08 grudnia 2013

Motywacja: marzenia spełniają się!

Motywacja: marzenia spełniają się!


Autor: Andrzej Graca


Jestem głęboko przekonany o tym, że wszyscy ludzie w trakcie swojego życia dostają możliwość zrealizowania własnych pragnień, marzeń. Jest w tym coś cudownego, kiedy na nasze wewnętrzne „wołanie” o spełnienie pragnienia, dostajemy odzew.


Jestem głęboko przekonany o tym, że wszyscy ludzie w trakcie swojego życia dostają możliwość zrealizowania własnych pragnień, marzeń. Jest w tym coś cudownego, kiedy na nasze wewnętrzne „wołanie” o spełnienie pragnienia, dostajemy odzew: może nieoczekiwanie spotykamy wtedy osobę, które jest w stanie nam pomóc zrealizować własne pragnienie. Może dostajemy wtedy książkę, która odmienia całe nasze życie. Może ktoś nieoczekiwanie składa nam propozycję współpracy, która pozwoli nam zrealizować własny cel. Może wszystkie zewnętrzne okoliczności sprzyjają nam do podjęcia działania. Trzeba tylko zrobić mały krok do przodu. Trzeba tylko zacząć działać. Łatwe? Prawda? Tylko dlaczego większość ludzi w takich momentach absolutnie nic nie robi?


To jeszcze nie teraz?

Niektórzy może myślą, że to mimo wszystko nie teraz. Wydaje im się, że może będą jeszcze bardziej sprzyjające okoliczności do działania. Inni znowu, kiedy otwiera się szereg możliwości zrealizowania własnych marzeń, uciekają, bo boją się klęski. Z góry zakładają, że im się nie uda. Tacy ludzie boją się porażki. Boją się działać, zanim cokolwiek zrobią.


Jeszcze inni załamują się, bo dostrzegają szereg przeszkód, które będą musieli pokonać, by dotrzeć do upragnionego celu. Te przeszkody wydają im się nie do pokonania, te przeszkody duszą w nich w zarodku wszelką chęć do działania. Część ludzi jeszcze jest po prostu leniwa i woli tylko narzekać, a część boi się też reakcji otoczenia. „Będą się śmiali ze mnie”, „Co na to powie mój sąsiad?”, „To nie wypada”, tłumaczą się sami przed sobą w duchu.


Jak to jest?

Jak to więc jest, że jedni zdobywają nowe umiejętności, rozwijają się, a inni stoją w miejscu, albo wręcz cofają się? Jak to jest, że jedni osiągają coś w życiu, a inni zgoła lądują na samym dnie? Nie mam tu na myśli tylko sukcesów finansowych, ale inne, nawet te najdrobniejsze sukcesy i zwycięstwa, jak zdobycie certyfikatu ze znajomości języka obcego, jak upragniona podróż w Alpy, jak nauczenie się gry na gitarze itd.


Te przykłady wydają się być banalne, ale unaoczniają, że osiągniecie sukcesu w różnych dziedzinach naszego życia wymaga wykształcenia w sobie pewnych cech, które są uniwersalne. Mechanizm osiągnięcia sukcesu wszędzie jest podobny.


Mechanizm sukcesu

Jaki to mechanizm? Już piszę. Odpowiednie myślenie, skierowane na rozwiązanie problemów i żelazna konsekwencja w działaniu. Oczywiście nie odkryłem Ameryki. Wielu ludzi mówi o tym w takiej, czy innej formie. Kwestia tylko, żeby dobrze to zrozumieć.




Chodzenie po górach

Prosty przykład. Marzysz o chodzeniu po górach. Raz, czy dwa byłeś na jakieś wycieczce, z której przywiozłeś wspomnienia relaksującej wędrówki i pięknych widoków. Chciałbyś to powtórzyć, ale pracujesz i nie masz czasu. Poza tym samemu ruszać w góry nie jest ani bezpieczne, ani przyjemne. I tutaj zatrzymajmy się na moment.


Przed nami piętrzą się same przeszkody. Nic nie wskazuje na to, że zrealizujemy nasze marzenie chodzenia po górach. Większość ludzi odpuszcza sobie w tym momencie, mówiąc sobie w duchu: „Nic nie da się zrobić!”. Ale jeśli pomyśli się inaczej, zaraz pojawią się nowe możliwości. „Skoro nie ma ludzi, z którymi można byłoby jechać, to trzeba ich sobie poszukać”. Rozmawiasz z ludźmi z pracy, ze znajomymi i okazuje się, że niektórzy również podzielają Twoją pasję. I nagle ni stąd, ni zowąd jest krąg ludzi chętnych do wyjazdu.



Szansa, która ucieka

Oczywiście później się okazuje, że znakomita część tych ludzi, tylko o tym wyjeździe lubiła rozmawiać, a jak przyszło co do czego, to ostały się może z dwie osoby, które ostatecznie pojechały...


Te osoby, które zrezygnowały, dostały swoją szansę na realizację własnego pragnienia, ale z niej nie skorzystały. Wynajdywały szereg przeszkód, które im uniemożliwia wyjazd: brak odpowiedniego sprzętu, plecaka, ubioru, brak czasu itd. Ludzie, by uzasadnić ich brak działania, są w tej mierze bardzo pomysłowi. Powtarza się ta sytuacja, o której mówiłem na początku.


Konsekwencja w działaniu i odpowiednie myślenie

Ale nic, Ty powinieneś być konsekwentny w działaniu i myśleć, jak pokonać przeszkody. Wystarczyło parę dni urlopu, trochę konserw do plecaka, wspólne złożenie się na paliwo i wypad w góry udał się! Bez względu na przeszkody.


Wystarczyło być...

Wystarczyło być tylko konsekwentnym, uparcie dążyć do celu i odpowiednio myśleć, by się w końcu udało.

Andrzej Graca autor e-booka "6 łyków pozytywnej energii"; właściciel www.DamyRade.pl: Prawdopodobnie Najbardziej Optymistyczne Strony W Polsce! Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zły uczeń, dobry uczeń

Zły uczeń, dobry uczeń


Autor: Tomek Teodorczyk


Dwa tygodnie temu moja córka skończyła pierwszą klasę szkoły podstawowej. Przy okazji podsumowania roku szkolnego, pani wychowawczyni dokonała krótkiej analizy ostatniego roku nauki i wyraźnie dała do zrozumienia, że jest kilkoro dzieci, których wiedza i zdolności znacznie przewyższają średnią klasową


Dwa tygodnie temu moja córka skończyła pierwszą klasę szkoły podstawowej. Przy okazji podsumowania roku szkolnego, pani wychowawczyni dokonała krótkiej analizy ostatniego roku nauki i wyraźnie dała do zrozumienia, że jest kilkoro dzieci, których wiedza i zdolności znacznie przewyższają średnią klasową, jest grupa nazwijmy to „średniaków” i są również uczniowie, którzy mają duże problemy z nauką.

Poczułem się jakbym cofnął się w czasie o dwadzieścia kilka lat. To samo mówili moi nauczyciele w podstawówce. Teraz pytam- po co tworzyć takie podziały? Dzielenie uczniów na lepszych i gorszych miało oczywiście miejsce zawsze, ale co nauczyciel chce przez to uzyskać? Cóż bowiem z tego, że jakieś dziecko przejawia zdolności w jednej czy kilku dziedzinach? Czy podsuwa mu się więcej materiału z tego tematu poszerzając jego wiedzę? Czy motywuje w jakikolwiek sposób do dalszej nauki? Nie. Jedyną informacją na ten temat, którą otrzymałem od nauczyciela była pochwała wychowawczyni na jednej z wywiadówek. I co dalej?

Z własnego doświadczenia wiem, że nawet dziecko posiadające wiedzę znacznie wykraczająca poza ramy klasy w której jest, to i tak w szkole żaden sposób nie zostaną te zdolności i umiejętności rozwinięte. Jeżeli rodzice nie zainteresują się i sami nie zainwestują czasu i pieniędzy w rozwinięcie tych zdolności, to talent takiego dziecka umrze śmiercią naturalną, dlatego, że z niezrozumiałych dla mnie powodów, moim nauczycielom znacznie bardziej zależało na tym, żeby słabszych uczniów doprowadzić do poziomu oceny dostatecznej niż pomagać tym zdolnym rozwijać swoje talenty i umiejętności. Tak jest pewnie do dziś.

Dlaczego o tym piszę? Otóż, na wspomnianym spotkaniu z okazji końca roku, odniosłem nieodparte wrażenie, że przynajmniej część nauczycieli nadal wychodzi z założenia, że dobra nauka równa się dobre wykształcenie które z kolei oznacza dobrą pracę. A tak przecież nie jest już od kilkunastu lat! Gdyby tak rzeczywiście było, to byłaby to sytuacja idealna i prosta w swej konstrukcji- masz dobre wyniki w nauce to kończysz dobrą uczelnię i masz dobre wynagrodzenie. Niestety....

Póki co, poza satysfakcją, rodzic czy uczeń nie zyskuje nic z tego tylko powodu, że zostanie pochwalone na każdej wywiadówce że jest super zdolne, mądre i robi wspaniałe postępy. I tak powinno być, bo przecież sama wiedza to za mało. Czy jednak należy dawać do zrozumienia dzieciom siedmio czy ośmioletnim, że jeśli jest ono oceniane jako najgorszy uczeń w klasie, to skończy źle (tak swoją drogą, to niby jak - jako bezdomny, bezrobotny, złodziej)? Raczej nie, a takie wnioski mogłem wysnuć słuchając pewnych przemyśleń nie tylko nauczycieli, ale i rodziców.

Ja byłem bardzo dobrym uczniem i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że w żaden sposób nie przełożyło się to na moje późniejsze życie osobiste i zawodowe. Popełniałem takie same (albo większe) błędy jak wszyscy inni, pracowałem za mniejsze pieniądze niż moi mniej ponoć zdolni koledzy. Narzekałem na wszystko tak samo jak oni. Gdyby nie rodzice, skończyłbym pewnie swoją edukację na szkole podstawowej, bo nauka wydawała mi się przeraźliwie nudna a nauczyciele w żaden sposób nie zachęcali mnie do rozwijania moich zainteresowań i talentów.

Później okazało się, że bardzo dobre wykształcenie nie uchroniło mnie (ciekawe czy jestem wyjątkiem :-)) przed pracą za żenująco niskie wynagrodzenie, moja wiedza nabyta w szkole jest zdawała się być dla mnie zupełnie nieprzydatna. Musiałem na nowo „poznawać” świat i uczyć się tego, czego wymagała ode mnie rzeczywistość i rynek pracy. To że jestem w tym miejscu, w którym jestem zawdzięczam tylko i wyłącznie temu, że spotkałem w swoim życiu odpowiednich, gotowych mi pomóc ludzi i własnej, ciężkiej pracy nad sobą i swoim charakterem.

Pragnę mojemu dziecku wpoić i przekonać je do tego, że nauka jest bardzo ważna i nadal musi pracować tak, jak pracuje do tej pory. Kiedy jednak nauczy się biegle czytać, pisać, liczyć itd. zamierzam sam zając się jej częścią jego edukacji (do szkoły będzie oczywiście nadal chodzić). Nie chciałbym, żeby wiedzy na temat np. finansów uczyła się spłacając zadłużenie czy biorąc bezsensowny kredyt.

Idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby nasze szkoły, na którymkolwiek poziomie nauki, poruszyły chociaż trochę temat autoprezentacji, sprzedawania własnych umiejętności, analizy finansowej, sposobów inwestowania i oszczędzania pieniędzy, sprzedaży, motywowania etc. Wiem jednak, że wymagałoby to także wiedzy na ten temat ze strony nauczycieli, a teraz tego nasze uczelnie przyszłych pedagogów również nie uczą i koło się zamyka.

Dopóki tego nie będzie, absolwent np. liceum ogólnokształcącego będzie być może wiedział kiedy była bitwa pod Pskowem, ale w kwestiach naprawdę przydatnych i potrzebnych w codziennym życiu będzie jak to przysłowiowe „dziecko we mgle”.
http://newsletter.cashflowandyou.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Działaj! Czyli czego nauczyłem się od Mistrza Jedi

Działaj! Czyli czego nauczyłem się od Mistrza Jedi


Autor: Rafał Lipnicki


Napoleon Hill pisze, że twoimi osobistymi wrogami powstrzymującymi cię przed sukcesem w życiu są niezdecydowanie, zwątpienie i lęk. Tych „wrogów” Hill określa jako niechlubne trio, którego członkowie są nierozłączni – kiedy pojawi się jeden, dwaj inni czają się tuż obok.


Napoleon Hill pisze, że twoimi osobistymi wrogami powstrzymującymi cię przed sukcesem w życiu są niezdecydowanie, zwątpienie i lęk. Tych „wrogów” Hill określa jako niechlubne trio, którego członkowie są nierozłączni – kiedy pojawi się jeden, dwaj inni czają się tuż obok.

Zabawy na śniegu

Gdy w twoim umyśle pojawi się niezdecydowanie, czyli moment, kiedy nie będziesz wiedział, co robić dalej, oznacza to, że kula śniegu (tu: niepowodzenia) zaczęła się właśnie toczyć i z każdą chwilą powiększa się.

Dlatego tak zachęcam do skrupulatnego planowania nie tylko twoich projektów i większych zamierzeń, ale także nadchodzących dni, tygodni i miesięcy. Zapamiętaj słowa Alexa MacKenziego:

„Podejmowanie działań bez planowania jest przyczyną wszystkich niepowodzeń.” – Alex MacKenzie

Jeśli pozwolisz tej kuli śniegu dalej się toczyć, wkrótce pojawi się zwątpienie. Zaczniesz się zastanawiać, jaki sens ma kontynuowanie albo nawet rozpoczynanie jakiegoś przedsięwzięcia. To dlatego po dniach lub tygodniach wytężonej pracy i wielkiego podekscytowania przychodzi taki moment, kiedy przestaje się chcieć. Halo! Słomiany zapale, mówię o tobie!

Jeśli twoja kula śniegu przebyła już tak daleką drogę, odwołaj się do twojego ważnego powodu, dla którego podjąłeś się jakiegoś postanowienia. Miej swoje wielkie dlaczego w łatwo dostępnym miejscu, abyśmy mógł po nie sięgnąć, kiedy tylko pojawi się cień zwątpienia.

(Nie) bądź osłem

Broń się przed zwątpieniem, które zasiewają w tobie inni. Działaj zdecydowanie, bądź uparty, nie słuchaj innych (ale bądź też rozsądny). Broń się przed negatywnym wpływem ludzi marudnych i widzących wszystko w ciemnych barwach. Ograniczaj swojego kontakty z ludźmi negatywnie nastawionymi do świata i z ultrapesymistami. To oni wstrzymują cię przed śmiałym działaniem, to oni cię zniechęcają i wysysają z ciebie energię i entuzjazm. Czy chcesz, czy nie z czasem przejmiesz ich tok rozumowania.

Zadawaj się z ludźmi, którzy wpływają na ciebie mobilizująco, otaczaj się ludźmi, którzy już osiągnęli sukces i są zadowoleni z tego, co robią. W przypadku, gdy takich nie znasz lub poznać nie możesz – odwołaj się do książek i nagrań motywacyjnych. Naładuj się pozytywnie!

Napoleon Hill pyta, czy nie jest przypadkiem tak, że jakiś człowiek, którego uważasz za przyjaciela, tak naprawdę jest twoim najgorszym wrogiem, bo wywiera na ciebie negatywny wpływ?

Hill stwierdza także, że niestety nie ma prawnych sankcji, które mogłyby zostać nałożone na osoby, które świadomie lub nie zatruwają umysły innych negatywnymi wpływami; takie działania powinny być surowo karane, ponieważ niszczą szanse na uzyskanie dóbr materialnych, które są przecież chronione przez prawo.

Jeśli nie będziesz się bronił przed niezdecydowaniem i zwątpieniem, wkrótce odwiedzi cię lęk, który zamieszka w tobie na dłużej. Lęk w tym przypadku to paraliż przed jakimkolwiek działaniem, niechęć do zrobienia czegokolwiek w kierunku rozwoju (materialnego, duchowego itd.). Nie możesz do tego dopuścić!

Zwalcz niezdecydowanie, zwątpienie i lęk w zarodku, wykreśl ze swojego słownika takie sformułowania jak:
chyba
spróbuję
zobaczymy
pomyśli się

Nic tak skutecznie nie zabija entuzjazmu jak zbyt długie zastanawianie się nad tym, czy aby na pewno twoje przedsięwzięcie w 100% przekujesz w sukces. Nie powątpiewaj nigdy w sukces i nie bądź perfekcjonistą, to nie popłaca.

Mistrz Jedi radzi

Poświęć się w całości temu, co chcesz osiągnąć. Przekuj twój entuzjazm w coś realnego. Nie próbuj, działaj. Niech twoim mottem życiowym będą słowa Yody, Mistrza Jedi:

„Do or do not. There is no try.” Rób lub nie rób. Nie ma próbowania. – Yoda, Mistrz Jedi, bohater sagi filmowej - Gwiezdne wojny

Nie narzucaj sobie zbędnych barier – jeśli już coś robisz, włóż w to maksimum wysiłku. Chcesz osiągnąć sukces jak najszybciej? Wyobraź sobie, że twoja droga do celu to autostrada. To, że jedziesz po niej 70 km/h zamiast mknąć 140 km/h nie sprawia, że będziesz o wiele bardziej bezpieczny, ale na pewno sprawia, że dotrzesz do celu o wiele później. Wszak i spacerując po parku możesz się przewrócić.

James Arthur Ray powiedział:

„Próbowanie to ponoszenie porażki z honorem.” – James Arthur Ray

Próbowanie to tylko usprawiedliwianie przyszłej porażki, a więc próbowanie to nic innego jak jej wyczekiwanie! Jeśli masz coś próbować zrobić, zgodnie ze słowami Yody – nie rób tego. Poszukaj czegoś innego, czegoś, czemu możesz się w całości poświęcić i przekuć w sukces!
„Do or do not. There is no try.” [Rób lub nie rób. Nie ma próbowania.] – Yoda, Mistrz Jedi, bohater sagi filmowej - Gwiezdne wojny Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

1.000.000 zł dla czytelników artykułu Pogromcy Stresów

1.000.000 zł dla czytelników artykułu Pogromcy Stresów


Autor: Dariusz Skraskowski


Dzisiaj ruszyła długo oczekiwana akcja POGROMCY STRESÓW. Na czytelników tego artykułu czeka 100.000 książek elektronicznych o łącznej wartości 1.000.000 zł, które opisują jak szybko i łatwo poradzić sobie z najczęstszą przyczyną stresu.


Dzisiaj ruszyła długo oczekiwana akcja POGROMCY STRESÓW. Na czytelników tego artykułu czeka 100.000 książek elektronicznych o łącznej wartości 1.000.000 zł, które opisują jak szybko i łatwo poradzić sobie z najczęstszą przyczyną stresu.

Autorem książki jest Dariusz Skraskowski, certyfikowany Praktyk NLP, badający od ponad 12 lat najskuteczniejsze sposoby budowania pewności siebie i rozbudzania chęci do działania.

Odkładanie na później stanowi najczęstszą przyczynę stresu, ponieważ problem ten trapi ponad połowę społeczeństwa.

Zwlekanie jest to odsuwanie w czasie działań, o których wiemy, że musimy je podjąć. Dzięki temu chwilowo czujemy się lepiej, jednak na dłuższą metę jest to niekorzystne. Zwlekanie nie uwalnia od konieczności działania, a zmniejsza skuteczność w przypadku wystąpienia nieprzewidzianych trudności.”

Jest to z pozoru banalny problem, mający na celu uczynić życie przyjemniejszym. W rzeczywistości jest to poważny problem, który powoduje dużo stresu, a dotyka około połowy społeczeństwa (u 25% ludzi jest to chroniczne).

Czy zdarzyło Ci się kiedykolwiek odkładać coś w nieskończoność, choć wiedziałeś że i tak będziesz musiał to zrobić? A teraz wyobraź sobie, że łatwo i szybko zabierasz się do działania. Ze zdziwieniem zauważasz, że w biegu robisz rzeczy, które odkładałeś na później. Tak działają magiczne pytania opisane w książce i poparte licznymi przykładami z życia autora i znajomych.

Pamiętaj!
Jeśli Twoje życie stało się lepsze, to tylko dlatego, że wcześniej zrobiłeś coś konstruktywnego.

- Czy masz już dosyć zwlekania?
- Czy chcesz zabrać się do działania?

Jeśli TAK, to wyślij maila na adres:
milion@graozycie.pl z dopiskiem:
darmowy e-book POGROMCY STRESÓW
Mailem zwrotnym otrzymasz książkę i hasło.

Zwlekanie według encyklopedii Wikipedia
www.pl.wikipedia.org/wiki/Prokrastynacja

W psychologii zwlekanie (prokrastynacja) oznacza patologiczną tendencję do nieustannego przekładania pewnych czynności na później, ujawniającą się w różnych dziedzinach życia.

Prokrastynator, czyli „ciągły zwlekacz” ma problemy z zabraniem się do pracy, zwłaszcza wtedy, gdy nie widzi natychmiastowych efektów. Termin pochodzi od łacińskiego słowa „procrastinatio”- odroczenie, zwłoka, odkładanie na jutro.

Większość osób dotkniętych zwlekaniem to ofiary perfekcjonizmu. Jako, że perfekcjonizm osiąga się zwykle metodą prób i błędów, a perfekcjonista nie dopuszcza myśli o błędach, pogrąża się w tym paradoksie nie robiąc nic.

Tymczasem bycie odwlekaczem nie oznacza nierobienia niczego. Wręcz przeciwnie. Osoba taka z zapałem wykonuje inne zajęcia (zakupy, wiosenne porządki, odwiedziny u babci). Robi wszystko, tylko nie to co ma związek z problematycznym zadaniem.

Zwlekanie może przybierać różne formy, od łagodnych do poważnych. Jeśli dotyczy czynności, których niewykonanie pociąga za sobą konsekwencje, może ostatecznie być przyczyną innych zmartwień. W skrajnych przypadkach, pociąga za sobą ryzyko rozwodu, utraty pracy czy wejścia w konflikt z prawem.

Końcowy efekt odkładania to wykonanie zadania na czas przy ogromnym stresie, ukończenie go za późno lub całkowita rezygnacja. Kończy się to poczuciem winy.

Postawa taka cechuje większość zachowań depresyjnych. Jak pokazuje życie zadanie staje się trudniejsze niż zwykle, a odkładanie na jutro nie przynosi żadnych korzyści. Istnieje wiele typów takiego zachowania jak również wiele powodów, dla których postępujemy w ten sposób.

Zwlekanie - dlaczego tak robimy?

Jak podaje Wikipedia zwlekanie to jeden z mechanizmów obronnych znanych w psychologii. Jest to odsuwanie w czasie działań, o których wiemy, że musimy je podjąć. Dzięki temu chwilowo czujemy się lepiej, jednak na dłuższą metę jest to niekorzystne - zwlekanie nie uwalnia od konieczności działania, a zmniejsza pole ewentualnego manewru w przypadku wystąpienia nieprzewidzianych trudności.

Ogólnie rzecz biorąc, zachowanie to ma na celu:

* Ochronę poczucia własnej wartości. Dla zwlekacza porażka jest po prostu podważeniem jego wartości. Tak więc, im mniejsze są szanse na to, że odniesie sukces, tym dłużej zwleka. W rezultacie zwlekanie prowadzi do nieudolności dostarczającej wymówek, gdy oczekiwania nie są spełnione. Cierpi na tym poczucie własnej wartości.

* Sprzeciwienie się innym przez zachowanie pasywno-agresywne. Na prośby odpowiadamy „dobrze”… ale jest to tylko puste słowo…

* Osiągnięcie złudnej świadomości, że większą mobilizację do sprostania trudnemu wyzwaniu zdobędziemy później.

Czy należysz do szerokiego grona ludzi zwlekających?

Do tego stopnia, że stało się to Twoim stylem życia? Jeśli tak, to nie pozwól by kolejne dni przyniosły kolejne godziny zwlekania. Jeśli czytasz tę książkę, to znaczy, że są rzeczy, które chcesz zrobić, jednak z jakiegoś powodu ciągle odkładasz. Myślisz sobie - Zrobię to później. Wiem, że powinienem to zrobić, ale wezmę się za to później. To później jednak nie następuje. Mija kolejny dzień i nic.

Dlaczego większość sposobów proponujących poprawę jest zawodnych?

Mogę się domyślać, że nie jest to pierwszy tekst na ten temat, który czytasz w swoim życiu. Być może próbowałeś korzystać z literatury psychologicznej, kaset albo płyt o takiej tematyce, systemów, technik, metod i nie uzyskałeś rezultatów, jakie były tam obiecywane. Kiedy pytam o to znajomych, to widzę jak większość z nich zaczyna potakiwać.

Aby dotrzeć tam, gdzie chcesz, w pewnej chwili musisz dokonać ZMIANY. To może być mała zmiana, albo duża. Musisz jednak wyjść ze swojej "strefy komfortu". Podświadomość nie lubi jednak zmian. Jest to spowodowane faktem, że podświadomość była przez tysiące lat narzędziem zapewniającym nam przetrwanie. Postrzega każdy rodzaj zmiany, jako zagrożenie (mniejsze lub większe) dla naszej egzystencji.

Ujawnia się wtedy pięć lęków.

Lęk przed porażką. Praca przekładana jest do momentu, kiedy wydaje się, że jest już za późno żeby ją wykonać. Staje się to usprawiedliwieniem w razie niepowodzenia.

Lęk przed sukcesem. W tym przypadku występuje obawa, że sukces wywoła zazdrość i/lub pociągnie za sobą kolejne większe oczekiwania, którym można nie sprostać. Próbuje się więc nie wyróżniać spośród innych.

Lęk przed bezradnością. Zwlekacz chce mieć wszystko pod kontrolą. Może to wynikać z chęci rewanżu lub autonomii. Gdy taka osoba ma zmierzyć się z mało ambitnym zadaniem, ucieka się do zwlekania, aby potwierdzić swoją niezależność.

Lęk przed izolacją. Zwlekacz niczym dziecko w rodzinnym gronie, chce, aby się nim opiekowano, doradzano mu i kierowano nim. Dobrze się czuje pracując w grupie lub gdy ktoś podejmuje za niego decyzje. Może również chcieć w ten sposób zwrócić na siebie uwagę poprzez trudną sytuację, w jakiej się znajduje (obawa przed samotnością).

Lęk przed intymnością. Zwlekacz boi się, że inni zbyt się do niego zbliżywszy, dostrzegą jego wady i go odrzucą.

Jeśli nie obejdziemy tego systemu obronnego to wszystkie nasze wysiłki mające na celu pozytywne zmiany i poprawę jakości naszego życia będą daremne.

W jakich sytuacjach zwlekamy?

Masz już dosyć swojej nadwagi i chcesz schudnąć. Męczysz się z tym już od roku. Myślisz - jakoś to będzie.

Ciągle marudzisz zamiast cieszyć się życiem. Odsuwają się od Ciebie dobrzy znajomi. Cierpisz z tego powodu, jednak nic nie zmieniasz.

Czujesz się słaby i chcesz ćwiczyć regularnie, aby poprawić swoją kondycję. Minęło pół roku i nic.

Wierzyciele dopominają się o swoje pieniądze. Chcesz spłacić długi, jednak już od roku nie zapłaciłeś żadnej umówionej raty.

Masz już dość bezczynności i chcesz znaleźć pracę, jednak nie robisz nic, by to zmienić. Zwlekasz z szukaniem pracy tydzień, miesiąc a nawet rok.

Coraz gorzej się czujesz. Masz kłopoty trawienne. Chcesz zdrowo się odżywiać, aby poprawić stan zdrowia. Mija rok i ciągle wsuwasz to paskudne żarcie.

Cierpisz na nerwice i lęki. Chcesz mieć dobre samopoczucie. Od dwóch lat wybierasz się do terapeuty. Myślisz, że samo się coś zmieni i czekasz.

Zaczynasz chorować. Postanawiasz, że będziesz mniej się martwić. Mimo to kolejny rok zamartwiania się doprowadził Cię do choroby.

Męczą Cię uwagi znajomych skierowane do Ciebie. Chcesz nie przejmować się opinią innych ludzi, jednak odkładasz to na później. Od lat tłumaczysz się, że nie potrafisz. Mimo to nie szukasz rozwiązań dla tego problemu.

Znasz te sytuacje? Rezultat zwlekania też chyba znasz. Czujesz coraz większe zmęczenie, zniechęcenie, wzrasta poczucie winy. Jednak nadal nic nie robisz.

Pamiętaj! Jeśli Twoje życie stało się lepsze, to tylko dlatego, że wcześniej zrobiłeś coś konstruktywnego.

- Czy masz już dosyć zwlekania?
- Czy chcesz zabrać się do działania?

Jeśli TAK, to wyślij maila na adres:
milion@graozycie.pl z dopiskiem:
darmowy e-book POGROMCY STRESÓW
Mailem zwrotnym otrzymasz książkę i hasło.

Kolejną przyczyną zwlekania oprócz lęków jest brak motywacji.
Jeśli zastosujesz w życiu to, o czym dalej przeczytasz, poradzisz sobie ze zwlekaniem i zaczniesz działać!

Motywacja według encyklopedii Wikipedia
www.pl.wikipedia.org/wiki/Motywacja

Motywacja – stan gotowości człowieka do podjęcia określonego działania. To wzbudzony potrzebą zespół procesów psychicznych i fizjologicznych, określający podłoże ludzkich zachowań i ich zmian.

Procesy motywacyjne ukierunkowują zachowanie jednostki na osiągnięcie określonych, istotnych dla niej stanów rzeczy. Kierują wykonywaniem pewnych czynności tak, aby prowadziły do zamierzonych wyników (zmiana warunków zewnętrznych, zmiana we własnej osobie, zmiana własnego położenia). Jeśli człowiek jest świadomy wyniku wykonywanych czynności wówczas ten wynik będzie nazywany celem. Proces motywacyjny składa się z zespołu pojedynczych motywów. Motywem nazwać zaś można przeżycie pobudzające człowieka do działania lub powstrzymujące go od jego wykonaniu.

Według psychologa Janusza Reykowskiego napięcie motywacyjne pojawia się gdy podmiot dostrzeże stan rzeczy, który mógłby zredukować napięcie, a także gdy wytwarza się u niego przeświadczenie, że wartość gratyfikacji da się osiągnąć.

Wzrost motywacji może wynikać ze wzrostu prawdopodobieństwa sukcesu lub porażki w działaniu mającym na celu osiągnięcie wyniku. Motywacja będzie miała maksymalne natężenie, gdy prawdopodobieństwo sukcesu i porażki będzie równe. Poziom motywacji zależy też od wysiłku i ryzyka związanego z daną czynnością. Początkowy wzrost wysiłku i ryzyka zwiększa motywację jednostki, przy ich dalszym wzroście proces ten osiąga optymalny poziom, następnie malejąc aż do wartości ujemnych.

Jak zwiększyć motywację?

W poradniku : „Pogromcy stresu. Jak szybko i łatwo poradzić sobie z najczęstszą przyczyną stresu." podsumowałem swoje 12 letnie doświadczenie w odkrywaniu najskuteczniejszych technik budowania pewności siebie i rozbudzania motywacji. W swoim życiu codziennie korzystam z opisanych w e-booku magicznych pytań.

Czy zdarzyło Ci się kiedykolwiek odkładać coś w nieskończoność, choć wiedziałeś że i tak będziesz musiał to zrobić? A teraz wyobraź sobie, że łatwo i szybko motywujesz się do działania. Ze zdziwieniem zauważasz, że w biegu robisz rzeczy, które odkładałeś na później. Tak działają magiczne pytania.

Słyszałeś może, że 90% procent zaplanowanych działań nie dochodzi do skutku właśnie z powodu odkładania na później? Czytając tego e-booka dajesz sobie szansę na osiągnięcie rezultatów, o jakich niektórzy mogą tylko pomarzyć.

Ustalisz priorytety wśród rzeczy odkładanych na później. Odkryjesz ukryte skojarzenia, które odwodzą Cię od działań. Poznasz ukryte korzyści wynikające z odkładania na później. Skojarzysz cierpienie z odkładaniem na później. Skojarzysz przyjemność ze zrobieniem zaległych rzeczy. Poznasz sekret podejmowania natychmiastowych działań.

Co możesz zyskać czytając tego e-booka i wykonując ćwiczenia? Różne badania pokazują, ze tylko osoby potrafiące wciąż od nowa rozbudzać w sobie zapał do działania, osiągają sukcesy, dobrze zarabiają i potrafią cieszyć się życiem. Właściwie każda sprawa, którą załatwiasz, nie obędzie się bez motywacji.

Każdego dnia załatwia się setki milionów spraw. Codziennie miliony osób starają się na różne sposoby motywować się do działania. To bardzo cenna umiejętność, która może doprowadzić Twoje życie osobiste i zawodowe do rozkwitu. Ucząc się, jak szybko i skutecznie motywować się do działania, możesz żyć pełnią życia.

Zapewne zechcesz poznać odpowiedzi na poniższe pytania.

- Jak ustalić priorytety wśród rzeczy odkładanych na później?
- Jak odkryć przeszkody w podjęciu działania?
- Jak odkryć ukryte korzyści odkładania na później?
- Jak skojarzyć cierpienie z odkładaniem na później?
- Jak skojarzyć przyjemność ze zrobieniem zaległych rzeczy?
- Jak tę wiedzę wykorzystać praktycznie?

E-book zawiera sześć części roboczych mojego autorstwa, inspirowane twórczością Joe Vitale, Anthony Robbinsa i Richarda Kocha. Zawiera wiele cennych wskazówek, popartych praktycznymi przykładami zastosowania w życiu.

W zależności od Twojego doświadczenia i zdobytej wiedzy, niektóre części będą dla Ciebie znajome. Zdaję sobie sprawę, że każdy wyrusza z innego miejsca i zmierza ku innym celom. Dlatego wybierz elementy, które pasują do Twojej sytuacji i wykorzystaj je w praktyce!

Pamiętaj! Jeśli Twoje życie stało się lepsze, to tylko dlatego, że wcześniej zrobiłeś coś konstruktywnego.

- Czy masz już dosyć zwlekania?
- Czy chcesz zabrać się do działania?

Jeśli TAK, to wyślij maila na adres:
milion@graozycie.pl z dopiskiem:
darmowy e-book POGROMCY STRESÓW.
Mailem zwrotnym otrzymasz książkę i hasło.

Dzisiaj chcę podzielić się z Tobą praktyczną wiedzą i doświadczeniami. Jeżeli chcesz już teraz odnosić korzyści, to wyznacz sobie każdego dnia 15 minut na przyswojenie interesującego zagadnienia. Czytaj e-booka i odpowiadaj na pytania.
Odpowiedzi będą podstawą Twojego doświadczenia.

Mam dla Ciebie dwie wiadości: złą i dobrą.

Najpierw ta zła. Magiczne pytania nie działają. Są bezwartościowe. Nie działają, jeśli nie będziesz wdrażać uzyskanych odpowiedzi w swoim życiu.

Teraz dobra wiadomosć. Magiczne pytania świetnie działają. Działają szybko i skutecznie, gdy stosujesz w życiu uzyskane odpowiedzi.

- Czy te pytania będą działać w Twoim przypadku? To zależy od Ciebie. Ja daję narzędzia. Od Ciebie zależy, czy będziesz z nich korzystać. Jeśli chcesz jak najwięcej skorzystać, zastosuj jedną podstawową zasadę, ważniejszą od innych. Stosując ją zdziałasz cuda.

- Jaka to zasada?

Jest bardzo prosta: rozwiń w sobie głębokie pragnienie, niezłomne postanowienie, że chcesz uwolnić się od zwlekania i zacząć z zapałem działać. Po prostu pamiętaj, jak ważne to jest dla Ciebie. Pomyśl tylko, że kiedy to postanowisz, rozpalisz wewnętrzny ogień motywacji potrzebny do realizacji Twoich celów.

Pamiętaj! Jeśli Twoje życie stało się lepsze, to tylko dlatego, że wcześniej zrobiłeś coś konstruktywnego.

- Czy masz już dosyć zwlekania?
- Czy chcesz zabrać się do działania?

Jeśli TAK, to wyślij maila na adres:
milion@graozycie.pl z dopiskiem:
darmowy e-book POGROMCY STRESÓW
Mailem zwrotnym otrzymasz książkę i hasło.

A teraz zapraszam do odkrywczej podróży ... Wybierz elementy, które pasują do Twojej sytuacji życiowej. Rozwiń je! Opieraj się na zdobytych doświadczeniach - są one kopalnią wartościowych informacji. Przecież najlepszym dowodem, że sześć magicznych pytań działa, będzie Twoje życie.

Teraz Twój ruch. Zabierz się za realizację swoich pragnień.

Życzę tego z całego serca.

Dariusz Skraskowski
Autor książki "Pogromcy Stresu"
darek@graozycie.pl
www.graozycie.bloog.pl
Autorem artykułu jest Dariusz Skraskowski, certyfikowany praktyk NLP, autor książek o marketingu i motywacji Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Etat

Etat


Autor: Tomek Teodorczyk


Praca na etat jest dzisiaj marzeniem wielu tysięcy młodszych i starszych Polaków. Jest to w końcu coś „stałego” i „bezpiecznego”, coś, co daje gwarancję stałych dochodów na ustalonym poziomie- niekiedy bez jakiejkolwiek pracy ze strony pracownika.


Praca na etat jest dzisiaj marzeniem wielu tysięcy młodszych i starszych Polaków. Jest to w końcu coś „stałego” i „bezpiecznego”, coś, co daje gwarancję stałych dochodów na ustalonym poziomie- niekiedy bez jakiejkolwiek pracy ze strony pracownika.

Wielu naszych rodaków decyduje się nawet na opuszczenie kraju i poszukiwanie szczęścia za granicą, zakładając z góry, że w Polsce „nie da się dobrze zarobić”. Mogę zgodzić się z tym twierdzeniem, ale tylko pod warunkiem, że mówimy o pracy na etat. Zgadzam się z tym, że praca „na umowę” jest w naszym kraju mało satysfakcjonująca finansowo - zwłaszcza praca biurowa czy w urzędach państwowych.

Nie potrafię jednak zrozumieć powszechnej niechęci Polaków do innych form zatrudnienia, zwłaszcza jeżeli nie jest ono związane z pracą na etat.

Jak bowiem wygląda statystyczna kariera „etatowca”. Na początku jest radość i szczęście, że mamy pracę, kilka tygodni trwa wdrożenie się do niej, zapoznanie z możliwościami awansu zawodowego i finansowego, ze stosunkami panującymi w miejscu pracy.

Z własnego doświadczenia i obserwacji wiem, że pierwsze problemy pojawiają się po kilku miesiącach (latach, tygodniach- każdy może wpisać swój własny okres czasu) kiedy to pensja zaczyna być dla nas za mała (podwyżka to raczej obce słowo dla większości naszych pracodawców), a przecież wpływu na wysokość naszego wynagrodzenia nie mamy żadnego. Zaczynamy zauważać faworyzowanie jednych pracowników kosztem innych, konkursy wygrywane przez osoby nie spełniające warunków podanych w ogłoszeniach itd., itp.

Znam dziesiątki osób, które są bardzo niezadowolone z posiadanego przez nie poziomu wynagrodzeń czy (oraz) wykonywanej pracy, ale na tym się kończy ich „bunt”. Nie podejmują żadnych działań zmierzających do zmiany istniejącego stanu rzeczy. Liczą na zmiany na lepsze, na cud, na wystąpienie sprzyjających zbiegów okoliczności, ale te mogą- i najczęściej tak jest- nigdy nie nadejść.

Niektórzy, choć bardzo nieliczni, próbują tworzyć i rozkręcać „coś” poza godzinami pracy.

Ze mną było podobnie. Pracowałem na etacie 8 lat, w kilku firmach, na różnych stanowiskach (miałem wtedy dobrą ponoć pensją jak na nasze krajowe warunki). Impulsem była dla mnie podwyżka w pracy. Podwyżka, której nie dostałem, podczas gdy dostały ją osoby, które nie zasłużyły na to bardziej ode mnie (argumentacja była taka, że skoro zarabiam więcej niż inni, to reszta musi mnie „doganiać” z zarobkach)... To była ta iskra, która zapaliła w moim umyśle pragnienie zmienienia czegoś w swoim życiu.

Doszedłem do wniosku, że nie mam już na co czekać- mam rodzinę, ponad trzydzieści lat i żadnych perspektyw na rozwój w swojej ówczesnej pracy. Już nigdy więcej– myślałem sobie- takich chwil rozczarowań, uczucia niesprawiedliwości i zniechęcenia. Co z tego, że pracowałem ciężko i długo (bynajmniej nie 8 godzin dziennie), skoro wystarczało to jedynie na podstawowe potrzeby. Na życie z dnia na dzień. Nie o tym myślałem kończąc studia i rozpoczynając swoją „karierę” zawodową.

Nie był to na pewno pierwszy impuls do działania, ale tym razem moje bojowe nastawienie nie skończyło się na myśleniu. Zacząłem działać. Zacząłem wertować portale internetowe z ogłoszeniami o pracę i proponujące różnego rodzaju „biznesy”. Spotykałem się ze znajomymi, którzy prowadzili własną działalność i którzy z lepszym lub gorszym skutkiem ale funkcjonowali na rynku. Odpowiedziałem na dziesiątki ogłoszeń prasowych i internetowych. Byłem bardzo zdesperowany i zdeterminowany żeby zmienić pracę.

Myślałem przy tym dwutorowo- chciałem zmienić pracę etatową, jednocześnie szukając czegoś, czym mógłbym zajmować się poza pracą. Okazało się, że nie znalazłem „stałej” pracy, której warunki byłyby lepsze niż te które posiadałem.

W związku z tym, mimo że mojego dotychczasowego pracodawcy miałem szczerze dosyć, postanowiłem dać sobie jeszcze rok-dwa na to, żeby przez ten czas stworzyć i rozwinąć alternatywne źródło dochodu. Wydawało mi się to idealną sytuacją dla osoby w moim położeniu.

Skupiłem się więc na poszukiwaniu zajęcia dodatkowego, które w przyszłości miało mi dać podwaliny do tak wyczekiwanej przeze mnie wolności i satysfakcji z pracy i zarobków. Szukałem więc dalej.

Minęły owe dwa lata, które wyznaczyłem sobie jako graniczny termin mojej pracy na etacie. W tym czasie próbowałem naprawdę wielu zajęć, szukając tego, które dawałoby mi satysfakcję i pieniądze. Zajmowałem się m.in. II i III filarem, pośrednictwem kredytowym, marketingiem sieciowym, sprzedażą bezpośrednią, szkoleniami. Ukończyłem kilkanaście szkoleń, które pozwoliły mi na zdobycie wiedzy, której wcześniej nie miałem, a dzięki której powoli ale systematycznie moje umiejętności sprzedażowo-marketingowo-szkoleniowe rosły.

Pracując jeszcze ciągle cały czas na etat, stawałem się coraz spokojniejszym, coraz bardziej zadowolonym z życia człowiekiem. W końcu doszedłem do takiego etapu, że nawet ewentualne zwolnienie mnie przez pracodawcę nie zmieniało nic jeżeli chodzi o moje finanse, ponieważ zarabiałem więcej pracując „dodatkowo”.

Teraz, z perspektywy czasu wiem, że było warto. Naprawdę, o wiele inaczej pracuje się na etat mając świadomość, że nie jest to jedyne źródło utrzymania. Jeżeli naprawdę chcesz zmienić coś w swoim życiu, to warto „przemóc się” i spróbować poświęcić godzinę-dwie dziennie na uzyskanie dodatkowego dochodu.

Znam ludzi, którzy od razu rzucają się „na głęboką wodę” rzucając pracę i otwierając własną działalność. Ja bałem się tak zaryzykować i poszedłem nieco okrężną drogą. Jedyne czego teraz żałuję to to, że nie zrobiłem tego wcześniej. Ale widocznie to nie był wtedy „mój czas”.
http://newsletter.cashflowandyou.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak być numerem 1

Jak być numerem 1


Autor: Irek Tomczyk


Czyli co ma wspólnego najsilniejszy człowiek świata, polityk Samoobrony, gwiazda z Idola i najdalej skaczący Polak?


Co ma wspólnego najsilniejszy człowiek świata,
polityk Samoobrony, gwiazda z Idola i najdalej skaczący Polak?

Prawdopodobnie często zastanawiasz się jak to jest, że niektórzy ludzie osiągają oszałamiający sukces w bardzo krótkim czasie.
Osoby, o których nikt wcześniej nie wiedział, nikt nie mówił, nagle pojawiają się w telewizji, są opisywani w prasie, udzielają wywiadów.

Często zdarza się, że widzimy młode gwiazdy aktorskie, sportowe czy też muzyczne, młodych biznesmenów, osoby, które robią zawrotną karierą można by powiedzieć z dnia na dzień.

Ale czy tak jest w rzeczywistości?
Czy ta kariera – sukces przychodzi z dnia na dzień?
Czy jest to możliwe, aby nagle stać się gwiazdą, stać się dobrym biznesmenem, sportowcem czy też znanym aktorem?
Czy jest to sprawą przypadku czy może czegoś zupełnie innego?
Czy wierzysz w to, że można osiągnąć sukces w jakiejkolwiek dziedzinie życia „o tak”
z dnia na dzień?

Oczywiście są przypadki osób, które są znane z racji swojego pochodzenia, są np. dziećmi
już znanych aktorów, znanych polityków, znanych gwiazd muzycznych.
O nich jednak nie mówimy.
Skupmy się na ludziach, którzy zupełnie sami dochodzą do wielkich „rzeczy”.

Najbardziej interesujące są dla mnie historie osób, które pochodzą z nieznanych rodzin,
nie maja zaplecza finansowego, osoby, które pochodzą z małych miejscowości.

Takich przykładów możesz znaleźć wiele.
Biorąc pod uwagę możliwości jakie istnieją w dzisiejszym świecie, każdy może zbudować swoją pozycję.
Każdy ma dostęp do wiedzy, która kilkanaście lat temu była jeszcze niedostępna.
Każdy może korzystać z Internetu.
Każdy z różnych powodów może wyjechać za granicę i tam się rozwijać, jeśli uważa, że tu się nie da.

Oczywiście wiele osób stwarza sobie taką „zasłonę dymną” – tłumacząc tym swoją bezczynność. Wiele osób szuka usprawiedliwień. Wiele osób szuka winnych.
Wiele osób narzeka na rząd, na prezydenta, na podatki i wiele innych spraw.
No i oczywiście wiele osób ma pretensje do swoich rodziców, że nie dali im przykładu, nie przygotowali ich do życia i tak dalej.

Musimy usprawiedliwić rodziców z tego względu, że oni mieli naprawę wiele ograniczeń.
Nie każdy potrafił sobie z tym wszystkim poradzić.
Nie każdy miał siłę, aby walczyć z pewną „bezsilnością”.

To wszystko są wymówki.
Nie ma znaczenia gdzie mieszkasz, czy masz znajomości czy też nie.
Nie ma znaczenia czy jesteś tu, w Nowym Jorku czy w Londynie.

I oczywiście nie mówię tu o porównaniu typu „ u nas nie utrzymasz się pracując w Biedronce, a jak pojedziesz do Londynu to będzie inaczej”.
Oczywiście w Polsce musimy jeszcze kilka lat poczekać, ale pamiętajmy, że nie jest łatwo naprawić czegoś, co było niszczone przez 50 lat.
I zgadzam się, że jeśli chodzi o podstawowe prace fizyczne, to „gdzie indziej” może być łatwiej.

Musimy też pamiętać, że jeśli ktoś sobie w Polsce nie radził, to za granicą też nie zmieni poziomu życia.
Owszem – może trochę wygodniej będzie się tam żyło, jednak jeśli ktoś był zadowolony z minimum osiągnięć w Polsce, to za granicą również będzie osiągał minimum ( jak na tamte warunki).

Jednym z moich ulubionych zajęć jest w pewnym sensie śledzenie „karier” niektórych osób.
Aktorów, sportowców, gwiazd muzycznych, młodych biznesmenów.

Pamiętam jak 2 lata temu wszyscy zachwycali się wielkim talentem młodego polskiego muzyka, który zwyciężył w konkursie muzycznym ( światowym Konkursie Szopenowskim).
Zanim zwyciężył nikt wcześniej o nim nie mówił.
Nikt oprócz największych znawców tematu, nie znał tego młodego człowieka.

Wierzysz w to, że był to przypadek?
Podczas tych wszystkich wywiadów ten młody człowiek nie twierdził, ze jest kimś nadzwyczajnym. On po prostu ćwiczy dużo więcej niż większość przeciętnych muzyków.

Czy wierzysz w to, że nasz najlepszy skoczek narciarski ( nie muszę wymieniać nazwiska)
został numerem jeden tylko dzięki temu, że miał jeden udany sezon?
On zaczął w bardzo młodym wieku.
On trenuje dużo więcej niż nizinni sportowcy.
On wierzy w to co robi.
I przede wszystkim on widzi w tym pasję.

Czy wierzysz w to, że najsilniejszy człowiek świata ( też nie muszę wymieniać nazwiska)
urodził się taki silny?

Czy wierzysz w to, że gwiazdy muzyczne ( o których na pewno słyszałeś, bez względu czy podoba ci się styl muzyki czy też nie)
stają się gwiazdami w jeden dzień?

Czy wierzysz w to, że młoda, drobna osoba pochodząca z małej miejscowości nagle zaczyna śpiewać i staje się znana w wieku 16 lat?
Nie, ona o wiele wcześniej o tym wszystkim myślała.
Ona podjęła decyzję, żeby wziąć udział w ogólnopolskim programie.
Ona musiała podporządkować swoje życie, aby osiągnąć ten sukces.
I na pewno jej rozkład dnia wygląda zupełnie inaczej niż większości osób w jej wieku.

Czy wierzysz w to, że znani politycy ( bez względu na poglądy) osiągają sukces polityczny z dnia na dzień?

Jeśli uważasz, że tak jest, to proponuję Ci porozmawiać z tymi ludźmi osobiście i wtedy na pewno przekonasz się, że oni postępują zupełnie inaczej niż większość ludzi.

Dowiesz się też, że ich nastawienie, sposób mówienia, myślenia jest zupełnie inny.

Czy słyszałeś kiedykolwiek, aby Mariusz Pudzianowski powiedział:
„może wygram”, „może mi się uda”, „ jak dobrze pójdzie”, itp.

Nigdy nie mogłeś słyszeć takiego zdania z ust mistrza.
Mistrz czy też przyszły mistrz nie miał i do tej pory nie ma wątpliwości.
On wie co ma mówić, wie co ma robić.
Wie przede wszystkim co uczynił, żeby dojść do mistrzostwa.
Oczywiście to jest poparte PONADPRZECIĘTNĄ pracą.
Niesamowitym wysiłkiem.

Jestem przekonany, że on ćwiczy najwięcej, najmocniej ze wszystkich.
Dzięki temu jest pewien swoich umiejętności, co zresztą potwierdza już od kilku ładnych lat.

Ale zanim to wszystko się stało, zanim został mistrzem, zanim stał się znany….
Musiał najpierw to wszystko sobie wymyślić no i oczywiście wziąć się do roboty.

I zapewniam Cię – On nie myślał, żeby być najlepszym na podwórku, na osiedlu czy w swoim mieście.
On myślał o czymś zupełnie większym.
Jeśli nie znasz Mariusz Pudzianowskiego ( w co nie wierzę) zapraszam na www.pudzian.pl

Jest ot jeden z bardzo mocnych przykładów wielkiego sukcesu ( dosłownie mocny).

Jeśli chcesz cos zmienić musisz działać inaczej niż dotychczas.
Jeśli jesteś niezadowolony ze swoich osiągnięć, zmień swoje postępowanie.
Jeśli chcesz, aby Twoje życie było „ciekawe” postępuj tak, jak mistrzowie.

Pamiętaj, że mistrz zanim stał się mistrzem był zwyczajną osobą.
Najpierw musiał sobie to wszystko zaplanować, zobaczyć w wyobraźni.
W ślad za tym poszła bardzo ciężka, regularna praca.

Inaczej się nie da.
Musisz wiedzieć czego chcesz, musisz zaplanować jak to osiągniesz, no i oczywiście musisz wytrwale pracować, aby osiągnąć ponadprzeciętne rezultaty.



Ireneusz Tomczyk X+ -Twórca Serwisu www.megabiznes.pl -Autor e-booka pt."Tylko Ty decydujesz o swojej finansowej przyszłości" -Doradca finansowy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak skończyć odwlekanie i zabrać się do pracy?

Jak skończyć odwlekanie i zabrać się do pracy ?


Autor: Agata Szlendak


Sprawdzone sposoby na skuteczną i efektywną pracę


Czasami jesteśmy w takiej sytuacji, kiedy koniecznie musimy zabrać
się do działania , ale zupełnie nie mamy na to ochoty.
Odwlekamy ten moment jak się tylko da - ale niestety czasu nie można
zatrzymać - a nasze terminy zbliżają się nieubłaganie.
Podejmujemy decyzję - trzeba wziąć się do pracy - ale od czego zacząć?
Dobre przygotowanie - to podstawa sukcesu.
Oto moje sprawdzone sposoby.
Po pierwsze:
Zaplanuj czego Ci potrzeba do wykonania twojej pracy - niezbędne przybory ,
materiały, pomoce biurowe itp. Ważne, żeby to były naprawdę rzeczy
niezbędne. Np jeśli mam coś naszkicować: ołówek, gumka, papier itp.
Po drugie:
Przygotuj sobie miejsce do wykonania tej pracy. Dobrze je zorganizuj.
Np.jeśli masz pracę biurową, dobrze jeśli masz duże biurko, gdzie wszystko
co Ci jest potrzebne będzie w zasięgu ręki. Zadbaj o to, żeby było ci wygodnie,
i żebyś mógł się skupić. Koniecznie pochowaj wszystkie niepotrzebne przedmioty,
które tylko będą Cię rozpraszać. Innymi słowy: zrób porządek w miejscu pracy.
Po trzecie:
Teraz zgromadź wszystkie potrzebne rzeczy w jednym miejscu, żebyś
nie musiał się już odrywać w trakcie pracy szukając np długopisu.
To pomoże Ci utrzymać stan skupienia podczas pracy.
Po czwarte:
Wybierz odpowiednią porę pracy. Oszacuj w przybliżeniu ile dana praca powinna
ci zająć czasu. Jeśli przyjmiesz że powinieneś się uporać ze swoim zadaniem
w czasie godziny, raczej nie bierz się za to, wiedząc np. że za pół godziny
będziesz miał gości. Wybierz porę, kiedy będziesz dysponował odpowiednią ilością
czasu.
Po piąte:
Ważne jest odpowiednie nastawienie. Jeśli myślisz o swojej pracy - ojej jakie to
trudne, jak ja nie lubię takich spraw - nic dziwnego, że trudno ci się za nią zabrać.
W takim przypadku podejdź do tego z innej strony. Pomyśl raczej tak - to nie jest
takie skomplikowane, a jeśli podzielę tą pracę na etapy, to właściwie jest zupełnie
proste i możliwe do wykonania.
Po szóste:
Wyznacz sobie termin wykonania tej pracy. Np." Do godziny dziesiątej powinnam
to naszkicować"
Po siódme:
Wyznacz sobie nagrodę jaką sobie dasz po wykonaniu pracy:
Np. Jak skończę - idę na spacer!
Ważne - nagroda jest po wykonaniu pracy - nigdy przed pracą ! Pozwalając
sobie na drobne przyjemności przed rozpoczęciem pracy - nabierasz złych
nawyków- uczysz się odwlekania.
Po ósme:
Jeszcze przed rozpoczęciem pracy wyeliminuj wszystko co mogłoby Cię od niej
odrywać; niech dzieckiem zajmie się wspołmałżonek, wyłącz radio, telefon.
Zadbaj o skupienie. Jeśli skoncentrujesz się na pracy możesz skończyć
przed czasem, który sobie wyznaczyłeś.

I to by było na tyle.
Po wykonaniu pracy koniecznie daj sobie nagrodę,którą sobie wcześniej wyznaczyłeś.
Życzę powodzenia.

Agata Szlendak właściciel strony "Wszystko o nieruchomościach" http://nieruchomosci1.ovh.org Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

A co zrobić gdy nic Ci się nie chce?

A co zrobić gdy nic Ci się nie chce?


Autor: Tomasz Zienkiewicz


Zdarza Ci się mieć totalnego ‘niechcieja’?



Nie mówię o takim całodziennym olejnictwie, gdy po prostu nie chce się pracować.

Chodzi mi bardziej o stan powiedzmy wielowymiarowy, w którym ciężko się nie tylko zwlec z wyra ale i gdy masz chwilę dla siebie to nic z nią nie możesz zrobić – w pracy: zamiast zrobić coś sensownego czekasz na wrzutki byle tylko dać się zagonić do pracy, nie wpadają Ci do głowy fajne pomysły; a w domu: czytasz książkę i stwierdzasz że i tak nie dociera; ulubiona muzyka nie sprawia przyjemności i przyłapujesz się na tym że jesteś w stanie siedzieć przed badziewskimi programami w TV parę godzin itd. itp.

Nie sądzę żeby można to było nazwać deprechą czy wypaleniem zawodowym – ale na pewno coś jest nie tak.

Jeżeli już zdałeś sobię z tego sprawę to punkt dla Ciebie – świadomie możesz przynajmniej podejmować decyzje co dalej zamierzasz robić lub nie robić.


Wyginam śmiało ciało.

Według mnie najprościej zacząć zmieniać ten przygnębiający stan poprzez ruch, czyli aspekt fizyczny. Po prostu – jak zaczniesz się ruszać to Twój umysł sam dojdzie do starego porzekadła, że w zdrowym ciele – zdrowy duch.

Tylko bez ściemy – ruszanie się to nie jednorazowe 5 przysiadów czy stawianie samochodu na dalszym miejscu parkingowym by ‘spaceru’ było więcej.

Kiedyś, gdy w polskim TV były jedynie 2 słuszne kanały, to próbowano wypromować hasło: 3 razy 30 razy 130 – czyli 3 razy w tygodniu, ćwicz po 30 minut tak by Twoje tętno miało 130 uderzeń na minutę. Gdy nic Ci się nie chce to narzucenie sobie takiego reżimu będzie zbyt dużym wyzwaniem i prawdopodobnie go nie podejmiesz – więc zamiast 3x30x130 proponuję coś innego:

Zrób coś co nie tylko zafunduje Ci trochę ruchu – ale przede wszystkim choć odrobinę Cię zaskoczy.

Np:

Zagraj w squasha ze znajomym – znacznie to lepsze dla amatorów niż tenis, bo nie trzeba biegać po piłki 3 korty dalej. No i sport jak najbardziej zimowy (ktoś zna squasha odkrytego?).

Uderz na basen – najlepiej o mało uczęszczanej porze: 7 rano lub 21 – wtedy masz trochę miejsca dla siebie – a i wrażenia są inne. Rano przed pracą dostaniesz mentalnego kopa – bo z energetycznym to różnie może być – po jednym razie raczej będziesz zmęczony fizycznie ale mentalnie na pewno morale Ci się podniesie. Wieczorem za to na niektórych basenach wygaszają część świateł – wtedy ma się odrobinę wrażenia jakby pływało się w basenie hotelowym :)

Pójdź na lekcję tańca – to też tylko godzina – a jakie emocje! Jak Ci się spodoba to jeszcze się zarazisz pasją do np. salsy (fantastyczny taniec!-mnie już trafiło). Jeśli trafisz na fajnego instruktora to jeszcze będziesz mieć niezły ubaw.

Masz inne pomysły?


pozdrawiam, Tomasz Zienkiewicz www.dlasiebie.pl :: rozwój osobisty, kariera benefi.pl :: finanse osobiste

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ty decydujesz o wszystkim

Ty decydujesz o wszystkim


Autor: Irek Tomczyk


Najważniejszy jest człowiek - Sam decydujesz o swoim położeniu



Czy jesteś w pełni zadowolony z jakości Twojego życia?
Czy jesteś w pełni usatysfakcjonowany ze wszystkich swoich dokonań?
Czy wszystko jest tak jak sobie tego „życzysz”?
Czy chcesz pozostać w tym miejscu, w którym znajdujesz się teraz?
Czy masz na wszystko czas i czy zawsze możesz robić to co sam naprawdę chcesz?
Czy jesteś zupełnie spokojny w sferze finansowej?

Jeśli jesteś zupełnie zadowolony ze swojego życia, odpowiada Ci Twoje położenie - to naprawdę możesz pozostać w tym miejscu.
Nie musisz nic zmieniać. Możesz po prostu postępować w ten sam sposób.
Jeżeli Twoje działanie, Twoje postępowanie przynosi Ci oczekiwane rezultaty - to szczerze Ci gratuluję.
Postępuj tak dalej i osiągaj jak najlepsze rezultaty. Nic nie zmieniaj - przecież nie zmienia się zwycięskiej drużyny (choć można wygrywać w jeszcze lepszym stylu, jeżeli zmienimy „np. ustawienie”).

Tak naprawdę to mało jest osób, które są zadowolone całkowicie ze swojego życia. Tym bardziej gratuluję Ci Twojej postawy.

Jeśli jednak masz jakieś zastrzeżenia, chciałbyś, aby Twoja sytuacja się polepszyła - To CZYTAJ dalej.
Jeśli chcesz dokonać zmian w życiu.
Jeśli chcesz zrobić coś co może znacząco wpłynąć na poprawę Twojego funkcjonowania.
Jeśli chcesz mieć więcej wolnego czasu dla siebie i dla swoich bliskich.
Jeśli chcesz realizować swoje zamierzenia.
Jeśli chcesz poznać proste sposoby na to, aby zarabiać więcej pieniędzy.


Najbardziej zależy mi na tym, abyś szczerze odpowiedział na pytanie:

CZY jest mi w życiu dobrze i czy jestem całkowicie z niego zadowolony?

Jeżeli teraz możesz odpowiedzieć pozytywnie na to pytanie - to jeszcze raz się powtórzę: BARDZO Ci tego gratuluję!
Jeśli wszystko układa się pozytywnie we wszystkich sferach Twojego życia - to musi oznaczać, że jesteś człowiekiem bardzo dobrze zorganizowanym i wiedzącym „czego chce od życia”.


Wydaje mi się, że pomimo tego, iż jesteś zadowolony ze swojego położenia w życiu - to zamierzasz dokonać czegoś nowego!
I bardzo dobrze..

Czy zastanawiałeś się kiedyś, od czego tak naprawdę zależy Twoje położenie w życiu - w sferze rodzinnej, finansowej, uczuciowej, zawodowej i w każdej innej?
Czy zadawałeś sobie pytanie:

Od kogo to wszystko zależy?
Co lub kto ma wpływ na Twoje życie?
Kto tym wszystkim „steruje”?
Czy istnieje coś takiego jak przypadek, który kieruje Twoim życiem?

Pewnie zaraz odpowiesz. - co za pytanie? i zaczniesz wymieniać wszelkie „argumenty” dlaczego jesteś w takiej sytuacji, a nie innej. Dlaczego zarabiasz tyle, a nie więcej, itd.
Być może Ty nie należysz do tej grupy ludzi, jednak większość osób obwinia innych za swoje położenie.
Rzadko się zdarza, że sami przyznajemy się do swoich błędów.
Nie zdajemy sobie tak naprawdę sprawy, że wszystko zależy głównie od nas samych.
Wiele osób, z którymi rozmawiałem wskazywało bardzo podobne argumenty i twierdziło, że ich życie jest uzależnione od innych ludzi i niezależnych od nich samych - przyczyn zewnętrznych.
Czy Ty też twierdzisz… że całą winę za Twoje położenie w życiu ponoszą inni ludzie?

Czy przypadkiem takie „wymówki” jak:

 miejsce zamieszkania
 biedni rodzice
 obowiązki szkolne
 zły szef
 niewyrozumiała rodzina
 zły stan zdrowia
 wykształcenie
 zła pogoda
 sytuacja gospodarcza
 rząd

zbyt często nie stanowią usprawiedliwienia Twoich poczynań? A może Ty tez nieraz mówisz, że nikt nie dał Ci szansy?

Czy zbyt często nie zrzucamy winy na innych?
Może boimy przyznać się do naszego „lenistwa”?
Może po prostu czekamy, że „jakoś” to będzie, jakoś się wszystko samo ułoży?
Można tu mówić o wszystkich sferach życia.
Bo przecież jeśli jest problem w rodzinie czy w szkole, na studiach - to musimy sami stawiać mu czoła. Sami musimy działać.

Tak samo w sferze zatrudnienia czy w sferze finansowej. Z reguły większość narzeka na duże bezrobocie w kraju, na niskie zarobki, ale jeśli rozejrzymy się wokół siebie możemy dostrzec wiele osób, które czekają na swoja okazję. Czekają aż ktoś przyjdzie z propozycją nie do odrzucenia. Zwykle takie propozycje się nie zdarzają.


Ireneusz Tomczyk X+ -Twórca Serwisu www.megabiznes.pl -Autor e-booka pt."Tylko Ty decydujesz o swojej finansowej przyszłości" -Doradca finansowy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Możesz pracować skrzydłami u ramion albo... żyć jak Syzyf

Możesz pracować skrzydłami u ramion albo... żyć jak Syzyf


Autor: Piotr Budnik


Na to kim jesteśmy, ma wpływ środowisko w którym żyjemy. Gdy się rodzimy, naszym wzorem do naśladowania staja się nasi rodzice - to oni nas, uczą jak jeść, jak mówić, oraz jak przetrwać w świecie. Ponieważ w obecnych czasach musza chodzić do pracy, nie maja dużo czasu na naszą edukację.


Dlatego też wysyłają nas do szkoły, gdzie naszą edukację prowadzą wyuczeni nauczyciele. Poznane reguły i prawa mają nam ułatwić życie i pomóc w znalezieniu dobrej pracy. Od narodzin stajemy się częścią tego systemu i w pewnym momencie tracimy kontrolę nad naszym życiem. Zalewa nas potop informacji z prasy, radia oraz telewizji i coraz bardziej popularnego internetu. Tak duże ilości informacji, które wymuszają styl życia, ciągła pogoń za nowościami zmusza nas do zarabiania coraz to większej ilości pieniędzy. Niestety musimy za to zapłacić jeszcze większą cene. Wielu tak straciło zdrowie, kontakt z bliskimi, z przyjaciółmi...

Jak będzie wyglądało nasze życie, w 100% zależy to od nas samych. W Ameryce Południowej żyje gatunek małp, który nazywa się spider monkey. Tubylcy polują na nie w ten sposób, że wiercą otwór w drzewie. Otwór ma mieć taka wielkość, żeby małpa mogła z trudem włożyć do niego rękę. Potem do tego otworu wkłada się orzech i czeka. Małpa przychodzi, widzi orzech, wiec wkłada łapę, żeby go wziąć. Ale jak chwyci orzech, czyli jej „dłoń” zaciśnie się w pięść, wtedy nie jest w stanie jej wyjąć z tego otworu, wiec zaczyna się szarpać. Wtedy przychodzi myśliwy i chwyta małpę. Oczywiście, jeśli małpa byłaby mądra, to wypuściłaby orzech i mogłaby uciec. Ale wtedy straciłaby swój orzech. Jakże często postępujemy podobnie. Jakże często zatracamy się w małych, nieistotnych sprawach, tracąc wielkie możliwości, jakie życie ze sobą niesie? Zastanówmy się, co jest naszym orzechem? co warto puścić, żeby dać sobie szanse na wolność?

Kiedy mamy już pracę, żyjemy w ciągłym napięciu, stresie bo w każdej chwili możemy ją stracić - na nasze miejsce czeka już ktoś nowy, młodszy, może zdolniejszy zdolniejszy. Boimy się. Wielu z nas więc pracuje od poniedziałku do piątku, od rana do wieczora, bo tak został nauczony. Tak działa system. Po przepracowaniu wielu lat przechodzimy na emeryturę lub, gdy zdrowie nam nie dopisuje dostajemy ręte. Niestety coraz mniej ludzi może się cieszyć zdrowiem na emeryturze. Taką sytuacje opisuje bajka o Orle.

Pewien człowiek znalazł jajko orła. Zabrał je i włożył do gniazda kurzego w zagrodzie. Orzełek wylągł się i wyrósł ze stadem kurcząt. Przez całe życie zachowywał się jak kury, myśląc, że jest podwórkowym kogutem. Drapał w ziemi szukając robaków, piał i gdakał Potrafił nawet trzepotać skrzydłami i fruwać kilka metrów w powietrzu, no, bo przecież tak własne fruwają koguty.

Minęły lata i pewnego dnia zauważył wysoko nad sobą, na czystym niebie wspaniałego ptaka. Płynął elegancko i majestatycznie wśród prądów powietrza, ledwo poruszając złocistymi skrzydłami. Orzeł patrzył w górę oszołomiony.
- Co to jest? - Zapytał kurę stojącą obok.
- To jest orzeł, król ptaków - odrzekła kura. - Ale nie myśl o tym. Ty i ja jesteśmy inni niż on. Tak, wiec orzeł więcej o tym nie myślał. I umarł, wierząc, ze jest kogutem w zagrodzie.

Zakończenie tej bajki może być zupełnie inne:
Orzeł popatrzył jeszcze raz w górę i napotkał wzrok wielkiego ptaka.
Nagle poczuł w sobie dziwna moc. Rozpostarł skrzydła i zanim zorientował się co robi, zaczął unosić się w powietrzu. Coraz wyżej i wyżej. Pierwszy raz w życiu leciał. Jakie to piękne uczucie.

Znowu napotkał wzrok orła i tym razem usłyszał jego krzyk, wołanie, które było pozdrowieniem. Teraz już wiedział na pewno, że było to coś, na co nieświadomie czekał od dawna.
- Witaj bracie, witaj wśród orłów!!!
Czuł, że budzi się z wielkiego snu do prawdziwego życia.
Które zakończenie bardziej Wam się podoba?
- Czy wiecie, że ta bajka jest prawda Waszego życia?
- Czy wiecie, ze jesteście orłem, któremu jak dotąd nikt o tym nie powiedział?
- Czy wolicie przez resztę życia pozostać w kurniku i z głowa spuszczona do ziemi szukać robaków i okruchów, czy wolisz latać z orłami? - Która pointę wybierzesz? Wybór należy do Ciebie.

Inna historia opowiada o mrówce. Jeśli jest się mrówką i mieszka w mrowisku i nagle zachciałoby się przestać być mrówką, to najbardziej kompetentną istotą, która poradzi Ci jak to zrobić, na pewno nie będzie druga mrówka. Wręcz przeciwnie. Gdy nagle staniesz się chrabąszczem, to reszta mrówek rzuci się na Ciebie, żeby Cię zjeść. Takie jest prawo buszu. Gdy ktoś jest inny, robi coś innego niż jesteśmy przyzwyczajeni, myśli inaczej, wygląda inaczej, jest obiektem ataków.

Najwybitniejsi ludzie zwykle byli najbardziej krytykowani. Współcześni śmiali się z Edisona, Hondy, Kopernika chcieli spalić na stosie, impresjonistów wyrzucali z salonów itp.

Musimy zaakceptować fakt, że mając kopalnię diamentów, będziemy mieli więcej do czynienia z brudem niż z diamentami. Niejednokrotnie będziemy oczerniani od stóp po czubek głowy. Jeśli Komuś to przeszkadza - odpadnie, zostanie tu gdzie jest. Jeśli będziemy mieć naturę zwycięzcy - odnajdziemy, osiągniemy, dojdziemy.

Prawo sukcesu mówi: Stań się odporny na krytykę, mówi również, że jeżeli nikt Cię nie krytykuje to znaczy, że nie zmierzasz do wytyczonego celu i jesteś tylko szarą przeciętną mrówką. Czy ktoś już Ci powiedział że jesteś głupi? Jeżeli tak to GRATULACJE!!! Jesteś na dobrej drodze do sukcesu.

Nie bójmy się więc wprowadzać zmian. Powodem, dla którego ludzie odrzucają nowe pomysły, rzeczy, idee, jest strach przed klęską.
Człowiekiem, który poniósł największą klęskę w życiu jest ten, który nigdy nie spróbował...

Piotr Budnik


Piotr Budnik DXN Polska

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Motywacja – jak się motywować?

Motywacja – jak się motywować?


Autor: Sławomir Gdak


To czy nowy dzień będzie należał do nas, czy będzie dla nas dobrym czy też złym dniem zależy tylko i wyłącznie od nas, od naszego nastawienia, pozytywnego nastawienia.


Gdy jeszcze pracowałem na etacie zauważyłem, że moje nastawienie do danego dnia pozwala mi go zupełnie zmienić. Każda najmniejsza rzecz potrafiła pozytywnie wpłynąć na mój dzień.

Gdy wyszedłem z domu i nie musiałem czekać długo na windę to już mnie nastrajało pozytywnie, gdy idąc do pracy słuchałem muzyki i leciał akurat jakiś kawałek, który mi się podoba czułem się świetnie i tylko myślałem, co dziś ciekawego się wydarzy w pracy. Nie myślałem o tym, że dziś jest kolejny dzień ciężkiej pracy, natomiast myślałem, co dziś uda mi się osiągnąć w pracy. Zwracam tutaj uwagę, iż niewielkie szczegóły potrafią wpłynąć na nasz nastrój.

Pozytywne nastawienie to podstawa! Jeśli myślisz, że dziś będzie dobry dzień to takim on będzie. Nawet kierowca, który strąbi mnie na pasach nie popsuje mi pozytywnego nastawienia.
Gdy zacząłem pracować w domu bardzo często miałem problem z motywacją do pracy z pozytywnym nastawieniem do rzeczywistości. Muszę powiedzieć, że praca w domu wymaga szczególnej motywacji. Wstawałem codziennie rano i naprawdę nie chciało mi się nic robić. Robiłem po prostu tyle ile tylko musiałem, jednak w pewnym momencie powiedziałem sobie dość. Ten brak ochoty na cokolwiek zaczął być dla mnie uciążliwy. Wcześniej czytałem kilka książek o NLP i uznałem, że czas najwyższy coś ze sobą zrobić i przypomnieć sobie wiedzę tam nabytą.

Przeczytałem kilka kolejnych książek dotyczących motywacji, (o których napiszę poniżej)

i to pomogło mi się podnieść. Zmotywowałem się do pracy i w momentach, kiedy nie miałem nic do roboty wziąłem się za programy partnerskie, co jak widać teraz zaczyna owocować. Dodatkowo w sierpniu wybrałem się na OKEBI, 1 Ogólnopolską Konferencję E-biznesu i Inwestowania gdzie można było na żywo zobaczyć ludzi sukcesu takich jak Piotr Majewski czy Kamil Cebulski, co także bardzo pozytywnie wpłynęło na moje samopoczucie i dzięki temu właśnie powstał ten blog.

Dzięki tej konferencji powstała także moja strona Web-Hosting oraz jest w trakcie tworzenia serwis ogłoszeniowy AutoMoto24.com.pl.
Około miesiąc temu postanowiłem, iż chciałbym wraz z moją dziewczyną usamodzielnić się i zacząć wynajmować mieszkanie, co także dodatkowo zmotywowało mnie do działania gdyż potrzebowałem więcej pieniędzy, co miesiąc.

Ostatnio przechodziłem koło salonu, Chryslera i bardzo spodobały mi się samochody w tym salonie. Pomyślałem sobie „będzie mnie na niego stać w przyszłości”, nie „pomyślałem o tym, że ten facet ma chryslera, ale mu dobrze mnie nigdy nie będzie na niego stać”, tylko „ja też kiedyś będę mógł sobie kupić taki samochód”.
Dodatkowo bardzo ważną rzeczą jest spisywanie sobie wyznaczonych celów najlepiej jeszcze w ściśle określonym czasie. Ja mam u siebie tablicę magnetyczną, na, której spisuję sobie rzeczy, jakie mam do zrobienia, dzięki czemu jest mi o wiele łatwiej organizować sobie czas.Spisuję sobie większe projekty czasami wymagające kilku tygodni pracy jak i małe rzeczy, które mam zrobić codziennie.

Co raz, gdy zrealizuję jakiś projekt mogę go skreślić z listy, co zawsze napawa mnie dumą.

Jak mówi Lech Dębski ważne, abyśmy myśleli codziennie o tym, co dobrego dziś zrobiliśmy i umieli się z tego cieszyć, chwalić się za to. Myśl o tym, co nam się udało dziś zrobić jest także bardzo dobrym motywatorem. Dziś zrobiłeś „tyle”, a jutro zrobisz jeszcze więcej.

Mimo wszystko pewnie wielu z rzeczy nie uda Wam się osiągnąć w wyznaczonym celu jednak nie martwcie się. Robert Kiyosaki pragnął zostać rentierem wcześniej niż mu się to udało, ale można podejrzewać, że gdyby sobie nie wyznaczył żadnej konkretnej daty byłoby mu o wiele ciężej to osiągnąć.

Sam czasami widząc, że nie udało mi się czegoś zrobić w wyznaczonym terminie motywuję się do działania i pracuję na pełnych obrotach, aby nadrobić zaległości.
Teraz, co dzień, gdy wstaję myślę sobie, co dzisiaj mogę zrobić, aby moja praca zaowocowała za jakiś czas zyskami. Kiedy mam usiąść przed komputerem i zagrać w jakąś grę najpierw myślę, co przez ten czas mógłbym zrobić, może jakąś stronę partnerską, dzięki, której będę mógł zarabiać kasę. Stworzenie takiej strony to dosłownie parę godzin pracy, a możemy naprawdę wiele dzięki niej zyskać. Za każdym razem zastanawiam się czy czasu, który chcę przeznaczyć na granie czy oglądanie telewizji nie mogę jakoś sensowniej wykorzystać.
Często, gdy brak mi motywacji do działania postępuję według wskazówek Lecha Dębskiego, który mówił o tym, aby wyobrażać sobie siebie w przyszłości. Wyobrażam sobie obraz w głowie mojego przyszłego życia i myślę, co dziś zrobię, aby być o krok bliżej tego, co w niej widzę. Gdy otworzę oczy wracam z ogromnym zapałem do pracy.
Widząc na drodze super samochód myślę sobie jakbym w nim dobrze wyglądał i co muszę zrobić, aby móc w przyszłości go kupić. To otwiera bardzo mój umysł ku kreatywnemu myśleniu o jakimś ciekawym biznesie.
Mocna chęć posiadania jakiejś rzeczy bardzo pozytywnie motywuje nas do działania.
Czasami jednak jesteśmy twardzi i ciężko nam się zmotywować do działania i potrzebujemy mocnego „kopa w tyłek”.

Takiego kopniaka dostałem jakiś tydzień temu od jednego z moich większych klientów. W momencie, kiedy już zaplanowałem sobie wyprowadzkę i zacząłem już przygotowywać umowę, jeden z moich klientów oznajmił mi, iż chyba będziemy musieli rozwiązać naszą współpracę. Muszę powiedzieć, że w tym momencie zacząłem się zastanawiać „cholera jasna, staram się ciężko pracuję i co mam, już miało się wszystko dobrze poukładać i …” jednak szybko zacząłem myśleć, co muszę zrobić, aby mimo wszystko móc wynająć to mieszkanie i poukładać wszystko jak trzeba.

Zacząłem kombinować, co zaowocowało nowym pomysłem, na e-biznes.

Z klientem udało mi się dogadać w przeciągu 3 dni, przez, które w te 3 dni zrobiłem tyle przy moim serwisie automoto24.com.pl co planowałem zrobić przez jakiś miesiąc. Serwis miał ruszyć gdzieś w połowie stycznia, jednak zmotywowany do pracy przesunąłem jego oficjalne otwarcie na 1 grudnia.

Jak widać czasami taki kopniak to dobra rzecz, czasami działa bardzo motywująco, choć na pewno nie na wszystkich i nie zawsze. Ja muszę powiedzieć, że na mnie zadziałał to bardzo pozytywnie.

Podobnie jest w przypadku studentów, kiedy przez cały rok się nie uczą i wszystko zostawiają sobie na sesje. Student, który jest przerażony wizją nie zdania egzaminu potrafi przyswajać wiedzę z ogromną prędkością. Strach bardzo motywuje ludzi do działania i dzięki temu jest w stanie przyswoić sobie tyle wiedzy w tydzień, której nie mógł przyswoić przez cały semestr.
Podsumowując, naszymi motywatorami są strach oraz chęć posiadania czegoś.

Muszę powiedzieć, iż od dłuższego czasu nie mam problemu z motywacją, gdy jednak się pojawia po prostu przypominam sobie lekcje Lecha, Kamila i Kiyosakiego i spokojnie mogę wrócić zmotywowany do pracy.

Jednak, gdyby nie kilka książek, które przeczytałem na pewno byłoby mi o wiele ciężej się motywować. Jeśli masz ten sam problem, który ja miałem kiedyś, może także potrzebujesz którejś z tych książek.

Poniżej podaję Ci tytuły książek oraz ich autorów wraz z linkami do stron, na, których możesz je kupić.

Niedługo postaram się opisać pokrótce o wszystkie te książki.
1. “Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec”
Podstawowa lektura dla każdego, kto chce cokolwiek osiągnąć w świecie biznesu. Autor książki jest znaną postacią na całym świecie, a jego książki podbijają świat.

2. “Efekt Motyla”
Książka Kamila Cebulskiego, polskiego bardzo młodego biznesmena, który posiada kilka własnych firm. W jego życiu bardzo dużą rolę odegrała książka Roberta Kiyosakiego “Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec”.

3. “Odrodzenie feniksa”
Ta książka jest skumulowaną wersją „Myśl i bogać się” treści podobne do tej książki jednak łatwiej i lepiej się ją czyta. Książka naprawde warta przeczytania.

4. “Myśl i bogać się. Jak zrealizować ambicje i osiągnąć sukces”
Książka, która zawiera mnóstwo wiedzy na temat tworzenia biznesu oraz motywacji. Jest to jedna z najlepszych książka o tej tematyce, którą czytałem.

Zapraszam do komentowania tego artykułu. Jeśli sam miałeś podobne doświadczenia, opisz je.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zielone Światła, ale

Zielone Światła, ale


Autor: Irek Tomczyk


Zamiast czekać aż wszystkie "światła" na Twojej drodze będą zielone - Rusz z miejsca JUŻ TERAZ.


NIE ma możliwości, aby nagle wszystkie wszystkie światła na Twojej drodze zaświeciły się na zielono.

Tak samo nigdy nie będzie w 100% idealnych warunków do działania.
Dlatego już TERAZ należy "poukładać " pewne sprawy w swoim życiu, zrobić odpowiedni plan, określić cele i zacząć działać - NATYCHMIAST!

Bardzo często pewne sprawy odkładamy na tzw. "jutro", jednak to "jutro" u większości osób nie nadchodzi. Należy działać natychmiast.

Jeśli chodzi o sferę związaną z zarabianiem pieniędzy - to bardzo wielu osobom wydaje się, że należy bardzo ciężko pracować i trzeba poświęcać bardzo dużą ilość czasu na życie zawodowe.
Nie jest to do końca prawdą. Owszem trzeba na początku pracować długo i zapewne jest to dla każdego człowieka ciężki wysiłek zarówno fizyczny jak i psychiczny.
Najważniejsze jednak w tym względzie jest to, aby PRACOWAĆ MĄDRZE. Niestety sama ilość pracy nie jest wystarczająca.

Musisz robić coś, co może przynosić Ci wymierne korzyści.
W tym momencie może sobie myślisz: " no, ale co ja takiego mógłbym robić? Przecież nie mam żadnej zaoszczędzonej gotówki, a przecież bez tego się nie da". Jeśli tak pomyślałeś - to zastanów się jeszcze raz nad wykorzystywaniem swojego czasu.
Zapewniam cię, że jeśli będziesz świadomy tego jak wykorzystujesz swój czas - to będziesz również w stanie rozpocząć zarabianie dodatkowych pieniędzy - nawet wtedy, gdy teraz jesteś bez grosza. Zapewniam Cię, że są na to naprawdę skuteczne i uczciwe sposoby. Wiele osób już z tego korzysta.

Człowiek powinien robić w życiu to co lubi robić. Bardzo często jest jednak tak, że ludzie wykonują pewne czynności tylko dlatego, że muszą je wykonywać, bo przecież muszą zarobić na swoje rachunki.

Osobiście pracowałem już w kilku zakładach / firmach i zaobserwowałem pewne zjawisko.
Jest to sytuacja, która bardzo mnie dziwi, ponieważ większość osób zachowuje się w ten sam sposób. Mniej więcej wygląda to tak: rozpoczyna się nowy tydzień pracy - wszyscy przychodzą do firmy i co się dzieje?

... rozpoczyna się „wsteczne” odliczanie czasu - jaki pozostał do następnego weekendu.
Czy jest to normalna sytuacja?
Jak myślisz - do czego może doprowadzić takie postępowanie?
Co stanie się z taką osobą po 5,10, 15 latach takiej pracy?
Zastanów się - czy przypadkiem to samo nie dzieje się z Tobą?
Zapytaj swoich znajomych, którzy już od jakiegoś czasu pracują czy znają podobny problem?
Możesz być pewny jednego. Jeżeli masz podobne odczucia w swojej pracy - to po prostu nie możesz dłużej czekać aż coś „samo” ulegnie zmianie.
MUSISZ działać i zmienić swoje położenie

Oczekiwanie na korzystne warunki, na lepszą propozycję z zewnątrz - jeszcze bardziej może pogłębić Twój problem.

Człowiek nie może robić czegoś wbrew sobie, wbrew swoim oczekiwaniom. Musisz robić w życiu to - co naprawdę lubisz, to co sprawia CI przyjemność.
I właśnie w sferze pracy zawodowej jest to szczególnie ważne.
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta.
Średnio: 8 godzin śpimy, 8 godzin pracujemy, 8 godzin - robimy z czasem to na co mamy ochotę. Dlatego te osiem godzin w pracy - są tak ważne dla Ciebie. Musisz tam chodzić z przyjemnością.

Osoby, które nie lubią swojej pracy nawet jeśli dobrze zarabiają - okłamują samych siebie.

Ci ludzie żyją w pewnym strachu. Na pierwszy rzut oka pewnie tego nie okazują, ale jeśli się ich zapytamy: Przez jaki czas mogą spokojnie funkcjonować w sytuacji gdyby dziś stracili swoją posadę - to pojawia się mały problem. Ludzie po prostu nieraz wiele rzeczy robią z przyzwyczajenia. Pracują w różnych firmach tylko dlatego, że jest im wygodnie. Nie chcą nic zmieniać, ALE to już jest ich problem. Z drugiej jednak strony przez cały czas narzekają na swoją pracę. Narzekają na współpracowników, krytykują szefów.
TY zapewne chcesz dokonać pewnych, znaczących zmian w swoim życiu i już w zasadzie rozpocząłeś ten proces.

W Twoim życiu wiele się zmieni. Zapewniam Cię też, że jeśli tylko pewne sprawy będą dla Ciebie "nieczytelne" - to możesz się ze mną skontaktować, a na pewno rozwieję Twoje wątpliwości.


Dużo wartościowych informacji znajdziesz w e-booku Pt. „Tylko Ty decydujesz o swojej finansowej przyszłości”.
Możesz go otrzymać BEZPŁATNIE po zaprenumerowaniu e-zina „Działaj i zarabiaj” z serwisu www.megabiznes.pl



Ireneusz Tomczyk X+ -Twórca Serwisu www.megabiznes.pl -Autor e-booka pt."Tylko Ty decydujesz o swojej finansowej przyszłości" -Doradca finansowy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak motywować klienta, by kupił produkt u Ciebie??

Jak motywować klienta, by kupił produkt u Ciebie??


Autor: MIGOMEDIA Bednarek E-marketing


Chcesz, by klient odszedł od Twojej konkurencji??Masz sklep internetowy??Masz tradycyjny biznes, który sprzedaje usługi lub produkty??Jesteś właścicielem e-biznesu??


ZAPAMIĘTAJ: Sprzedajesz produkty, ale ludzie kupują marzenia. Twój potencjalny klient kupuje korzyści wynikające z używania produktu lub jego posiadania, a nie produkt.
MÓW I PISZ O KORZYŚCIACH. Pomóż klientowi wyobrazić sobie w sposób plastyczny, komfort i zadowolenie z posiadania reklamowanego przez Ciebie produktu.

Sam pewnie wiesz to z własnych doświadczeń...

Biznesmen, który kupuje Mercedesa kupuje prestiż i wygodę.

Ty i ja dobrze wiemy, że jakby chciał zwykłe auto, mógłby kupić Skodę.
A może kupuje bezpieczne auto??
Też NIE!! Bardzo bezpieczna jest Toyota Yaris. Ale jest za mało prestiżowa dla wysoko postawionego biznesmena.

To, co teraz napisze, wiesz pewnie z własnego doświadczenia.

Twój potencjalny klient kupuje korzyści, a nie produkt. Twój klient kupuje marzenia i ich realizację.
To ważne. 90% ludzi kupuje emocjonalnie. Tylko nieliczni kupują racjonalne.

Gdybyś miał sobie wyobrazić taką sytuację... Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się kupić batonika, gdy poszedłeś do sklepu?
A może byłeś w Hipermarkecie i miałeś już słodycz w koszyku, a następnie wyłożyłeś ją z koszyka? Czy wiesz, dlaczego tak się dzieje?
Najpierw kupiłeś emocjonalnie. A następnie nie znalazłeś uzasadnienia i odłożyłeś batonika, gdzieś na półkę.

Wyobraź sobie, że właśnie zobaczyłeś promocję na pomarańcze. Pod wpływem impulsu i atrakcyjnej obniżki ceny, włożyłeś do koszyka siatkę pomarańczy. Zrobiłeś to pod wpływem chwili… przecież się opłaca.
Sam przed Sobą nieświadomie tłumaczysz swoje emocjonalne zachowanie w sposób racjonalny.
Co robi Twój umysł? Twój umysł pracuje i szuka uzasadnień. Np. Pomarańcze mają dużo witaminy C, są zdrowe. Będę bardziej odporny, jeśli będę jadł pomarańcze. A poza tym to są tanie, to wykorzystam szanse, skoro teraz jest sezon, itd.

Skoro już wiesz jak działa Twój umysł, wykorzystaj tę bezcenną wiedzę w Twoim biznesie.

Twoi potencjalni klienci kupują emocjonalnie. Pomyśl tylko, wielu ludzi brakuje pieniędzy do końca miesiąca, ale większość z nich ma telewizję kablową, dobry telewizor, video lub DVD. Czemu?? Oni działają pod wpływem emocji i kupują, by spełnić swoje marzenia, poczuć się lepiej lub zrobili to pod wpływem chwili.

Kupują, bo czerpią z tego przyjemność.
Ktoś, kto kupuje Porshe sprawia sobie niesamowitą przyjemność. Gdyby tylko kierował się potrzebą posiadania samochodu kupiłby tańszy np. Ford, Skoda, itd. A che mieć rajdowy wóz, który "ma kopa" i potwierdza jego wysoki status majątkowy, dobry gust i ekstrawagancję.

Znasz to na pewno z własnych doświadczeń. Gdy Twoi znajomi kupują auto, to mówią o gadżetach wewnątrz, ekstra bonusach i innych korzyściach!! To NORMALNE.
TAK!! ludzie kupują KORZYŚCI.


Dlatego reklamując produkt PISZ O KORZYŚCIACH. Przedstaw w sposób plastyczny zalety produktu.
SPRAW, by Twój potencjalny klient zaczął go pożądać.

OTO Kolejny ważny sposób na zarobienie.
Ludzie boją się cierpienia, chcą uniknąć bólu.
Chętnie kupią leki przeciwbólowe. Podobnie jest z Volvo – autem uważanym za super bezpieczne. Co sądzisz o Volvo??
Pewnie nie jedno auto ma ciekawsze nadwozie i szybciej rozpędza się do setki.
Wiem z doświadczenia, że właściciele Volvo cenią sobie bezpieczeństwo, które daje im ta marka.

Wykorzystaj słabości ludzkiej natury. Sam przecież też ulegasz innym sprzedawcom! Bądź lepszy od innych.
W zależności od tego, co sprzedajesz, wykorzystaj, co najmniej jedną z cech ludzkiej natury opisanych wyżej. Niech Twój klient pożąda produktu, który sprzedajesz.
Poczuj satysfakcję ze zwiekszonej sprzedaży.

Poczuj ją, a następnie pójdź i wydaj część pieniądzy równie emocjonalnie, jak Twoi klienci :D


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Skuteczna motywacja pracowników

Skuteczna motywacja pracowników


Autor: MIGOMEDIA Bednarek E-marketing


Jesteś menadżerem lub właścicielem small biznesu lub e-biznesu?? Chcesz wiedzieć jak mądrze rządzić?? Jak motywować swoich pracowników?? Jak być oficjalnym i duchowym menadżerem?? Szukasz odpowiedzi na te pytania??


Czy zastawiałeś się, jakiemu menedżerowi Ty chciałbyś podlegać?

Co możesz zmienić, by stać się takim człowiekiem?

MOTYWACJA PRACOWNIKÓW = TWOJA SAMOREALIZACJA

ODKRYJ 9 kroków skutecznej motywacji innych.

1) Bądź wzorem dla swojego zespołu.

Zacznij od siebie. Twoja motywacja do działania udzieli się innym.

2) Chwal innych, gdy tylko jest okazja.

Stwórz pracownikom system nagród i pochwał. Nie krytykuj – to działa destrukcyjnie. Każdy ma wewnętrzną potrzebę bycia docenionym.

„Traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany”.

3) Stwórz perspektywy rozwoju.

Możliwość awansu bądź wzrostu wynagrodzenia to wielka siła motywująca.

Nie masz możliwości awansu na wyższe stanowisko?? Opracuj system premii uznaniowej. Udowodniono, że SYSTEM PROWIZYJNY skutecznie motywuje sprzedawców, account menadżerów.

4) SPISZ najważniejsze CELE firmy i poinformuj o nich pracowników.

Jesteś małą firmą??
ODKRYJ MOC BIZNESPLANU.

Zastanawiałeś się, dlaczego np. korporacje i organizacje międzynarodowe przywiązują wielką wagę do napisania ambitnego i realnego biznesplanu.
To MOTYWUJE CAŁY ZESPÓŁ.

5) Odkryj MOC systematyczności w motywowaniu innych.

Ciężko Ci zmotywować pracowników?? Czy masz wrażenie, że są obojętni??
To wyzwanie!! Czemu Ty miałbyś takiemu problemowi nie podołać??
Nie rób rewolucji w firmie. Zacznij małymi krokami.

Ciężko zjeść całego niedźwiedzia za jednym razem…
A jeśli będziesz jadł kawałek po kawałku dzień w dzień??


6) Pamiętaj, że identyfikacja z zespołem motywuje do działania dla dobra wspólnego.

Zastanawiasz się, dlaczego korporacje przykładają wagę do integracji zespołu??

Przynależność do grupy, podnosi chęć działanie dla DOBRA grupy.

7) Szukaj punktów stycznych między Tobą i pracownikami.

Podświadomie bardziej lubimy osoby podobne do nas. Akceptacja i pozytywne nastawienie pracownika do Ciebie wzmocni Twój Wpływ.

8) Stwórz wizerunek osoby skutecznej i pracowitej.

Chcesz motywować??
Stań się autorytetem w określonej dziedzinie dla swoich pracowników. Obecność autorytetu motywuje.

9) Bądź uprzejmy. Brak uprzejmości demotywuje i zraża na długo.

Jesteś menadżerem lub WŁAŚCICIELEM small biznesu??
Tak, to Ty masz ostatnie słowo. Jesteś też człowiekiem i masz prawo się mylić.

Zauważyłeś, że przyznanie się do błędu wzbudza szacunek i oddziałuje na innych pozytywnie??

To inteligencja emocjonalna decyduje o Twoim wizerunku.

Howard Lago powiedział "Człowiek przekonywany wbrew swojej woli, pozostanie przy własnym zdaniu".

PS. O negatywnych skutkach kłótni, czytaj na Bednarek E-Marketing Blog http://www.bednarek.eu/co-zrobic-gdy-masz-racje-a-druga-osoba-sie-myli/.
Dowiesz się jak postępować, gdy Ty masz rację, a druga osoba się myli.


Bednarek.eu :: Małgorzata Bednarek to uznany ekspert w dziedzinie e-marketingu. Prowadzi BLOG BIZNESOWY O E-MARKETINGU I E-BIZNESIE: http://www.bednarek.eu Praktyczne przykłady: E-MARKETING, PR, E-BIZNES, techniki motywacyjne.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Przeczytaj to, jeśli i Ciebie ogarnia zimowa chandra!

Przeczytaj to, jeśli i Ciebie ogarnia zimowa chandra!


Autor: Dariusz Skraskowski


Coraz krótszy dzień, niedostatek słońca, chłód za oknem... Zaczyna brakować sił i zaczynasz odkładać wiele rzeczy na później, odczuwać niekreśloną tęsknotę. Rzeczy, które dawały radość, zaczynają zdawać się jakieś obojętne. Jakoś nic się nie chce.


Drogi czytelniku.

Brzmi znajomo?

Jeśli zaczynasz tracić energię do działania, mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Możesz to zmienić. Jest na to bardzo prosty sposób. To mój ulubiony sposób na poprawianie sobie nastroju.

Czytanie inspirujących historii. To lubię. Wystarczy 10-15 minut czytania na głos jakiejś inspirującej lektury i zapominasz o smutku. Zaczynasz odczuwać, jak budzi się w Tobie życie i chęci do działania. Dostrzegasz wokół siebie wiele ukrytych skarbów, które do teraz skrywały się za zasłoną przyzwyczajenia. Prawdziwe diamenty: partner, rodzina, znajomi, praca, hobby ...

Zaczynasz odczuwać wdzięczność za to co masz.Otwierasz się na nowe możliwości. Dostrzegasz więcej i więcej wspaniałych okazji pozwalających spełniać pragnienia.

Moja ulubiona historia, która często pomaga mi doceniać to,co już mam, opowiada o perskim rolniku, który wyrusza w świat na poszukiwanie diamentów.

Zapraszam Cię do przeczytania historii, która rozgrzeje Twoją duszę.

DIAMENTOWE POLA

Nieopodal rzeki Indus mieszkał niegdyś perski rolnik - Ali Hafed.

Posiadał on duże gospodarstwo, w którego skład wchodziły sady, pola uprawne i ogrody. Był bogatym i zadowolonym z życia człowiekiem – jego zadowolenie płynęło z faktu, że był zadowolony z życia.

Pewnego dnia złożył mu wizytę sędziwy kapłan - mędrzec ze wschodu.

Kapłan usiadł przy kominku i opowiedział Ali Hafedowi historię powstania świata. Mówił, że wszechmogący wsunął palec w kłębiącą się mgłę i zaczął powoli obracać. Potem zwiększył szybkość ruchów, aż mgła przeistoczyła się w kulę ognia, która tocząc się przemierzała kosmos, przenikała kłęby mgły pochłaniając wilgoć, która zaczęła się skraplać, a potem spadła na powierzchnię ognistej kuli, chłodząc jej zewnętrzną powłokę.

Kiedy rozpalona masa wytrysnęła, a później szybko się ochłodziła - powstał granit; masa, która oziębiała się wolniej utworzyła srebro. A diamenty (mówił dalej kapłan) są skrzepniętymi promieniami słońca!

Oznajmił jeszcze rolnikowi, że diamenty jako najszlachetniejsze minerały stworzone przez Boga są tak cenne, iż za jeden kamień wielkości kciuka Ali Hafeda można by kupić całe państwo. Gdyby Ali Hafed posiadał kopalnię diamentów, mógłby osadzić
swoje dzieci na tronach wszystkich państw świata.

Tej nocy Ali poszedł spać jako biedak - był biedny, ponieważ był niezadowolony z życia, a był niezadowolony z życia, ponieważ myślał, że jest biedny. Przez całą noc nie zmrużył oka. Wciąż powtarzał - Muszę mieć kopalnię diamentów !!!

Następnego dnia obudził kapłana wczesnym rankiem i zapytał:

- Powiesz mi, gdzie mogę znaleźć diamenty?
- Po co Ci diamenty? (rzekł kapłan)
- Chcę być niezmiernie bogaty (przyznał uczciwie Ali Hafed)
- Słuchaj! (rzekł kapłan). Jeśli dotrzesz do rzeki, która płynie pomiędzy wysokimi górami, znajdziesz diamenty. Będą one ukryte w tych piaskach.
- Nie wierzę w istnienie takiej rzeki! (odparł Ali Hafed oczekując dalszych wyjaśnień)
- Zapewniam Cię, że jest wiele takich rzek, wystarczy tylko je odnaleźć.

Ali Hafed podszedł do okna. Utkwił wzrok w szczytach gór, które przylegały do jego posiadłości. W końcu postanowił:
- Wierzę Ci, pójdę!

Sprzedał swoje gospodarstwo, zabrał pieniądze i zostawiwszy rodzinę pod opieką sąsiadów, wyruszył na poszukiwanie diamentów.

Rozpoczął wędrówkę od zbadania najbliższych gór. Potem szukał w Palestynie. Na koniec przemierzył Europę. Kiedy już wydał ostatnie pieniądze, stanął w łachmanach u wód Zatoki Barcelońskiej w Hiszpanii i przyglądał się falom uderzającym o brzeg.
Wkrótce potem ten zrujnowany, nieszczęsny człowiek rzucił się w czasie przypływu w głębinę morza i na zawsze pogrążył się w odmętach.

Pewnego dnia człowiek, który zakupił gospodarstwo Ali Hafeda, zaprowadził do ogrodu swojego wielbłąda, aby go tam napoić. Kiedy zwierzę chłeptało przejrzystą wodę ze strumyka, następca Ali Hafeda zauważył na białym, piaszczystym dnie strumienia dziwny błysk. Wsunął dłoń do wody i wyciągnął z dna czarny kamień, w którego blasku zawierały się wszystkie kolory tęczy. Zabrał ten osobliwy kamień do domu i położywszy go na obramowaniu kominka, wrócił do swych zajęć.

W kilka dni później złożył mu wizytę ten sam sędziwy kapłan, który tu już niegdyś bywał. Kiedy starzec zauważył połysk jakiegoś przedmiotu na kominku, szybko ruszył w jego stronę.

- Tu jest diament! (wykrzyknął) Diament! Czy Ali Hafed powrócił?
- Nie (odparł nowy właściciel domu), a to nie jest żaden diament, ot zwyczajny kamień z ogrodu.
- Ja zawsze rozpoznam diament! (upierał się kapłan). Mówię Ci, że ten kamień jest diamentem! Wspaniałym diamentem!

Obaj ruszyli pośpiesznie w stronę strumyka, który przepływał przez ogród. Poruszyli dłońmi biały piasek na dnie i oto znaleźli więcej kamieni, z których każdy był jeszcze piękniejszy i cenniejszy od tego spoczywającego na obramowaniu kominka.

W ten sposób odkryto kopalnię diamentów w Golkandzie - najwspanialszą w dziejach - bogactwem swych skarbów przewyższającą nawet kopalnię srebra w Kimberli.

Przez dziesiątki lat każde wbicie łopaty w dno strumienia lub pobliską glebę, oznaczało wydobycie kolejnych klejnotów, które zdobiły korony monarchów.

Gdyby Ali Hafed pozostał w domu i zaczął kopać w swoim ogrodzie - zamiast tułać się po świecie - stałby się właścicielem diamentowych pól.

Na zakończenie mały prezent dla Ciebie. Jeśli dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek potrzebujesz skrzydeł, posłuchaj utworu „Diamenty”. To utwór motywacyjny inspirowany opowiadaniem „Diamentowe Pola”, który daje potężną dawkę energii.

Wyślij wiadomość - darmowy utwór motywacyjny DIAMENTY (mp3)
na adres graozycie@poczta.fm i otrzymasz link do darmowego utworu.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autorem tego artykułu jest Dariusz Skraskowski, certyfikowany Praktyk NLP, autor
e-booka “Hipnotyczny telemarketing”, twórca „Gry o Życie”
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Sekret motywacji

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Najpierw daj sobie - banalna technika motywacji

Najpierw daj sobie - banalna technika motywacji


Autor: Tomek Urban


Ostatnio zapoznałem się z filozofią Robrta Kiyosakiego


jak i całą otoczką wokoło "Bogatego Ojca".

Co najbardziej utkwiło mi w pamięci? Oczywiście to, że jedną z trzech rzeczy jakich uczy Robert T. Kiyosaki obok zarządzania przepływem pieniędzy i zarządzania ludźmi jest umiejętność zarządzania czasem własnym.

W całym tym natłoku nowych informacji prezentowanych w tej filozofii jedna, jedyna prosta zasada szczególnie utkwiła mi w pamięci. Mianowicie:

"NAJPIERW PŁAĆ SOBIE".

Robert Kiyosaki zaczerpnął ją z innego, już ponad 80-letniego bestsellera "Najbogatszy Człowiek Babilonu".

O co w tej zasadzie chodzi?

Co miesiąc płacisz rachunki, co miesiąc opłacasz abonament, a czy co miesiąc płacisz sobie? Wynagradzaj najpierw sobie, nawet gdy zaciągniesz kredyt, i zaczną się o niego upominać, też najpierw zapłać sobie! Innym płać zawsze na końcu, bo płacąc najpierw innym popadniesz w pułapkę.

Czy to jest namawianie do bycia nieodpowiedzialnym?

Nie! Wręcz przeciwnie, to jest namawianie do wzięcia odpowiedzialności za swoje życie. Chodzi o to, by nie pozwolić się popychać przez innych do przodu. Wyobraź sobie sytuacje, gdy każdy cos od Ciebie chce, dzieci chcą kieszonkowe, spółdzielnia chce za mieszkanie, bank chce spłaty kredytu itd. oki w porządku spłacasz szybko i co Ci zostaje?

NIC

Kto na tym Cierpi? - tylko Ty, wszyscy dookoła są zadowoleni bo otrzymali od Ciebie wszystko co chcieli. Co teraz robisz? Siedzisz narzekasz na swój los i zastanawiasz się, co możesz zrobić by mieć więcej pieniędzy. Czy masz motywacje do lepszych, bardziej efektywnych działań na przyszłość, gdy nie jesteś zadowolony z zaistniałej sytuacji. Czy łatwo się teraz wziąć do pracy, czy może łatwiej ponarzekać?

A teraz wyobraź sobie człowieka, który ma tyle samo co Ty "kurczaków gdakających" by wyciągnąć od niego pieniądze. Też uda mu się zaspokoić wszystkich dookoła, ale zrobi to inaczej! Najpierw zapłaci sobie, kupi sobie na przykład prezent, będzie zadowolony ze swoich działań.

Będzie w innej sytuacji niż Ty. On będzie miał na karku presje społeczną, a nie presje własnego niezadowolenia. Presja społeczna jest dla ludzi bardziej motywująca, niż cokolwiek innego dookoła. Człowiek taki, też będzie się zastanawiać jak zdobyć więcej pieniędzy, jak zmniejszyć opłaty, ale w tych jego rozmyślaniach będzie jedna wielka różnica. Jego motywacja do podjęcia działań będzie znacznie większa, bo po pierwsze będzie zadowolony gdyż najpierw dał sobie, otrzymał nagrodę, a po drugie co ważniejsze presja społeczna, nacisk grupy będzie nie do zniesienia i zrobi dużo by się jej pozbyć.

Taka motywacja jest ideałem do generowania nowych kreatywnych rozwiązań! Pozwalamy sobie na powstanie nacisku, presji do tworzenia większej ilości pieniędzy.

Człowiek jest istotą społeczną i to siedzi u podstaw tej zasady. Może ciężko to pojąć, ale nasze "ja" w społeczeństwie jest wizerunkiem tego, co sądzi o nas reszta społeczeństwa. Człowiek ma większą motywacje by działać dla innych, by nie zostać wykluczonym z grupy, ze społeczeństwa, niż dla działań mających pomóc samemu siebie. Zdaje się, że sytuacja ta powoli się zmienia, w dobie rozwoju informatycznego i internetowej eksplozji indywidualizmu, ale zmiana następuje powoli i czy rzeczywiście wprowadzi tak wiele? - tego nie wiem. W każdym razie póki jest jak jest, naprawdę radzę powyższą zasadę dobrze przemyśleć.

Jak to się ma do zarządzania czasem?

Z czasem podobnie jak z pieniędzmi. Wyobraź sobie sytuacje masz miesiąc na zrobienie 3 projektów i wypoczynek, przed tobą stoi teraz alternatywa (rzecz oczywista w życiu masz więcej niż dwa rozwiązania, ale to tylko przykład):


Zabierasz się od razu za projekty (3 pierwsze tygodnie na projekty, ostatni tydzień na wypoczynek), starasz się je zrobić jak najszybciej, choć brak do tego chęci, w końcu masz jeszcze miesiąc. Jedyna motywacja to taka, że jak zrobisz, to sobie wypoczniesz. Myślisz sobie, postępuje dobrze, bo jak nie zdołam zrobić to najwyżej zrezygnuje z wypoczynku by dokończyć projekty, w końcu ważniejsza praca niż mój wypoczynek. Być może uda Ci się zrobić projekty i wypocząć, ale bardziej prawdopodobne jest, że z powodu braku presji otoczenia, zrezygnujesz z własnych potrzeb wypoczynku, na to by lepiej zaspokoić potrzeby zleceniodawcy.
Jedziesz na tydzień do Zakopanego, wypoczywasz chodzisz po górach, wracasz wypoczęty zabierasz się za projekty. Lepsze samopoczucie, większa presja społeczna bo masz mniej czasu na zrobienie projektów, to i bardziej się sprężasz. Pracujesz bardziej efektywnie.

W obu wypadkach najprawdopodobniej wykonasz podobną pracę, ale w tym drugim gwarantuje DUŻO lepsze samopoczucie.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.