25 grudnia 2012

Dlaczego ludzie doznają porażek?

Dlaczego ludzie doznają porażek?

Autorem artykułu jest Łukasz Paluch


Ile razy zdarzyło Ci się, że podejmowałeś się jakiegoś zadania, ale nie udało Ci się wytrwać i doprowadzić go do końca? Często dzieje się tak, że gdy podejmujemy się nowego zadania, na początku jesteśmy podekscytowani i pełni chęci do pracy. Czekamy na pierwsze efekty, ale te nie pojawiają się.

Pracujemy dalej, nadal czekamy i dalej nic. Powoli zaczynamy odczuwać zwątpienie, nasz początkowy zapał do pracy gaśnie, aż w końcu poddajemy się - rezygnujemy. Stwierdzamy, że to jednak nie dla nas, że nie nadajemy się do tego. W tym samym czasie ktoś inny nadal wytrwale pracuje i w końcu praca ta zaczyna przynosić efekty.

To nie jest scenariusz z filmu (chociaż mógłby takim być). Wbrew pozorom jest to sytuacja bardzo często spotykana na co dzień.

Jaka jest więc różnica pomiędzy osobami, które odnoszą sukcesy, a tymi które doznają porażki? Osoby, które odnoszą w życiu sukcesy charakteryzują się wytrwałością i cierpliwością. Wierzą w to, co robią i trzymają się tego do samego końca. Myślą długoterminowo i nawet, gdy początkowo nie widać efektów ich pracy, nadal kontynuują ją, aż w końcu ich wysiłek zostaje nagrodzony. Oto zasadnicza różnica pomiędzy tymi, którzy odnoszą sukcesy, a tymi, którzy doznają porażki.

Pozwól, że opowiem Ci pewną historię o człowieku, który przedwcześnie zrezygnował.

Pewnego razu w czasach wybuchu "gorączki złota" w Stanach Zjednoczonych pewien człowiek wyruszył na zachód w poszukiwaniu złota, chcąc się w ten sposób wzbogacić. Gdy dotarł na miejsce, wytyczył sobie działkę i zaczął kopać. Po około tygodniu kopania trafił w końcu na szlachetny kruszec. Szybko stwierdził, że aby wydobyć złoto na powierzchnię będzie potrzebował do tego odpowiedniego sprzętu i pomocy. Zamaskował więc szyb i wyruszył do swego rodzinnego miasta, aby powiadomić o swoim odkryciu krewnych i sąsiadów. Złożyli się wspólnie na zakup odpowiednich narzędzi i wysłali je na zachód. Następnie przystąpili do pracy przy wydobywaniu złota.

Kiedy pierwszy wóz wypełniony wykopaną rudą dotarł do wytapiacza okazało się, że jest to najbogatsza ruda w całym Colorado! Spodziewano się nieprawdopodobnych wręcz zysków. Pogłębiono wykopy i kontynuowano pracę nad wydobywaniem kruszcu.

Aż pewnego dnia stało się coś nieoczekiwanego. "Żyła złota" zanikła! Dotarli do końca złoża i nie potrafili odnaleźć go już więcej. Ryto w ziemi coraz rozpaczliwiej poszukując żyły - bez skutku. W końcu podjęto decyzję o rezygnacji z dalszych poszukiwań. Wszystkie urządzenia do wydobywania złota sprzedano za kilkaset dolarów pośrednikowi i wszyscy wyruszyli w drogę powrotną do swoich domów.

Ów pośrednik zlecił natomiast inżynierowi górnictwa, by ten obejrzał kopalnię i przeprowadził odpowiednie obliczenia. Inżynier wykonał swoją pracę i stwierdził, że poszukiwania prowadzone przez poprzednich właścicieli nie przyniosły rezultatu ponieważ nie wiedzieli oni o tzw. "zwodniczych liniach". Według jego obliczeń żyła powinna znajdować się o niecały metr pod miejscem, w którym zaniechano dalszego drążenia. I tam właśnie ją odnaleziono!

A więc drogi przyjacielu, od dziś bez względu na to, co robisz i co chcesz osiągnąć - NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ! Bez wątpienia niektórzy, czasami nawet najbliżsi znajomi i rodzina będą mówić Ci, że to nie ma sensu, że Ci się nie uda, itp., ale kim oni są i jakim prawem mają decydować, czy Ci się powiedzie, czy nie? Czy osiągnęli to, co Ty zamierzasz osiągnąć? No właśnie...

Możesz posłuchać ich mowy i podążać za nimi, albo podziękować za ich rady i podążać swoją własną ścieżką. Jedyna rada, jakiej mogę Ci udzielić jest następująca - słuchaj swojego wewnętrznego głosu i podążaj za tym, co Ci podpowiada Twoje serce. Wykonaj pierwszy, mały krok. Nie pozwól, by inni stanęli Ci na drodze. Podążaj własną ścieżką. Niektórzy będą się śmiać. I co z tego. Wielu podąży za Tobą...

---

Łukasz Paluch

http://lukaszpaluch.pl

Pamiętaj – to Twoje życie – żyj odważnie!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz