otaczaj się ludźmi, którzy już osiągnęli podobny cel - są dla ciebie wzorem i pokazują że jest to możliwe.

- Jak najczęściej „przełączaj" się na prawą półkulę, pozwalając jej działać:

> myśl obrazami a nie pojęciami.

> rysuj swoje celejak najczęściej, śmiej się i baw.

> jak najczęściej udawaj że już osiągnąłeś swój cel.

> używaj odpowiednich symboli, obrazów, talizmanów, kolorów, które będą ci się kojarzyć z twoim celem.

> jeśli nie wiesz jak masz działać by osiągnąć swój cel, zaprogramuj się na sen z właściwą informacją.

> powtarzaj afirmacje, mantry, modlitwy, hasła, motta.

> jak najczęściej pozwalaj sobie na emocje (pozytywne).

> stosuj regularnie odpowiednie ćwiczenia jako trening podświadomości (medytacje, wizualizacje itp.)

UWAGI!

- Żyj ukierunkowany na cel! Każdego ranka przypomnij swojej podświadomości, dokąd zmierzasz, aby wiedziała dokąd ma cię prowadzić!

- Pamiętaj że podświadomość operuje dobowymi jednostkami czasowymi - jeśli w danym dniu nie zrobisz nic na drodze do realizacji swego celu, podświadomość uzna, że ci na nim nie zależy i też nie podejmie działania.

- Pamiętaj, że im więcej dajesz, tym więcej otrzymujesz. Stań się szczodry w dawaniu (nie muszą to być rzeczy materialne - rozdawaj dobre słowa, szczere komplementy, lub wreszcie - swój uśmiech i dobry nastrój).

- PAMIĘTAJ - podobne przyciąga podobne! Przyciągniesz do siebie to, co wytwarzasz w umyśle.Utrzymuj swój umysł, serce, ciało i otoczenie w harmonii - tylko wtedy masz dostęp do Wyższej Jaźni!!!

- PAMIĘTAJ - na cokolwiek kierujesz swoją uwagę, to wzmacniasz. Świadomie używaj swojej uwagi!

- PAMIĘTAJ - każde twoje pragnienie (obraz w twoim umyśle) się spełnia. Świadomie kontroluj swoje pragnienia, myśli i słowa.

- Nie przywiązuj się do oczekiwań. Wyznacz swoje cele i pozwól Wyższej Jaźni wybrać dowolną drogę ich realizacji.

- PAMIĘTAJ! - Jeśli ukierunkujesz swoje życie na wartości duchowe i będziesz im wierny na co dzień - cele materialne mogą spełnić się bez wysiłku. PAMIĘTAJ: OBRAZ + EMOCJA = REALIZACJA (dotyczy to także obaw, lęków, wątpliwości, nieświadomych negatywnych przekonań). Każdy obraz w twoim umyśle to polecenie do zrealizowania dla podświadomości.

- Pisz i mów na głos o swoich pozytywnych celach: „Ręka pisze, oko czyta, głos mówi, ucho słucha" - twoje ciało (podświadomość) wówczas na cztery sposoby koduje twoje polecenia! NIE WYRĘCZAJ SWOJEJ PODŚWIADOMOŚCI! TY MASZ WIEDZIEĆ „CO", ONA WIE „JAK"

* „pierwsza cegła" jest to symbol, który ma nam towarzyszyć podczas realizacji celu a także już po spełnieniu go. Powinniśmy wybrać taki który będzie nam towarzyszył i przypominał o celu, musi być w widocznym miejscu, byśmy go widzieli przynajmniej raz dziennie. Poinformujmy tylko podświadomość że ten właśnie symbol będzie używany.

* „wizualizacja" - przynajmniej raz dziennie. Dobrą wizualizacją jest: ujrzenie celu do którego dążymy, po czym umieszczamy go w balonie, który trzymamy w ręku (fizycznie składamy dłoń jakbyśmy go naprawdę trzymali). Balon niech będzie w kolorze, który przypomina nam cel. Ujrzyjmy w tym balonie nas, gdy cel został osiągnięty, poczujmy jak się spełnił. Puśćmy balon (fizycznie też), i obserwujmy jak się wznosi do góry, w stronę chmur z których wyłania się nasz opiekun duchowy i zabiera nasz balonik do realizacji. Odczujmy ulgę z tego powodu. Bardzo prosta, ale dobra wizualizacja która zajmuje 1-2 minuty!!!

---

Pozdrawiam,

Bartłomiej Raczkowski

Trener Osobowości

Jeśli chcesz nauczyć się zasad działania podświadomości, technik pracy z umysłem i wpływania na niego w taki sposób, by osiągać w życiu wszystko czego pragniesz, to kliknij TUTAJ!

P.S Zapraszam także zapoznać się z innymi kursami rozwoju osobistego na:

www.interkursy.pl

www.ekademia.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego bogaci nienawidzą robić zakupów w Lidlu?

Dlaczego bogaci nienawidzą robić zakupów w Lidlu?

Autorem artykułu jest Wojciech Diechtiar


Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego spotkać naprawdę bogatego człowieka w hipermarkecie graniczy z cudem? Albo dlaczego bogaci ludzie kupują apartamenty na prywatnych osiedlach ogrodzonych płotem i patrolowanych przez ochroniarzy?

Bogaci ludzie znają "sekret". Bogaci ludzie wiedzą, że myśli tworzą rzeczywistość, ale też rozumieją lustrzaną naturę umysłu i zdają sobie sprawę, że myśli są zaraźliwe. Myśli i idee są jak wirusy.

Żyjemy w świecie myśli, który jest częścią wszechświata myśli.

Wallace D. Wattles, Naukowa metoda wzbogacania się, s. 25

Bogaci ludzie nie chodzą do miejsc, w których na każdym kroku spotykają się z przejawami myślenia biednego człowieka. Hipermarkety promują ciułanie, promują najtańsze produkty. Hipermarkety rozprzestrzeniają ideę ubóstwa na każdym kroku. Kierują myślenie na tory oszczędzania, zamiast promować myślenie typu: jak stworzyć więcej bogactwa?

Bogaci ludzie wiedzą, że umieszczanie siebie w otoczeniu przesyconym ideą ubóstwa prowadzi do tego, że owa idea znajduje sobie miejsce w ich umysłach. A to, o czym myślisz, staje się rzeczywistością.

Będąc w otoczeniu pełnym biedy opóźniasz swój postęp na drodze do bogactwa. Z drugiej strony, bogaci ludzie utrzymują żywe kontakty z innymi bogatymi ludźmi. Spotykają się w klubach dla bogaczy. Tworzą zrzeszenia i kluby biznesowe. Umieszczają się w takim otoczeniu, które na każdym kroku przypomina im o bogactwie i obfitości.

To prowadzi do dalszego wzmocnienia siły oddziaływania na Bezkształt i zwiększenia mocy tworzenia bogactwa. Jest również wyrazem naturalnej tendencji do oszczędzania energii. Jak pisze Wattles (s. 29):

"Każdy ma naturalną i wrodzoną moc myślenia o tym, o czym chce myśleć, jednak myślenie takie wymaga dużo więcej wysiłku niż myślenie sugerujące się pozorami. Myśleć zgodnie z pozorami jest łatwo; myślenie o prawdzie niezależnie od pozorów jest wyczerpujące i wymaga wydatku większej ilości energii niż każda inna praca (...).

Każda widoczna forma w rzeczywistym świecie wytwarza w umyśle obserwatora odpowiadającą jej formę myślową; zjawisko to można powstrzymać wyłącznie utrzymując myśl o prawdzie(...).

Obserwowanie pozorów biedy wytworzy odpowiadające formy w twoim umyśle, chyba że będziesz pielęgnował myśl, że prawdą jest brak biedy; istnieje tylko obfitość."

Prawdą jest, że istnieje wyłącznie Myśląca Substancja. Wszystko, co możesz zaobserwować, zostało stworzone w celu rozwijania życia i jest manifestacją Bezkształtu. Nasza ocena tego, czy dany człowiek jest "biedny" czy nie, zależy tylko i wyłącznie od nas. Wzbogacający się człowiek - czyli osoba wcielająca w życie program wzbogacania się zaproponowany przez Wattlesa w Naukowej metodzie wzbogacania się - wybiera widzenie w przejawach biedy Myślącej Substancji zmierzającej ku pełni życia.

Widzieć w przejawach biedy Bezkształt zmierzający ku pełni życia to jedno co można i co trzeba robić na drodze do bogactwa.

Drugą rzeczą jaką możesz zrobić jest - w miarę możliwości - fizyczne odseparowanie się od idei biedy, ubóstwa i braku. Pamiętaj o lustrzanej naturze umysłu, tworzącego myślowe formy odzwierciedlające rzeczywistość.

Przeanalizuj swoje otoczenie i swój przeciętny rozkład dnia. Przez jaki czas eksponujesz swój umysł na idee nieszczęścia, biedy i przemocy propagowane przez agencje informacyjne w telewizji, radio i internecie? Jak dużo czasu przebywasz i jak często wdajesz się w dyskusje z ludźmi negatywnie nastawionymi do życia? Ludźmi opanowanymi przez idee nieszczęścia, niedostatku i przemocy? Jak często pozwalasz swojemu umysłowi na wielokrotne analizowanie scenariuszy przyszłych wydarzeń prowadzących do porażki, klęski, nieszczęścia, tragedii?

Dobrą informacją w tym wszystkim jest to, że możesz to zmienić i bardzo mocno przyspieszyć na drodze do bogactwa. Jeżeli to możliwe - nie oglądaj telewizji. Zrób sobie post - 30 dni bez telewizora. Zaobserwuj jaki to będzie miało na ciebie wpływ. Po 30 dniach zdecyduj co chcesz dalej z tym zrobić. Nie słuchaj wiadomości w radio, nie wchodź na strony informacyjne w internecie. Daj sobie 30 dni na ten eksperyment. Ogranicz kontakty z ludźmi, którzy wywierają na ciebie deprymujący wpływ.

Nie rozmawiaj z nikim o swoich planach, marzeniach, ambicjach i celach - chyba że z osobą, która cię wesprze. Nie możesz sobie pozwolić, aby jedna cyniczna uwaga zdusiła iskrę rozpalającego się dopiero płomienia.

Kontroluj swoje myśli. Gdy przyłapiesz swój umysł na podsuwaniu ci czarnych scenariuszy, natychmiast z mocą powiedz - skreślam! skreślam! I wyobraź sobie jak zamrażasz daną scenę i przekreślasz w krzyż czerwonym flamastrem. Następnie wyobraź sobie scenariusz wydarzeń w taki sposób w jaki chcesz aby się zrealizował.

Wracając jeszcze do zakupów... Jak myślisz, czy bogaci zbierają punkty w marketach albo na stacjach benzynowych, ciułając grosz do grosza? Proponuję ci zapomnieć o kartach na punkty i programach lojalnościowych, tym samym eliminując jeden z nośników idei biedy i braku.

Inną techniką pozwalającą na wspieranie idei bogactwa i obfitości jest zostawianie napiwków w postaci reszty w drobnych, jaką dostajesz od sprzedawcy.

Jeżeli nie możesz sobie pozwolić na zostawianie wszystkich drobniaków, to zostawiaj chociażby grosze, albo zaokrąglaj do dwóch czy pięciu złotych. Twój wybór. Każde pozostawione w ten sposób drobniaki pozwalają wspierać twoje wewnętrzne przekonanie o nieskończonej obfitości, jakiej masz zaszczyt doświadczać.

Pamiętaj, Wszechświat odpowiada na twoje myśli. Wybieraj te dobre.

---

O Autorze
Wojciech Diechtiar - pasjonat i trener rozwoju osobistego i duchowego, bloger, przedsiębiorca. Uwielbia pomagać innym pokonywać bariery na drodze do życia pełnego dostatku i szczęścia, szkoli przedsiębiorców z branży marketingu sieciowego. Autor blogów "Sekret Życia w Obfitości" oraz "Magnetyczny Marketing", autor publikacji z dziedziny rozwoju osobistego, marketingu i biznesu.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Masz obowiązek być bogatym człowiekiem

Masz obowiązek być bogatym człowiekiem

Autorem artykułu jest Wojciech Diechtiar


Ktoś wręcza Ci prezent a Ty niechętnie przyjmujesz go, bo czujesz się nieswojo? Czy wina to uczucie, które Ci towarzyszy, kiedy do głowy wkrada się pomysł bycia bogatym i niezależnym finansowo? Oto główny powód, dla którego wciąż brakuje pieniędzy wielu ludziom na świecie.

Pierwsze słowa Naukowej metody wzbogacania się brzmią tak:

"Cokolwiek by nie zostało powiedziane ku czci biedy faktem jest, ż e nie ma sposobu na spełnione, pełne sukcesów ż ycie, dopóki nie osiągnie się finansowego bogactwa. Żaden człowiek nie dojdzie do szczytu moż liwości ani swoich talentów, ani ducha, nie posiadając mnóstwa pieniędzy; gdy ż aby rozwinąć talenty i ducha potrzebuje wielu rzeczy, których nie mo że mieć, jeśli nie ma za co ich nabyć."

Czy uważasz, że nie masz prawa do spełnionego i pełnego sukcesów życia? Jeśli tak, to daj sobie spokój z dalszym czytaniem, wyciągnij bicz z szuflady i zacznij się obwiniać. Samoumartwieniem i cierpieniem na pewno wzniesiesz się na wyższy poziom istnienia i sprawisz, że ten świat stanie się lepszym miejscem dla wszystkich. Temat sukcesów i spełnienia w życiu zdecydowanie nie jest dla ciebie.

Jeżeli jednak wizja samoumartwienia niezbyt do ciebie przemawia, należysz do ludzi, którzy podążają drogą rozwoju i wzbogacania się. Bardzo proszę, czytaj dalej.

Zastanawiałeś się kiedyś skąd w ogóle bierze się idea celebrowania biedy i cierpienia? Być może jeszcze ważniejszym pytaniem może być: dlaczego miałbyś chcieć, aby ta idea stała się twoją ideą? Czy sam ją wymyśliłeś, czy może w którymś momencie życia zobaczyłeś, usłyszałeś albo przeczytałeś coś, co sprawiło, że zupełnie nieświadomie włączyłeś ją do zestawu swoich przekonań, nie poddając głębszej analizie?

Przecież ulepszanie świata ubóstwem to zupełnie tak, jakby ludzie chcieli zaprowadzić pokój na świecie dokonując totalnej mobilizacji i wcielając wszystkich do wojska. Przecież wojny prowadzi się wrogiem po to, żeby nastał pokój. O pokój walczy się karabinem i bagnetem. Czy nie rysuje się tutaj pewien paradoks?

A może jest to idea, która doskonale tłumaczy twoje lenistwo? Jedna z wymówek, pozwalająca ci odsunąć na bok wyrzuty sumienia powstające po spędzeniu całego dnia przed telewizorem?

Wszyscy mamy wrodzone pragnienie poszukiwania szczęścia i dążenia do dobrobytu. Każdy żywy organizm na tej planecie w taki czy inny sposób dąży do wzrastania i rozwoju. Każda forma życia poszukuje możliwości rozszerzenia swojego istnienia, ulepszenia się, wstąpienia na wyższy szczebel drabiny ewolucji. Każdy człowiek odczuwa naturalną potrzebę wzbogacenia swojego życia poprzez zdobycie finansowego bogactwa. Czy jednak pozwoli tej potrzebie na ekspresję, czy ją zrealizuje, to już zupełnie inna kwestia - nie wszyscy wiedzą jak.

Mam nadzieję, że zaczynasz rozumieć, że masz prawo do zamożności. Ja pójdę o krok dalej, i powiem ci, że masz obowiązek zostać bogaty!

Masz obowiązek zostać bogatym, ponieważ nie istnieje lepszy sposób na wniesienie większego wkładu w rozwój twój własny, twoich najbliższych i całej społeczności, w której żyjesz. Jedynie wzbogacając się finansowo możesz rozwinąć w pełni swój potencjał fizyczny, umysłowy i duchowy. Jedynie rozwijając do maksimum swój potencjał w sferze ciała, umysłu i ducha wypełniasz zadanie dane ci przez Stwórcę, gdyż prowadzi to w prostej linii do wzrostu obfitości i pełni życia dla wszystkich.

---

O Autorze
Wojciech Diechtiar - pasjonat i trener rozwoju osobistego i duchowego, bloger, przedsiębiorca. Uwielbia pomagać innym pokonywać bariery na drodze do życia pełnego dostatku i szczęścia, szkoli przedsiębiorców z branży marketingu sieciowego. Autor blogów "Sekret Życia w Obfitości" oraz "Magnetyczny Marketing", autor publikacji z dziedziny rozwoju osobistego, marketingu i biznesu.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wzbogacić się w każdej dziedzinie życia?

Jak wzbogacić się w każdej dziedzinie życia?

Autorem artykułu jest Wojciech Diechtiar


Zarabiasz tak dużo pieniędzy, że możesz wydawać je tonami? Wchodzisz do sklepu i ledwo co pakujesz się z tymi wspaniałymi sprzętami do nowego mercedesa? Nie? Więc dlaczego tak jest? Potrzebujesz metody, która wzbogaci Twoje życie - mentalnie, duchowo, materialnie. Istnieje taka metoda - i jest nią Naukowa Metoda Wzbogacania się.

Próbując zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość dokonujemy obserwacji i uogólniamy zauważone procesy próbując formułować ogólne prawidła, którymi rządzi się świat.


Podstawowym prawem, z którym musi zgodzić się każdy bez wyjątku, jest prawo przyczyny i skutku. Mówi ono mniej więcej tyle, że za każdym razem ta sama przyczyna wywołuje identyczny skutek. To samo działanie przynosi zawsze taki sam efekt. Zastanówmy się, czy możliwe byłoby istnienie naszego wszechświata, gdyby było inaczej. Otóż absolutnie nie!


Prawo przyczyny i skutku posiada oczywiście - poza swoim wymiarem fizycznym - także wymiar ludzki. Sytuacja, w której znajdujesz się obecnie, jest wynikiem - SKUTKIEM - twoich akcji podejmowanych w przeszłości. Twoje bogactwo, albo jego brak, wynika BEZPOŚREDNIO z tego, jak postępowałeś dotychczas.


Pewne osoby mogą twierdzić, że ich sytuacja jest wynikiem zbiegu okoliczności. Inaczej mówiąc, ich życie jest pasmem PRZYPADKÓW, nad którymi nie mają lub nie mieli najmniejszej kontroli. Czy to możliwe, żeby czyjeś życie było naprawdę przypadkowe? Oczywiście, że nie jest to możliwe, nawet wtedy, kiedy ta osoba podjęła decyzję o poddaniu się zewnętrznym okolicznościom. Oczywistym staje się, że sytuacja i życie tej osoby nie są dziełem przypadku, tylko efektem podjętej przez nią w przeszłości decyzji o zrzuceniu odpowiedzialności za podejmowanie kolejnych decyzji na innych ludzi bądź okoliczności.

Wallace Delois Wattles jest autorem niezwykłej książki, której oryginalny tytuł brzmi: Science of Getting Rich. Ta niewielka książeczka zawiera sekret pozwalający na osiągnięcie w życiu nie tylko upragnionego dostatku, ale także zdrowia, szczęścia w związkach - prawdę mówiąc wszystkiego, o czym zamarzysz. Trzeba tylko wczytać się w słowa Wattlesa i podjąć decyzję podążenia wyznaczoną przez niego drogą, decyzję o podjęciu wysiłku myślenia i działania we Właściwy Sposób.


Możesz pobrać za darmo e-booka Naukowa metoda wzbogacania się i postawić pierwszy krok na drodze do totalnej zmiany swojego życia już teraz.


"Naukowość" metody wzbogacania się zaproponowanej przez Wattlesa nie polega na podawaniu matematycznych formuł. Naukowość ta wynika z doświadczalnej powtarzalności wyników zastosowania procedur opisanych w jego książce. Oznacza to, że postępowanie w pewien określony sposób wywoła określony rezultat. Oznacza to, że możesz wzbogacić się wykorzystując sprawdzony i weryfikowalny przepis.


Jak pisze sam Wattles: "Ka żdy człowiek postępujący w ten sposób wzbogaci się, gdy ż jest to nauka ścisła, tak więc niepowodzenie jest wykluczone".


Czy jest w tobie na tyle ciekawości świata i chęci podniesienia poziomu swojego życia, żeby naukowo zweryfikować teorię Wattlesa i udowodnić, że naprawdę istnieje metoda wzbogacania się dająca się opisać w kategoriach nauki ścisłej?

---

O Autorze
Wojciech Diechtiar - pasjonat i trener rozwoju osobistego i duchowego, bloger, przedsiębiorca. Uwielbia pomagać innym pokonywać bariery na drodze do życia pełnego dostatku i szczęścia, szkoli przedsiębiorców z branży marketingu sieciowego. Autor blogów "Sekret Życia w Obfitości" oraz "Magnetyczny Marketing", autor publikacji z dziedziny rozwoju osobistego, marketingu i biznesu.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Filozofia sukcesu w czterech prostych krokach

Filozofia sukcesu w czterech prostych krokach

Autorem artykułu jest Łukasz Paluch


Każdy z nas ma własne cele i marzenia, do realizacji których codziennie zmierza. Często bywa tak, że droga do ich realizacji jest długa i kręta, przez co nie wszystkim udaje się wytrwać do końca.

Niestety wielu ludzi pod wpływem różnych okoliczności poddaje się na obranej przez siebie drodze i pozwala na to, aby po marzeniach pozostały tylko wspomnienia.

Co decyduje o tym, że niektórzy z nas pozostają na drodze do realizacji tego, co zamierzyli albo o czym marzą, dopóki tego nie osiągną natomiast inni pozwalają, aby przeciwności losu hamowały, lub powstrzymywały ich na tyle skutecznie, że nie mają odwagi nawet zacząć?

Chciałbym dziś podzielić się lekcją, jakiej nauczyłem się od ś.p. Jima Rohna na temat jednej z filozofii sukcesu. Uważam, że jest ona na tyle prosta, że każdy z nas może z powodzeniem stosować ją w codziennym życiu. Oto ta lekcja...

"Uważam, że każdy powinien obserwować mrówki. Posiadają one niesamowitą cztero-częściową filozofię. Oto jej pierwsza część:

Mrówki nigdy się nie poddają. Jest to dobra filozofia. Gdy zmierzają w jakimś kierunku i spróbujesz je zatrzymać, poszukają innej drogi. Będą szły ponad, będą szły pod, będą szły na około. Ciągle będą wypatrywać innej drogi. Cóż za świetna filozofia, by nigdy się nie poddawać poszukując drogi, by dostać się tam, gdzie zamierzasz dotrzeć.

Po drugie, mrówki myślą o zimie przez całe lato. To bardzo ważny punt widzenia. Nie możesz być aż tak naiwny, aby myśleć, że lato będzie trwać wiecznie. Zatem mrówki gromadzą zimowe zapasy w środku lata.

Trzecia część filozofii mrówek jest taka, że mrówki myślą o lecie całą zimę. To bardzo ważne. Podczas zimy mrówki przypominają sobie, "To nie potrwa długo – wkrótce stąd wyjdziemy." I pierwszego, ciepłego dnia mrówki wychodzą. Jeżeli znowu zrobi się zimno, zanurkują z powrotem do swojej kryjówki, lecz potem ponownie wyjdą na powierzchnię w pierwszy, ciepły dzień. Nie mogą się doczekać, aby wyjść.

Oto ostatnia część filozofii mrówek. Jak dużo zapasów zgromadzi mrówka w ciągu lata? Wszystko, co tylko może. Cóż za niesamowita filozofia – "wszystko, co tylko możesz."

WOW, cóż za wspaniała filozofia, by ją praktykować – filozofia mrówek.

Nigdy się nie poddawaj, patrz przed siebie, bądź pozytywnie usposobiony i rób wszystko, co tylko możesz."

---

Łukasz Paluch

http://lukaszpaluch.pl

Pamiętaj – to Twoje życie – żyj odważnie!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zdecyduj się rozwijać swoją świadomość

Zdecyduj się rozwijać swoją świadomość

Autorem artykułu jest Teresa Nowicka


Dopóki nie uczynisz nieświadomego świadomym, będzie ono kierowało twoim życiem, a ty będziesz nazywał to przeznaczeniem. C.G. Jung. Aby w ogóle myśleć o rzuceniu palenia w sposób pozytywny a nie negatywny musisz rozwinąć swoją świadomość w tym kierunku.

Zauważ, że zanim podejmiesz jakąkolwiek akcję w świecie rzeczywistym, musisz mieć najpierw wyobrażenie tej czynności oraz sposobu jej wykonania / wdrożenia w postaci myśli. Można zatem powiedzieć, że to twoje myśli tworzą twoją rzeczywistość.

Większość ludzi świadomość rzeczy i zjawisk nabywa z czasem. Rzadko kiedy jest to kwestia nagłego olśnienia. Można jednak ten proces przyspieszyć jeśli zdecydujesz się poświęcić swój czas na na naukę, zdobywanie wiedzy i przyswajanie umiejętności.

A że nic nie dzieje się samo, musisz zdecydować, czy rzeczywiście chcesz podążać w kierunku sukcesu.

Niejednokrotnie jest tak, że chcemy coś mieć, coś osiągnąć, do czegoś dojść, ale nie dajemy sobie czasu na to, by to poznać, zrozumieć i wprowadzić w życie.

Niestety w świecie rzeczywistym czarodziejskie wróżki nie funkcjonują i to ty sam musisz się wysilić, żeby twoje życzenia się spełniły.

Ze świadomością jest tak jak z puzzlami. Możesz mieć wszystkie elementy układanki, ale dopóki nie wiesz jak je ułożyć, dopóty nie otrzymasz oczekiwanego rezultatu - spójnego obrazu.

Podobnie jeśli twoja wiedza jest rozproszona, urywkowa, niepełna to i twoje działania będą niespójne, przypadkowe i mało efektywne. Dopóki nie zdecydujesz, że chcesz ją nabyć, uporządkować i konsekwentnie wdrażać na każdym etapie budowania swojego biznesu, dopóty nic z tego nie wyjdzie.

Co możesz zrobić już dziś, żeby zacząć pracować nad poszerzeniem swojej świadomości?

Po pierwsze, zastanów się nad swoim podejściem i zadaj sobie pytanie: Czy jestem zdecydowany zrobić wszystko, by budować dla siebie lepszą przyszłość?

Następnie znajdź coś od czego mógłbyś zacząć. Np. zdecyduj, że chcesz przeczytać książkę na temat rozwoju osobistego lub motywacji albo zdecyduj się porozmawiać z osobą, która rzuciła palenie i zapytaj o cel, który leżał poza rzuceniem palenia. Zapytaj siebie, co sprawiłoby ci dziś największą frajdę i zdecyduj się to zrobić.

To, co robisz ma znaczenie, podobnie jak to czego nie robisz. Nie jest ważne jak w tej chwili małe i nieistotne wydaje ci się twoje działanie. Każdy krok, nawet najmniejszy wiedzie cię bliżej w kierunku sukcesu.

---


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sprzedaż praw autorskich

Sprzedaż praw autorskich

Autorem artykułu jest Michał R


Na pierwszy rzut oka takie zdanie ma wydźwięk pejoratywny dla
większości autorów. Wiąże się z nim bowiem obawa, że tracimy
kontrolę nad naszym dziełem. Owszem, w pewnym sensie tak jest,
musisz jednak pamiętać, że prawa autorskie dzielą się na osobiste
i majątkowe (producenckie).

Pierwsze są niezbywalne. Oznacza to, że nie można sprzedać praw autorskich do własnego dzieła w ten sposób, że je napiszesz, a potem sprzedasz komuś innemu, kto podpisze ową publikację własnym imieniem i nazwiskiem. Literatura to nie prace magisterskie, a prawo autorskie to nie marketing i zarządzanie dla przytępych panien z bogatych domów na niepublicznej szkole wyższej.
Obawy o utratę kontroli nad swoim literowym dzieckiem w kwestii utraty własnego nazwiska są bezzasadne. W tym rozdziale zajmiemy się tym drugim rodzajem praw autorskich — mianowicie prawami majątkowymi. Istnieje bowiem możliwość, aby zarobić, i to czasem zupełnie niezłą sumkę, drogą, o której jeszcze nie wspominałem. Chodzi o sprzedaż praw autorskich, a ściślej — sprzedaż praw do sprzedaży. Sprawa do pewnego stopnia jest analogiczna do wydawania w tradycyjnym czy elektronicznym wydawnictwie.
Przecież oferując swój manuskrypt do opublikowania jakiemuś wydawcy, proponujesz zakupienie praw do sprzedaży pod Twoim imieniem i nazwiskiem Twojego dzieła. Z tym że za to będziesz dostawał określoną sumę — prowizję i ewentualnie jakąś zaliczkę.
Czytelnik kupuje Twoje dzieło i tą drogą dociera do niego wiedza, której szukał. Istotne jest jednak, że nie ma on prawa do dalszego rozpowszechniania tej publikacji. I nieistotne jest przy tym, czy odpłatnie, czy nieodpłatnie. Taka praktyka będzie uznawana za przestępstwo w myśl Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Rozpowszechnianie czyjegoś utworu bez zgody właściciela praw majątkowych do niego to przestępstwo z art. 116 Ustawy, za co w najgorszym wypadku można zarobić do 5 lat pozbawienia wolności. Wadą zarabiania na książkach, ebookach i w ogóle literaturze jest to, że o ile czasem zyski są dość duże, to trzeba na nie poczekać, a wpływy gotówki są rozłożone w czasie. A Ty akurat chciałbyś trochę zarobić w krótkim czasie. Tutaj może być rozwiązaniem sprzedaż praw do dalszej odsprzedaży. Na czym to polega? Być może spotkałeś się z ebookiem Piotra Majewskiego Wszystko, co musisz wiedzieć o wyszukiwarkach5. Jeśli się nie spotkałeś, nic się nie stało. Ważne jest, że autor na drugiej stronie tejże publikacji zawarł następujące słowa: „Do swobodnego kopiowania i rozpowszechniania. ZEZWALAM NA SPRZEDAŻ tej publikacji w cenie nie wyższej niż 100 złotych. Zezwalam na łączenie tej publikacji z innymi moimi publikacjami lub innymi produktami w zestawy rozpowszechniane odpłatnie lub nie. Zabraniam przekształcania, publikowania we fragmentach lub innej niż elektroniczna formie bez mojej indywidualnej pisemnej zgody”. Innymi słowy, autor zgodził się na sprzedaż swojej publikacji lub nawet rozdawanie jej. A teraz wyobraź sobie, że napisałeś ebook, o, powiedzmy, skutecznych metodach zbierania punktów PayBack za pośrednictwem sprzedaży kodów doładowujących do telefonów.
Bardzo dobrze. I wiesz, że jest naprawdę wielu ludzi zainteresowanych tym tematem. Do tego masz bazę adresów e-mail kilkuset znajomych, którzy zgodzili się na wysyłanie do nich wiadomości. Nic prostszego jak zastanowić się dobrze nad zasadami sprzedaży, ceną i skierować do nich propozycje zakupu praw do dalszej odsprzedaży Twojego ebooka. Oczywiście w tym wypadku cena musi być wielokrotnie wyższa niż jednostkowa cena sprzedaży Twojego poradnika. Część ludzi skusi się na taką ofertę i jest skłonna zapłacić 100, 200 czy nawet 500 zł za prawa do dalszej odsprzedaży. Dlaczego? — a to akurat jest bardzo proste. Ponieważ liczy, że kupując za 100 zł prawa do sprzedaży Twojego ebooka, sprzeda tych ebooków kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt w cenie powiedzmy 10, 25 albo 50 zł i w ten sposób, inwestując owe 100, 200 czy nawet 500 zł, z powrotem dostanie te pieniądze plus jeszcze wielokrotność.
Innymi słowy, ludzie są skłonni wydać jakąś sumę, mając nadzieję, że ją odzyskają i jeszcze na tym zarobią. Jasne, musisz sobie zdawać sprawę, że podałem tylko przykład, ale jest on, można by rzec, modelowy. W ten sposób w krótkim czasie powinieneś zyskać poważną sumkę. Dobrą stroną takiego rozwiązania jest pewna natychmiastowość i fakt, że osobiście nie
musisz się zajmować sprzedażą, reklamą, budowaniem ofert handlowych itp. Problemem jest utrata kontroli nad taką publikacją w dość krótkim czasie. Nie jesteś temu w stanie zapobiec. Dlatego niezwykle ważne jest podpisanie umowy na rozpowszechnianie z kimś, kto od Ciebie ebook i prawa do jego rozpowszechniania kupi. Dzięki temu będziesz wiedział, czy ktoś rozpowszechnia Twoje dzieło legalnie czy nie. To przynajmniej może przez pewien czas przesunąć moment utraty całkowitej kontroli nad dziełem trochę w przyszłość. Bardzo ważne jest odpowiednie skonstruowanie umowy i przemyślenie jej warunków. Istotne jest bowiem, czy sprzedajesz prawa wyłącznie do dalszej odsprzedaży, czy też prawa do dalszej
odsprzedaży praw itd. Takie rozwiązanie wydaje się nieco karkołomne, ale wierz mi, że jest stosowane. Najlepszym
z rozwiązań jest sprzedaż praw jedynie kilku partnerom za wysoką cenę niż większej ich liczbie za cenę niższą. W ten sposób łatwiej jest utrzymać kontrolę. Przy okazji muszę zwrócić uwagę na kilk spraw. Po pierwsze i najważniejsze, jeśli napisałeś coś i od razu chcesz w ten sposób zarobić na swoim dziele, popełniasz błąd i istnieje nieprzyzwoicie wysokie prawdopodobieństwo, że okażesz się frajerem.
Wyobraź sobie, że nazywasz się Aleksander Sowa i napisałeś jakiś poradnik pod pseudonimem. Nie proponujesz go żadnemu wydawcy, bo na pierwszy rzut oka temat wydaje się mocno trywialny i po prostu nie wierzysz, że znajdzie się wystarczająco wielu chętnych, aby kupić ów poradnik za 30 zł. Masz zatem przeczucie. Kierując się nim, wybierasz opcję sprzedaży praw autorskich swoim kumplom, którzy prowadzą strony internetowe, na których zarabiają dzięki programom partnerskim księgarń internetowych. Piszesz wiadomość, przesyłasz w załączniku ebooka i po kilku dniach sprzedajesz go za łączną sumę 1500 zł trzem z nich. Jesteś zadowolony, bo zarobiłeś. Miałeś przeczucie. Tyle że lepiej zrobiłbyś, sprawdzając, czy jest ono prawidłowe. Są na to różne sposoby. Mogłeś udostępnić na swojej witrynie darmowy fragment ebooka i sprawdzić, ile było pobrań. Mogłeś wystawić na Allego.pl, eBayu czy innej platformie aukcyjnej na próbnej aukcji i sprawdzić, jakie jest zainteresowanie. Bo mogło
się okazać, że Twoje przeczucie nie jest warte funta kłaków. Nie jesteś specem od marketingu i przeczuciem możesz się kierować w sprawie ilości soli, jaką trzeba wsypać do wody na ziemniaki.
Dlaczego o tym piszę? Bo napisałem taki poradnik. Trwało to nie więcej niż 2 tygodnie i po kilka godzin dziennie. Nie sądziłem, że zarobię na tym więcej niż kilkaset złotych. Ale postanowiłem spróbować. Kiedy okazało się, że jest zainteresowanie,
skontaktowałem się z wydawcą. Ten się zainteresował i teraz przez ponad 3 lata co miesiąc zarabiam na tym jednym, wyłącznie jednym i napisanym w 2 tygodnie ebooku, 500–700 (a czasem więcej) zł.
Gdybym wtedy zdecydował się na sprzedaż za 15000 zł, uciekłoby mi naprawdę sporo gotówki. Z drugiej jednak strony, jeśli przywołasz w pamięci przykładowe panele autorskie, jakie wcześniej zamieściłem, być może skojarzysz, że za jeden z poradników system nalicza za każdą sprzedaż tłuściutkie 0,00 zł. Rzecz dotyczy poradnika Jak jeździć oszczędnie6.
To nie pomyłka i odgrażałem się, że jeszcze do tematu wrócę. Owszem. Pisałem poradnik przez prawie 8 miesięcy. Czytałem najnowsze publikacje techniczne, jak również te stare. Zajmowałem się aerodynamiką i konstruowaniem samochodów. Prowadziłem testy w swoim samochodzie i przejechałem wiele kilometrów. Rozmawiałem nawet z mechanikami, a jeśli kiedykolwiek z którymś prowadziłeś dyskusje, wiesz, jaka to męka. Zbierałem zdjęcia, oglądałem filmy i pisałem… Tak powstało ponad 130 stron wiedzy, którą zaproponowałem wydawcy. Ten zaś, po namyśle i przeprowadzeniu badań marketingowych (tak!) odpowiedział, że o ile publikacja jest ciekawa, napisana dobrze i wydawałoby się, że potrzebna, to jednak nie znajdzie wystarczającej liczby nabywców, aby opłacało się ją wydać na papierze. Co za bzdura, pomyślałem urażony! Rękopis trafił do innego wydawcy, który zgodził się w formie elektronicznej tę pozycję opublikować. I okazało się, że przez dwa lata od wydania poradnik znalazł mniej niż 100 nabywców. Po otrzymaniu propozycji od wydawcy, polegającej na sprzedaży praw majątkowych do niej, zgodziłem się. O kwocie pisał nie będę, bo nie uważam, aby było to stosowne. Obecnie wydawca nadal sprzedaje tego ebooka Autor 2.0, niemniej już nie wypłaca prowizji za sprzedaż autorowi, a zatem mnie. Dodaje
też moją publikację w formie gratisu do innych zakupionych ebooków, z czego czytelnicy są z pewnością zadowoleni. Otrzymują
bowiem pełnoprawną publikację, która ich interesuje, ale nie byliby skłonni za nią zapłacić. Wprawdzie jako że zbyłem prawa majątkowe i nie dostaję także prowizji od tych rozdawanych egzemplarzy, mam swoje profity. Korzyścią dla mnie jest, że czytelnicy stykają się z moim nazwiskiem, co być może zaprocentuje kiedyś zakupem innej publikacji. Tym bardziej że w tej konkretnej książce zamieszczone są hiperłącza do mojej strony autorskiej.
Kolejnym tematem jest sprzedaż praw autorskich zależnych. A zatem chodzi o tłumaczenia i tworzenie innych dzieł na podstawie naszego — filmów, sztuk teatralnych itp. Niewiele na ten temat z własnego doświadczenia wiem, toteż mądrować się nie będę i nagrodzonego Nagrodą Nike bufona udawać nie zamierzam. Tłumaczenia i adaptacje to oczywiście możliwość zarobienia dodatkowych pieniędzy, jeśli więc ktoś chce tłumaczyć Twoje dzieło lub dokonywać adaptacji teatralnej czy filmowej, gratuluję. Jest to z pewnością sukces. Konieczne będzie spisanie umowy dotyczącej zasad tych adaptacji czy też tłumaczenia i formy wynagrodzenia dla Ciebie. I jak zwykle proponuję wynagrodzenie procentowe, jako o wiele korzystniejsze. Tyle tylko, że najprawdopodobniej jeśli dojdzie do takiej sytuacji, obok Ciebie będzie już ktoś, kto będzie zajmował się Twoimi (i swoimi) interesami, tak aby zarobić jak najwięcej.

Więcej dowiesz się czytając tą oto publikację: Autor 2.0

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy wiesz, czego naprawdę chcesz?

Czy wiesz, czego naprawdę chcesz?

Autorem artykułu jest Łukasz Paluch


Wszyscy wiemy, że aby odnieść w życiu sukces i osiągnąć jakikolwiek cel, potrzebujemy czegoś (lub kogoś), co nas motywuje, czegoś co nas napędza i "pcha" naprzód w stronę naszego celu. Dobra wiadomość jest taka, że każdy z nas ma "to coś". Zgadza się. Ty także to masz.

To coś jest wewnątrz każdego z nas. Czasami po prostu nie nie wiemy, jak to znaleźć. To coś to Twoje "WIELKIE DLACZEGO" (amerykanie nazywają to BIG WHY).

Silne BIG WHY jest wszystkim czego potrzebujesz, aby osiągnąć swój cel. Musi ono być tak silne, że nic nie będzie w stanie powstrzymać Cię przed osiągnięciem Twojego celu. Musi być silniejsze niż Twoje obawy, zwątpienia, Twój strach, czy przeszkody, które z pewnością pojawią się na drodze. Jak możesz odkryć w sobie wielkie WHY? Cóż, mam nadzieję, że gdy skończysz czytać ten tekst będziesz potrafił to zrobić i od tego momentu nic nie będzie już dla Ciebie niemożliwe. Oto historia...

Młody uczeń Sokratesa zapytał go kiedyś, jak zdobyć mądrość. Ten odpowiedział: "Chodź ze mną!"

Zaprowadził młodzieńca nad rzekę i zanurzył go w wodzie. Chłopak walczył rozpaczliwie, by złapać oddech. Wreszcie Sokrates puścił chłopca. Kiedy uczeń doszedł do siebie, Sokrates zapytał:

- Czego najbardziej pragnąłeś, będąc pod wodą?

- Powietrza – odparł młodzieniec.

Na to słynny filozof oznajmił:

- Kiedy zapragniesz mądrości równie mocno, jak dusząc się pragnąłeś powietrza, posiądziesz ją.

Ktoś, kto zapragnie czegoś z całego serca, kto potrafi dostrzec drogę do celu i gotów jest nią konsekwentnie podążać, na pewno zrealizuje swój zamiar.

Zapamiętaj te nieśmiertelne słowa Martina Luthera Kinga, Jr – "Uczyń pierwszy krok w wierze. Nie musisz widzieć całych schodów. Po prostu uczyń pierwszy krok."

---

Łukasz Paluch

http://lukaszpaluch.pl

Pamiętaj – to Twoje życie – żyj odważnie!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co Brian Tracy uważa za SUKCES?

Co Brian Tracy uważa za SUKCES?

Autorem artykułu jest Wiktor Urbański


Autor wielu publikacji na temat osiągania celów, sprzedaży, sukcesu i zarządzania zdradza co według niego składa się na SUKCES. 6 wcale nie takich prostych punktów, których zdobycie da Ci niesamowite poczucie sukcesu

Sukces według Briana Tracy to:

1) Spokój ducha

2) Zdrowia i energia

3) Dobre stosunki z ludźmi

4) Sensowna praca, poczucie celu, przynoszenie korzyści światu

5) Niezależność finansowa

6) Poczucie wzrostu i rozwoju

Osiągnięcie tych 6 punktów nie jest łatwe. Istnieje jednak pewna zależność między tymi punktami. Ustawione są one w nieprzypadkowej kolejności. Osiągnięcie punktów od 2-6 może nie dać nam tyle szczęścia i poczucia sukcesu co osiągnięcie tylko i wyłącznie punktu numer 1.

Takie podejście daje nam wytłumaczenie dlaczego mocno wierzący ludzie czują się spełnieni mimo braku pieniędzy, zdrowia czy pracy.

"Czyli większe poczucie sukcesu daje zdobycie punktów 1,2,3 niż 4,5,6?"

Teoretycznie tak. Jednak jest tu jeden haczyk. Zdobycie punktów niższych (1,2,3) jest o wiele trudniejsze od zdobycia punktów wyższych (4,5,6). Nie znam zbyt wielu ludzi, którzy osiągnęli spokój ducha, za to znam masę ludzi, którzy mają poczucie wzrostu (jestem wśród nich).

Jak osiągnąć sukces?

Wymyśliłem dwie strategie. Pierwsza z nich - malejąca, polega na osiąganiu punktów w kolejności od 6 do 1. Najpierw staramy się rozwijać i zdobyć wolność finansową, później w swojej pracy pomagać innym, następnie zadbać o dobre stosunki z ludźmi. Kolejno dbać o zdrowie, a na końcu zająć się sprawami duchowymi. Tą drogę wybiera większość społeczeństwa. (jeśli dobrze znasz historię Kiyosakiego czy Joe Vitale, wiesz że ich pierwszym krokiem do sukcesu była edukacja (#1 Poczucie wzrostu), kolejno zdobycie dużej ilości pieniędzy, sensowna praca (np. wydawanie milionów dolarów rocznie na cele charytatywne) i tak dalej.

Większość ludzi zaczyna od środka tej układanki. Dba o zdrowie, ma dobre kontakty z ludźmi i dobrze płatną pracę. Zazwyczaj im to wystarcza, a jeśli nawet chcą zdobyć kolejny z punktów np. wolność finansową mają z tym kłopot, bo nie osiągają poprzedzających je punktów, czyli w tym przypadku #6 Poczucia wzrostu i edukacji.

Druga opcja polega na początkowym osiągnięciu spokoju ducha, pewnej mentalnej i psychicznej czystości. W "Księdze Est" możesz zauważyć, że autorom seminarium opisywanego w książce chodziło właśnie o danie człowiekowi spokoju ducha. Nie chodzi tu ściśle o wiarę w Boga, chociaż i ta może pozwolić nam to osiągnąć. Spokój ducha to pewnego rodzaju stan, w którym jesteśmy wolni, oświeceni.

Jakie kroki powinienem podjąć?

Ważną rzeczą jest abyś zdał sobie sprawę, że wiele z tych punktów sukcesu da się (albo nie da się bez) osiągnąć poprzez zmianę myślenia i przekonań. Zdrowie, da nam nowy tryby życia, dobre stosunki z ludźmi wyszkolenie w sobie Inteligencji Emocjonalnej, poczucie wzrostu Rozwój Osobisty, a niezależność finansową zmiana myślenia i Edukacja Finansowa.

Podany w tym artykule sposób jest pomysłem na sukces Briana Tracy, nie musisz się do niego ściśle przywiązywać. Więcej poradników, metod i formuł sukcesu znajdziesz tutaj.

Warto słuchać ludzi, którzy już coś osiągnęli. Brian Tracy to światowej sławy mówca, autor, trener i mentor wielu ludzi. Dobrze jest poznać jego poglądy i sposób myślenia.

Pamiętaj, że żadna formuła sukcesu nie da Ci tego, czego pragniesz jeśli nie podejmiesz akcji. Jeśli będziesz używał afirmacji, by zdobyć 100 $, a nie ruszysz tyłka, (brzydko mówiąc, a w zasadzie pisząc) by zarobić to oczywiście te pieniądze w magiczny sposób do Ciebie nie przylecą, chyba że to jest możliwe....?

---

Pozdrawiam, Wiktor Urbański

Napisz mi proszę co sądzisz o tym artykule i metodzie, którą właśnie poznałeś.

E-mail: wiktor22@wp.pl

Interesuję Cię Internetowy Biznes?

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl