11 listopada 2018

Jak można rozwiązać własne problemy?

Jak można rozwiązać własne problemy?


Autor: Daniel Karwicki


Nie ma chyba człowieka na tej planecie, który byłby wolny od problemów. Codziennie przecież słyszy się, jak ludzie opowiadają o tym, co ich trapi. Wobec tego można odnieść wrażenie, że ludzkie życie to jeden wielki ciąg zmartwień. Czy jednak musi tak cały czas być? I czy można to jakoś zmienić? Owszem, że tak. Trzeba tylko coś zrozumieć. Co?


Nie wszystkie problemy są tak naprawdę problemami. Co to oznacza? Tym właśnie zagadnieniem zajmę się w niniejszym artykule i wyjaśnię też, jak zmienić własne nastawienie do nich oraz do poważnych problemów. Od tego wiele zależy, gdyż obserwując rzeczywistość, widzi się często, że ludzie są wręcz pogrążeni we własnych troskach. Czemu nie szukają możliwości pozbycia się ich? To naprawdę interesujące. Prawda jest taka, że dla kogoś, kto chce, możliwe jest wszystko. Stąd nasuwają się pewne pytania. A może oni nie chcą zmieniać niczego? A może nie wiedzą jak? Ludzie, którzy lubują się w dramacie, niewiele mogą zrobić. To ich wybór i jak lubią mieć ciągle zmartwienia to ich sprawa. Tymczasem dla ludzi, którzy nie mają zamiaru się poddawać, być może przyda się ten artykuł. Mam taką szczerą nadzieję.

Czym są problemy?

Wiem, że sporo osób ma naprawdę prawdziwe problemy w życiu. Nie dziwię się zatem, że są źli, sfrustrowani i nie mają chęci ani sił, żeby cokolwiek zrobić i zmienić. To prawda, że człowieka dopada niemoc, kiedy nagle jak grom z jasnego nieba spada na niego coś, czego najlepiej nie chciałby ani widzieć, ani doświadczać w swoim życiu. Jednakże ten sam człowiek ma moc i predyspozycje do tego, żeby znaleźć rozwiązanie dla własnego problemu i poradzić sobie z nim. Od niego bowiem zależy, jak na niego zareaguje i co w związku z tym zrobi. Mawia się też, że każdy problem niesie ze sobą rozwiązanie. W takim razie to ważna informacja, ponieważ ktoś, kto to zrozumie, będzie kimś, kto wybrnie zwycięsko z tarapatów. Dobrze byłoby mimo wszystko zorientować się także, co tak naprawdę jest problemem a co nie. Niestety ludzie mają niebywały talent do dramatyzowania i regularnie tworzą problemy z byle błahych powodów. A to już jest niezdrowe. Wprowadzanie tzw. sztucznego zamętu nikomu jeszcze na dobre nie wyszło. Toteż pierwszym zadaniem w eliminacji problemów jest usunięcie rzekomych bolączek. Co do nich należy? Cała masa drobiazgów. Np. źle postawiony talerz na stole, brak słońca za oknem, chwilowy brak cukru w sklepie, źle zaparkowany samochód gdzieś tam na ulicy, sąsiad, który krzywo spojrzał itp. Można by tak wymieniać w nieskończoność. Również zajmując się plotkami i tworzeniem niezdrowych sensacji człowiek sam kieruje się w ślepą uliczkę. Jak widać, są to małe rzeczy i nic nieznaczące sprawy, które wpędzają człowieka w wielkie problemy. Albo ujmę to inaczej. To sam człowiek wpędza się w wielkie problemy z powodu małych rzeczy i nic nieznaczących spraw. Oddaje im władzę nad sobą zamiast przejść do porządku dziennego i o nich zapomnieć. Tyle że gdzie tam, najczęściej woli się nad nimi roztkliwiać dnie i noce. Tylko po co? Chyba że uwielbia oddawać własny czas i energię błahostkom. Mam nadzieję, że Ty do takich ludzi nie należysz.

Przejdźmy teraz do omówienia tego, czym są prawdziwe problemy. Do nich należą np. utrata środków finansowych, utrata dachu nad głową, poważne kłopoty ze zdrowiem, niemożność wykonywania niektórych prac, kłopoty w rodzinie itd. To są oczywiście przykłady i można by tu wymienić wiele innych „cięższych” problemów. Zgodzisz się chyba z tym, że to właśnie tego typu sprawy i sytuacje są rzeczywiście problemami. Jednak nie muszą one świadczyć o tym, że człowiek jest skończony i wszelkie możliwości na poprawę sytuacji zostały przed nim zamknięte. Nie jest to prawdą. Wiele osób poradziło sobie doskonale z wieloma przykrościami w życiu, także świadczy to o tym, że nic nie jest niemożliwe. Tym, co odróżniało ich od ludzi pogrążonych wiecznie w zmartwieniach, była ich postawa. Nie dopuścili do tego, żeby problemy „zwaliły ich z nóg”. Na pewno nie byli szczęśliwi z zaistniałych sytuacji, natomiast nie dopuścili do tego, żeby się poddać. Skoro już wspomniałem o postawie. To akurat ona ma duże znaczenie przy radzeniu sobie z problemami. I jak człowiek wyrobi w sobie odpowiedni charakter i nastawienie wobec problemów, to poradzi on sobie ze wszystkim. W sumie to zrozumieć trzeba, że chęć podjęcia się wyzwania w celu znalezienia wyjścia z trudnej sytuacji buduje w człowieku niezłomny charakter i taką też postawę. To z kolei sprawia, że następnym razem jest on nieugięty i coraz lepiej radzi sobie z trudnościami, jakie pojawiają się w jego życiu. I dlatego wychodzi on z wszelkich opresji zwycięsko – lecz żeby tak się stało, dobrze jest przyjrzeć się temu, z czym ma się do czynienia.

Jak to zrobić?

Warto teraz zadać pytanie: co najczęściej robią ludzie, kiedy pojawiają się problemy? Panikują – a to pociąga za sobą brak kontroli nad tym, co się robi i mówi, jak i nad własnym życiem. To zjazd po równi pochyłej. I jeśli ktoś się w porę nie ocknie, żeby coś zrobić, to ugrzęźnie po samą szyję w problemach. Reakcja na problem to ważny moment, albowiem obnaża ona nastawienie człowieka do niego. Po tym można zorientować się, czy ma on zamiar podjąć się jakichś działań, czy zwyczajnie odpuści. Jasne, na początku, kiedy pojawia się problem, każdy może być nieco „skołowany”, tylko wszystko rozbija się o to, jak długo zamierza się być „skołowanym”. Jeśli po chwili szoku następuje u niego reakcja w postaci determinacji i przejawia on chęć podjęcia się jakichś działań, to jest to dobry znak. Gorzej jest, jak nie dopuszcza on do siebie myśli o możliwościach zmiany zaistniałego stanu rzeczy i uważa, że wszystko zostało w danym temacie zrobione i powiedziane. Niemniej i to można zmienić. W celu zmodyfikowania postawy należy przyglądać się swoim reakcjom na problemy i kiedy widzi się i czuje, że ewidentnie zjeżdża się w dół, powinno się w porę zareagować i dokonać gruntownych przemyśleń. Na początku może dobrze jest „wylać” emocje, tak mimo wszystko nie warto robić tego w nieskończoność. Im szybciej i sprawniej człowiek zareaguje, tym lepiej, gdyż w ten sposób nie pozwoli on sobie osiągnąć stanu, w którym ciężej będzie mu cokolwiek zrobić – np. nie pogrąży się w depresji czy złości na cały świat. W tym może pomóc przyjrzenie się problemowi i „wzięcie go pod lupę”. Dlaczego to takie ważne?

Zamiast podchodzić do problemu jak do ognia, można podejść do niego analitycznie. Przede wszystkim zastanowić się nad jego przyczyną. Problem jest rezultatem – i to najczęściej własnych wcześniejszych poczynań. Zatem, zamiast uganiać się za innymi ludźmi, a także obwiniać wszystko o własne kłopoty trzeba zastanowić się nad tym, jakie decyzje się podjęło, że doprowadziły one do takich wydarzeń, a nie innych. To pomoże zrozumieć istotę problemu. Kolejną rzeczą, którą dobrze byłoby zrobić, jest zastanowienie się, co można uczynić, żeby wyjść z niechcianej sytuacji i pomyśleć nad możliwościami jej rozwiązania. Nierozsądnie jest myśleć o tym, czego nie można zrobić. To droga donikąd. Takie podejście nie jest ani kreatywne, ani potrzebne. To strata czasu. Poza tym wyciągnięcie lekcji z tego, co się wydarzyło, też jest istotne. Czego ten problem mnie nauczył? Co dzięki niemu mogę uzyskać? Często jest tak, że problemy są odskocznią do czegoś większego i wspaniałego. Po to, żeby się wybić, potrzebny jest najpierw skok w dół – jak na trampolinie. I tak można również podejść do problemu. Kiedy to zostanie uczynione, możliwości powinny pojawić się w sposób naturalny. Ten, kto o nich myśli i ich szuka, znajduje je. Przyciąga je do siebie jak magnes. Człowiek w stanie wiecznej paniki jest zbyt rozproszony, żeby skupić się na powyższych zadaniach – i dlatego nie może zazwyczaj nic uczynić. Nie podążaj tą drogą, wybierz inną.

Stając twarzą w twarz z prawdziwym problemem, pomyśl o tym, czy chcesz, aby ten problem Cię pokonał. To też ważne pytanie. I założę się, że osobiście nie chcesz, żeby tak stało. Pamiętaj zatem o tym, co możesz zrobić, żeby poradzić sobie z nim, jak i o możliwościach, jakie otwierają się dla kogoś, kto pragnie znaleźć rozwiązanie.


Daniel Karwicki

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz