11 listopada 2018

Kaizen – filozofia pomagająca w rozwoju i realizacji celów

Kaizen – filozofia pomagająca w rozwoju i realizacji celów


Autor: Daniel Karwicki


Mawia się, że w prostocie tkwi piękno i siła. I nie ma w tym stwierdzeniu przesady. Właśnie prostotą cechuje się pewna filozofia, pochodząca z egzotycznego kraju – Japonii. Co jest w niej takiego wyjątkowego? Pomaga ona w realizacji celów bez żadnego wysiłku. Brzmi zbyt pięknie? Wcale nie i zaraz przekonasz się o tym, jakie korzyści wynikają z jej stosowania.


Warto na początku nadmienić, że Japonia to kraj o bogatej kulturze a Japończycy jawią się nam jako ludzie skrupulatni, ciągle nad czymś pracujący i rozwijający tak siebie, jak i wszystko, co robią. Nie dziwi zatem fakt, że to właśnie oni wymyślili filozofię, która stanowi niesamowite narzędzie umożliwiające skuteczne realizowanie własnych celów – jednak nie tylko. Pomaga ono również w pracy nad sobą i nad każdą dziedziną życia, albowiem znajduje zastosowanie wszędzie. A o jej sile stanowi przekonanie, że:

Małe kroki prowadzą do wielkich rezultatów

O Kaizen mówi się, że jest filozofią małych kroków. I słusznie, ponieważ idea tej filozofii opiera się na robieniu małych – a nawet najdrobniejszych – rzeczy każdego dnia po to, żeby osiągnąć swój cel. To właśnie sprawia, że jest ona bardzo wygodna i możliwa do wdrożenia w życie przez każdego. Nie zawsze bowiem łatwo jest człowiekowi dokonać wielkich zmian w krótkim okresie albo pozbyć się lęku przed ich wprowadzeniem. Ponadto przerażający może być fakt, że trzeba będzie zrobić wiele rzeczy ­– i to często niełatwych – po to, żeby zrealizować własny cel. Natomiast Kaizen umożliwia zredukowanie lęku, stresu i zniechęcenia do minimum. I dlatego ta filozofia jest tak wyjątkowa – przynajmniej w moim mniemaniu.

Przyjrzyjmy się teraz razem, jak wygląda zastosowanie jej w praktyce. Podam kilka hipotetycznych przykładów, dzięki którym można będzie zrozumieć, na czym polega jej siła i wyjątkowość.

Załóżmy, że planujesz uczyć się jakiegoś języka obcego. Masz jednak problem z wygospodarowaniem czasu na dodatkową naukę. Co możesz w takim przypadku zrobić? Wystarczy, że każdego dnia poświęcisz dosłownie kilka minut na nauczenie się np. 4-5 nowych słówek. Nie jest to przecież dużo. Na całość nauki poświęcisz mniej więcej od 5 do 10 minut. Tyle czasu zapewne każdy jest w stanie wygospodarować w ciągu dnia – także i Ty. Pomyśl w tej chwili o tym, ile nowych słówek nauczysz się w ciągu tygodnia. Jeśli będziesz robić to przez 7 dni to przy założeniu, że będą to 4 słówka dziennie, wyjdzie Ci 28 nowych słówek w tygodniu. Całkiem niezły wynik. Nie musisz oczywiście mieć w planach nauki słówek przez 7 dni w tygodniu. Nawet jak będzie to 5 dni to przy minimalnym założeniu, że będą to 4 słówka dziennie, końcowy rezultat wyniesie 20. Wyjdzie na to, że po miesiącu znać będziesz ponad 80 słów a po pół roku około 500 – o ile utrzymasz ciągłość. To zaokrąglone dane, albowiem wszystko zależy od ułożonego planu nauki. Jak widać, po jakimś czasie zaczynają pojawiać się dość konkretne liczby.

Podobnie sprawa ma się ćwiczeniami fizycznymi. Można nie mieć czasu lub ochoty chodzić do klubów fitness. Niemniej odczuwając potrzebę ruchu, można zacząć ćwiczyć, nie wychodząc z domu, biura czy miejsca, w którym się przebywa. Wystarczy poświęcić np. od 10 do 15 minut dziennie na ćwiczenia. I nawet te 10 czy 15 minut można rozbić na krótsze okresy ćwiczeń. Np. 5–5 (rano i wieczorem) albo 5–5–5 (rano, po południu i wieczorem). Zatem można urozmaicić sobie dzień i ułożyć ćwiczenia w jeszcze wygodniejszy sposób dla siebie. Podobnie jak we wcześniejszym przykładzie tak i tutaj ilość poświęcanego czasu na ćwiczenia może wydawać się nieduża. Jednak w ciągu tygodnia, miesiąca czy roku okaże się, że są to pokaźne liczby – i przy okazji efekty. Np. 15 min ćwiczeń dziennie przez 7 dni daje 105 min (można to porównać do dwóch solidnych lekcji wychowania fizycznego w tygodniu). Tymczasem ćwicząc przez miesiąc, wyjdzie 450 min – przy założeniu, że miesiąc ma 30 dni. A przez rok? Jakieś 5475 min, jeśli rok ma 365 dni.

Ostatni przykład niech dotyczy chęci napisania książki. Samo przedsięwzięcie może jak najbardziej przerażać. Już sama myśl o napisaniu wielu stron może być zniechęcająca. Kiedy będę miał na to czas? – to pytanie zapewne pojawi się jako pierwsze. Jednakże, zamiast myśleć o tym, jak napisać 50 lub 100 stron dziennie i stresować się już samą wizją takiej pracy lepiej jest siąść i napisać jedną stronę – albo kilka jak się ma ochotę. Odciąża to człowieka od stresu i eliminuje możliwość pojawienia się zniechęcenia, zanim zacznie się cokolwiek pod tym względem robić. Dzięki temu umysł nie jest zajęty czymś, czym nie musi, a wyobraźnia pracuje lepiej, kiedy człowiek nie jest spięty.

Powyższe przykłady uzmysłowiły Ci, czym cechuje się filozofia Kaizen i jak można ją zastosować w życiu i we wszystkim, co robisz. Przyznasz, że przyjemną perspektywą jest realizacja celów, rozwijanie siebie i ulepszanie własnego życia w wygodny sposób za sprawą Kaizen? Żeby mimo wszystko temat był pełniejszy, dobrze byłoby poruszyć jeszcze coś istotnego.

Zawsze szukaj możliwości

Na pewno masz jakiś cel w życiu, który chcesz osiągnąć. Być może zastanawiałeś się nad tym, jak go osiągnąć? I to akurat sprawiało Ci największy problem? W związku z tym, jak najbardziej pomocna okaże się filozofia Kaizen. Nieco wyżej wyjaśniłem zasady jej działania i jakie efekty przynosi jej stosowanie, a pragnąc uzyskać jeszcze lepsze rezultaty, warto byłoby zapamiętać te słowa:

Nie szukaj wymówek, szukaj możliwości

Ludzie bardzo często nie szukają możliwości. Nie chcą poświęcić choćby 5 min dziennie na realizację własnych celów. Tylko jak te cele mają się urzeczywistnić skoro poświęcenie 5 min to zbyt wielki wysiłek? Ciekawe jest, że ci sami ludzie znajdują czas np. na czytanie bezużytecznych postów czy informacji w Internecie lub mediach społecznościowych. To naprawdę interesujące zjawisko. Na realizację własnych celów nie poświęcają nawet kilku minut, a na robienie bezużytecznych rzeczy oddają godziny. Zapytam w takim razie ponownie. Jak te cele mają się urzeczywistnić? Zastanów się nad tym, albowiem wynika z tego bardzo ważna informacja.

Osobiście zachęcam do szukania możliwości i wykorzystywania każdej nadarzającej się okazji do zrobienia czegoś, co przybliży Cię do Twojego celu. Masz teraz wspaniałe narzędzie – Kaizen – które Ci w tym pomoże; pomaga ono w realizacji tak małych, jak i dużych celów. Wobec tego doceniaj każdy krok, który robisz i to nieważne jak mały, gdyż to on przybliża Cię do Twojego celu. Dobrze jest zrozumieć, że nieistotne jest, jak dużo czasu i możliwości możesz posiadać w przyszłości, żeby realizować swój cel. Ważniejsze jest to, co masz i robisz teraz. Można czekać w nieskończoność na to, aż pojawią się możliwości i więcej czasu albo można wykorzystać to, co się ma i zacząć już dzisiaj. Co wybierasz? Zrozum, że sam jesteś twórcą możliwości, a stworzysz je jedynie wtedy, kiedy coś robisz. Toteż nie czekaj na nic, ponieważ To, co zrobisz dzisiaj, zaowocuje jutro.

Dowiedziałeś się już z tego artykułu, że filozofia ta pomoże Ci nie tylko w realizacji własnych celów, lecz również w doskonaleniu siebie, własnego życia i wszystkiego, co robisz. Kieruj się też jedną z zasad Kaizen, jaką jest:

Ulepszanie nie ma końca

Na tym kończę mój artykuł. Moim celem było przekazanie Ci narzędzia, które umożliwi Ci realizację Twoich własnych celów oraz pomoże Ci w pracy nad sobą. Żywię nadzieję, że wykorzystasz je i doświadczysz wspaniałych rezultatów, jakie uzyskuje się dzięki zastosowaniu filozofii Kaizen.


Daniel Karwicki

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak można rozwiązać własne problemy?

Jak można rozwiązać własne problemy?


Autor: Daniel Karwicki


Nie ma chyba człowieka na tej planecie, który byłby wolny od problemów. Codziennie przecież słyszy się, jak ludzie opowiadają o tym, co ich trapi. Wobec tego można odnieść wrażenie, że ludzkie życie to jeden wielki ciąg zmartwień. Czy jednak musi tak cały czas być? I czy można to jakoś zmienić? Owszem, że tak. Trzeba tylko coś zrozumieć. Co?


Nie wszystkie problemy są tak naprawdę problemami. Co to oznacza? Tym właśnie zagadnieniem zajmę się w niniejszym artykule i wyjaśnię też, jak zmienić własne nastawienie do nich oraz do poważnych problemów. Od tego wiele zależy, gdyż obserwując rzeczywistość, widzi się często, że ludzie są wręcz pogrążeni we własnych troskach. Czemu nie szukają możliwości pozbycia się ich? To naprawdę interesujące. Prawda jest taka, że dla kogoś, kto chce, możliwe jest wszystko. Stąd nasuwają się pewne pytania. A może oni nie chcą zmieniać niczego? A może nie wiedzą jak? Ludzie, którzy lubują się w dramacie, niewiele mogą zrobić. To ich wybór i jak lubią mieć ciągle zmartwienia to ich sprawa. Tymczasem dla ludzi, którzy nie mają zamiaru się poddawać, być może przyda się ten artykuł. Mam taką szczerą nadzieję.

Czym są problemy?

Wiem, że sporo osób ma naprawdę prawdziwe problemy w życiu. Nie dziwię się zatem, że są źli, sfrustrowani i nie mają chęci ani sił, żeby cokolwiek zrobić i zmienić. To prawda, że człowieka dopada niemoc, kiedy nagle jak grom z jasnego nieba spada na niego coś, czego najlepiej nie chciałby ani widzieć, ani doświadczać w swoim życiu. Jednakże ten sam człowiek ma moc i predyspozycje do tego, żeby znaleźć rozwiązanie dla własnego problemu i poradzić sobie z nim. Od niego bowiem zależy, jak na niego zareaguje i co w związku z tym zrobi. Mawia się też, że każdy problem niesie ze sobą rozwiązanie. W takim razie to ważna informacja, ponieważ ktoś, kto to zrozumie, będzie kimś, kto wybrnie zwycięsko z tarapatów. Dobrze byłoby mimo wszystko zorientować się także, co tak naprawdę jest problemem a co nie. Niestety ludzie mają niebywały talent do dramatyzowania i regularnie tworzą problemy z byle błahych powodów. A to już jest niezdrowe. Wprowadzanie tzw. sztucznego zamętu nikomu jeszcze na dobre nie wyszło. Toteż pierwszym zadaniem w eliminacji problemów jest usunięcie rzekomych bolączek. Co do nich należy? Cała masa drobiazgów. Np. źle postawiony talerz na stole, brak słońca za oknem, chwilowy brak cukru w sklepie, źle zaparkowany samochód gdzieś tam na ulicy, sąsiad, który krzywo spojrzał itp. Można by tak wymieniać w nieskończoność. Również zajmując się plotkami i tworzeniem niezdrowych sensacji człowiek sam kieruje się w ślepą uliczkę. Jak widać, są to małe rzeczy i nic nieznaczące sprawy, które wpędzają człowieka w wielkie problemy. Albo ujmę to inaczej. To sam człowiek wpędza się w wielkie problemy z powodu małych rzeczy i nic nieznaczących spraw. Oddaje im władzę nad sobą zamiast przejść do porządku dziennego i o nich zapomnieć. Tyle że gdzie tam, najczęściej woli się nad nimi roztkliwiać dnie i noce. Tylko po co? Chyba że uwielbia oddawać własny czas i energię błahostkom. Mam nadzieję, że Ty do takich ludzi nie należysz.

Przejdźmy teraz do omówienia tego, czym są prawdziwe problemy. Do nich należą np. utrata środków finansowych, utrata dachu nad głową, poważne kłopoty ze zdrowiem, niemożność wykonywania niektórych prac, kłopoty w rodzinie itd. To są oczywiście przykłady i można by tu wymienić wiele innych „cięższych” problemów. Zgodzisz się chyba z tym, że to właśnie tego typu sprawy i sytuacje są rzeczywiście problemami. Jednak nie muszą one świadczyć o tym, że człowiek jest skończony i wszelkie możliwości na poprawę sytuacji zostały przed nim zamknięte. Nie jest to prawdą. Wiele osób poradziło sobie doskonale z wieloma przykrościami w życiu, także świadczy to o tym, że nic nie jest niemożliwe. Tym, co odróżniało ich od ludzi pogrążonych wiecznie w zmartwieniach, była ich postawa. Nie dopuścili do tego, żeby problemy „zwaliły ich z nóg”. Na pewno nie byli szczęśliwi z zaistniałych sytuacji, natomiast nie dopuścili do tego, żeby się poddać. Skoro już wspomniałem o postawie. To akurat ona ma duże znaczenie przy radzeniu sobie z problemami. I jak człowiek wyrobi w sobie odpowiedni charakter i nastawienie wobec problemów, to poradzi on sobie ze wszystkim. W sumie to zrozumieć trzeba, że chęć podjęcia się wyzwania w celu znalezienia wyjścia z trudnej sytuacji buduje w człowieku niezłomny charakter i taką też postawę. To z kolei sprawia, że następnym razem jest on nieugięty i coraz lepiej radzi sobie z trudnościami, jakie pojawiają się w jego życiu. I dlatego wychodzi on z wszelkich opresji zwycięsko – lecz żeby tak się stało, dobrze jest przyjrzeć się temu, z czym ma się do czynienia.

Jak to zrobić?

Warto teraz zadać pytanie: co najczęściej robią ludzie, kiedy pojawiają się problemy? Panikują – a to pociąga za sobą brak kontroli nad tym, co się robi i mówi, jak i nad własnym życiem. To zjazd po równi pochyłej. I jeśli ktoś się w porę nie ocknie, żeby coś zrobić, to ugrzęźnie po samą szyję w problemach. Reakcja na problem to ważny moment, albowiem obnaża ona nastawienie człowieka do niego. Po tym można zorientować się, czy ma on zamiar podjąć się jakichś działań, czy zwyczajnie odpuści. Jasne, na początku, kiedy pojawia się problem, każdy może być nieco „skołowany”, tylko wszystko rozbija się o to, jak długo zamierza się być „skołowanym”. Jeśli po chwili szoku następuje u niego reakcja w postaci determinacji i przejawia on chęć podjęcia się jakichś działań, to jest to dobry znak. Gorzej jest, jak nie dopuszcza on do siebie myśli o możliwościach zmiany zaistniałego stanu rzeczy i uważa, że wszystko zostało w danym temacie zrobione i powiedziane. Niemniej i to można zmienić. W celu zmodyfikowania postawy należy przyglądać się swoim reakcjom na problemy i kiedy widzi się i czuje, że ewidentnie zjeżdża się w dół, powinno się w porę zareagować i dokonać gruntownych przemyśleń. Na początku może dobrze jest „wylać” emocje, tak mimo wszystko nie warto robić tego w nieskończoność. Im szybciej i sprawniej człowiek zareaguje, tym lepiej, gdyż w ten sposób nie pozwoli on sobie osiągnąć stanu, w którym ciężej będzie mu cokolwiek zrobić – np. nie pogrąży się w depresji czy złości na cały świat. W tym może pomóc przyjrzenie się problemowi i „wzięcie go pod lupę”. Dlaczego to takie ważne?

Zamiast podchodzić do problemu jak do ognia, można podejść do niego analitycznie. Przede wszystkim zastanowić się nad jego przyczyną. Problem jest rezultatem – i to najczęściej własnych wcześniejszych poczynań. Zatem, zamiast uganiać się za innymi ludźmi, a także obwiniać wszystko o własne kłopoty trzeba zastanowić się nad tym, jakie decyzje się podjęło, że doprowadziły one do takich wydarzeń, a nie innych. To pomoże zrozumieć istotę problemu. Kolejną rzeczą, którą dobrze byłoby zrobić, jest zastanowienie się, co można uczynić, żeby wyjść z niechcianej sytuacji i pomyśleć nad możliwościami jej rozwiązania. Nierozsądnie jest myśleć o tym, czego nie można zrobić. To droga donikąd. Takie podejście nie jest ani kreatywne, ani potrzebne. To strata czasu. Poza tym wyciągnięcie lekcji z tego, co się wydarzyło, też jest istotne. Czego ten problem mnie nauczył? Co dzięki niemu mogę uzyskać? Często jest tak, że problemy są odskocznią do czegoś większego i wspaniałego. Po to, żeby się wybić, potrzebny jest najpierw skok w dół – jak na trampolinie. I tak można również podejść do problemu. Kiedy to zostanie uczynione, możliwości powinny pojawić się w sposób naturalny. Ten, kto o nich myśli i ich szuka, znajduje je. Przyciąga je do siebie jak magnes. Człowiek w stanie wiecznej paniki jest zbyt rozproszony, żeby skupić się na powyższych zadaniach – i dlatego nie może zazwyczaj nic uczynić. Nie podążaj tą drogą, wybierz inną.

Stając twarzą w twarz z prawdziwym problemem, pomyśl o tym, czy chcesz, aby ten problem Cię pokonał. To też ważne pytanie. I założę się, że osobiście nie chcesz, żeby tak stało. Pamiętaj zatem o tym, co możesz zrobić, żeby poradzić sobie z nim, jak i o możliwościach, jakie otwierają się dla kogoś, kto pragnie znaleźć rozwiązanie.


Daniel Karwicki

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co zrobić, żeby osiągnąć cel?

Co zrobić, żeby osiągnąć cel?


Autor: Daniel Karwicki


Masz jakiś cel w życiu? Jest coś, co pragniesz zrealizować i w związku z tym przeszedłeś od pomysłu do działania po to, aby to urzeczywistnić? A może uważasz, że nie wiesz, co zrobić, żeby marzenia stały się rzeczywistością? Jak w takim razie zabrać się za realizację własnej idei? Dowiesz się tego, czytając ten artykuł.


Przede wszystkim, żeby osiągnąć cel, trzeba go najpierw określić. Prawdziwy cel nie może być chwilową zachcianką bądź cudzym celem. Np. mój sąsiad planuje kupić nowy lśniący sportowy samochód to i ja też muszę taki mieć albo sąsiad ma nowy duży telewizor to i ja muszę mieć podobny. Przez takie myślenie i taką postawę można wyciągnąć błędne wnioski odnośnie do tego, czego się naprawdę chce; można się zagubić. Prawdziwy cel objawia się, kiedy człowiek kieruje się sercem i własnymi pragnieniami. Próbując go odnaleźć, należy zajrzeć w głąb siebie, a nie szukać go na zewnątrz. Kiedy już „wypłynie na wierzch”, ma on mieć jedną cechę. Musi być konkretny. Co mam na myśli, pisząc konkretny? Musisz z nim „rezonować”. Masz poczuć z nim więź – i to 100%. Ma wzbudzać w Tobie emocje i motywować Cię do działania; ma sprawiać, że palić się będzie w Tobie Twój „wewnętrzny ogień”. Tak to powinno wyglądać. Co jednak uczynić, gdy posiada się już cel, tylko nie ma się pojęcia jak do tego podejść i co zrobić, żeby marzenie stało się rzeczywistością? To ważna kwestia, albowiem istotnym czynnikiem jest wiedzieć, jak należy zabrać się za realizację celu. I taki jest też cel tego artykułu – tak, moim celem jest pomóc Ci zrealizować Twój własny cel.

S.M.A.R.T.

Przy określaniu celu i jego realizacji przyda się bardzo metoda S.M.A.R.T. To słowo pochodzenia anglojęzycznego i znaczy ono: mądry, sprytny. To również akronim pięciu słów: specific, measurable, achievable, realistic, time-bound. Na szczęście, żeby z tej metody korzystać, nie jest potrzebna znajomość języka angielskiego. Znaczenie i zasady zostały przełożone na język polski tak, aby każda osoba władająca naszym rodzimym językiem mogła z niej skorzystać. Przy okazji nadmienię, że w różnych źródłach można napotkać na nieco inne słowa tworzące akronim, jednak w ogólnym rozrachunku chodzi o to samo. Przejdę zatem poniżej do wyjaśnień, czym ta metoda jest.

Specyficzny – jak już nadmieniłem wcześniej, cel ma być wyłącznie Twój, toteż musisz go też dokładnie określić. To właśnie zadbanie o szczegóły sprawi, że będziesz bardziej skupiony na robieniu tego, co trzeba przy jego realizacji. Musisz wiedzieć, dlaczego pragniesz go osiągnąć i po co, co chcesz dzięki niemu uzyskać, co dokładnie zamierzasz zrobić, żeby go osiągnąć, co będzie potrzebne Ci do jego realizacji itp. Im więcej szczegółów tym lepiej. Niewskazane jest myślenie ogólnikowe. Np. „chcę objechać cały świat” lub „chcę, żeby mój biznes był dochodowy”. W pierwszym przypadku warto będzie zaplanować, gdzie zamierza się zacząć podróż, co trzeba będzie zabrać ze sobą, dowiedzieć się więcej na temat zwyczajów panujących w krajach, które będziesz odwiedzał podczas swojej podróży itp. Należy też zacząć odkładać określoną kwotę pieniędzy potrzebnych na realizację pomysłu – czyli zacznę odkładać np. 500 PLN miesięcznie. W przypadku biznesu ważne jest ustalenie, o ile chcesz zwiększać dochody co miesiąc, żeby po określonym czasie były one dla Ciebie satysfakcjonujące. Pozwala to na zaplanowanie działań i ukierunkowane działania. Myśl i przyłóż się do tego zadania.

Mierzalny – dobrze byłoby, gdyby cel był mierzalny. Co to oznacza? Przy jego realizacji powinieneś wiedzieć, czy poruszasz się do przodu i w którym miejscu aktualnie jesteś. Ustalając, że masz zamiar wybrać się w podróż dookoła świata, musisz wiedzieć, na jakim etapie realizacji tego celu w danym momencie jesteś. Np. mam w tej chwili tyle a tyle pieniędzy zebranych na ten cel, ekwipunku, potrzebnych informacji itd. To samo tyczy się np. własnego biznesu i chęci zwiększenia dochodów. Dobrze jest mieć świadomość, czy dochody zmierzają cały czas w górę i przybliżają Cię do zrealizowania Twojego celu, jakim są oczekiwane przez Ciebie wpływy. Przyda się bardzo monitorowanie swoich poczynań na bieżąco i sprawdzanie efektów swoich działań. Sprawia to, że wiesz, gdzie jesteś; wiesz, czy wszystko idzie zgodnie z planem.

Ambitny – warto mieć ambitny cel, jednak rozsądnie będzie, jeśli nie będzie on zbyt „przerysowany”. Ma on Cię zachęcać i motywować do działania, a nie zniechęcać, albowiem zbyt przesadziłeś, ustalając go. Także ambitny i w miarę w rozsądny. Dlaczego? Wyjaśni to kolejny punkt.

Realistyczny – znaczy możliwy do osiągnięcia. Planując podróż dookoła świata za dwa lata, można to osiągnąć. Natomiast mając w planach wybranie się do sąsiedniej galaktyki w ciągu dwóch lat, może okazać się nieco kłopotliwe do zrealizowania. Oczywiście ostatnie porównanie jest może nieco przesadzone, lecz na pewno rozumiesz, w czym rzecz. Z kolei zwiększyć dochody w biznesie w okresie 7-8 miesięcy też można, o ile nie przesadzi się z kwotą i nie wymyśli się sobie, żeby wynosiły one np. 5 000 000 000 PLN. Także dobrze jest przy ustaleniu celu połączyć wyobraźnię z realizmem.

Terminowy – ważne jest ustalić konkretny termin, w którym cel ma być zrealizowany. Można „chcieć” coś zrobić, tylko dobrze jest sobie ustalić, kiedy się „chce”. Samo „chcenie” nie wystarczy. Należy to bardziej skonkretyzować. Np. „31.11.2018 to dzień, w którym zaczynam moją podróż dookoła świata” albo „do dnia 01.06.2017 mój biznes przynosi dochody netto w wysokości… (i tutaj wpisać kwotę)”. Dzięki temu można zaplanować odpowiednie działania, ponieważ jest cel i jest konkretna data. Naprawdę dobrym pomysłem jest zastanowienie się nad tym, kiedy cel ma być zrealizowany. Zależy to rzecz jasna od charakteru planowanego przedsięwzięcia, wobec tego mądrze będzie przyjąć takie ramy czasowe, które dla Ciebie będą akceptowalne. I ponownie powrócę do dwóch przykładów, które pojawiają się w tym artykule. Podróż dookoła świata czy zwiększenie dochodów w biznesie to poważne przedsięwzięcia. Pragnąc je zrealizować, a przyjmując nierealne ramy czasowe (np. za tydzień), można się zawieść i w konsekwencji zniechęcić. Chociaż tutaj wszystko zależy od tego, w którym miejscu jesteś obecnie i jakimi środkami oraz możliwościami dysponujesz. Ustalenie terminu to sprawa osobista. Tak mimo wszystko trzeba pamiętać, żeby ustalić go wygodnie dla siebie.

Jeszcze kilka sugestii

Mając cel i realizując go, pamiętaj, żeby być odpornym na wszelką złośliwą krytykę i wytykanie Cię palcami oraz twierdzenie, że nigdy Ci się nie uda. Nie udaje się tylko tym, którzy nic nie robią a ludzie, którzy przeszkadzają innym w realizacji ich marzeń, są właśnie takimi ludźmi. Konsekwencja i dyscyplina tworzą niezłomną postawę. Taki masz być i Ty przy realizacji własnego celu. Bądź uparty i nie daj się zepchnąć z obranej drogi, jeśli uważasz, że jest ona dla Ciebie właściwa. Bądź też elastyczny. Czasami może zdarzyć się, że będzie trzeba nieco zmodyfikować plan działania, jak i same czynności, ponieważ otrzymywane rezultaty nie są zadowalające. Kiedy tak się dzieje, nie musi to oznaczać od razu, że coś robisz źle albo Twój cel jest zły. Może to być sygnał, że warto nieco zmienić plan i działania. Bądź także otwarty na wszelkie pomysły i możliwości pojawiające się na drodze do celu. Nie zamykaj się, albowiem mogą Ci umknąć wspaniałe okazje, które sprawią, że będziesz szybciej przybliżał się do celu. Jak wspomniałem, bądź uparty, lecz jednocześnie otwarty. Upartość nie musi oznaczać, że będziesz cały czas robił to samo, niczego nie zmieniając nawet wtedy, gdy ewidentnie widać, że nie jest tak, jak powinno. Upartość to „przyklejenie” się do celu – sam charakter działań może się zmieniać. Obstawaj przy swoim, wdrażaj nowe pomysły i wykorzystuj pojawiające się możliwości.

Powodzenia w realizacji celu – a także przyszłych celów. Zasługujesz na to, żeby osiągnąć to, co sobie zaplanowałeś. I tak też się stanie, kiedy faktycznie uznasz, że pragniesz zrealizować założony cel i uwierzysz, że jesteś w stanie tego dokonać. Bądź nie do zatrzymania.


Daniel Karwicki

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Samodyscyplina – klucz do lepszych efektów

Samodyscyplina – klucz do lepszych efektów


Autor: Daniel Karwicki


Masz problem z zabraniem się do działania? Nie jesteś w stanie zorganizować się do systematycznej pracy? Robisz coś „od święta” i zazwyczaj odkładasz realizację własnych planów na czas nieokreślony? I nie jesteś zadowolony z otrzymywanych efektów? Jeśli tak jest, to ten artykuł jest dla Ciebie. Wyjaśnię w nim, co możesz zrobić, żeby to się zmieniło.


Po to, żeby osiągnąć upragniony rezultat, niezbędna jest obecność kilku czynników. Niemniej jednym z istotnych jest samodyscyplina. To ona odzwierciedla charakter człowieka – pokazuje, jak bardzo mu na czymś zależy i co jest on w stanie zmienić w swoim życiu i swoich działaniach, żeby to osiągnąć. Także jest ona pewnego rodzaju dowodem, który świadczy o nastawieniu do tego, co się robi. Jednak niezbyt wiele osób docenia jej przydatność i postrzega ją jako coś pożytecznego; coś, co może przyczynić się do zmian na lepsze. Szczerze mówiąc dla wielu ludzi stanowi ona raczej coś negatywnego, albowiem wiąże się z jakimiś wyrzeczeniami, planowaniem i systematycznością w realizacji zaplanowanych czynności. A to nie wszystkim pasuje. Owszem, przy wprowadzeniu samodyscypliny musi nastąpić zmiana podejścia i myślenia toteż z wykonywania pewnych czynności z całą pewnością trzeba będzie zrezygnować, lecz niekoniecznie musi się ona wiązać z cierpieniem czy błędnym postrzeganiem tego, czym ona jest. Dobrze byłoby zatem skorygować swoje nastawienie do niej. I zacząć traktować ją jak dobrą przyjaciółkę. Gotowy, żeby to zrobić?

Dobra przyjaźń

Jak już przed chwilą wyjaśniłem, nie każdemu w smak jest wprowadzenie samodyscypliny, gdyż kojarzy się ona z wyrzeczeniami, jak i z rygorem oraz cierpieniem. Chciałbym w związku z tym zwrócić uwagę na bezpodstawność takiego myślenia. Przede wszystkim należy zrozumieć i wziąć sobie do serca, że w drodze do wymarzonego celu nie wszystko to, za co się człowiek bierze albo co robi, jest przydatne. Niestety nie można tego zauważyć, kiedy wpada się w wir robienia dosłownie wszystkiego bez gruntownego przemyślenia, czy jest to potrzebne i czy przynosi to w ogóle jakieś korzyści. Najczęściej okazuje się, że nie. To jedynie uwarunkowanie człowieka, czyli jego nawyki i myśli na temat tego, co robi, trzymają go w przekonaniu, że wszystko to, co robi, jest ważne. W ten sposób wszelkie działania są dość chaotyczne. Czynności, których wykonywanie przybliża do realizacji celu, stoją w hierarchii ważności z tymi, które przynoszą odwrotny efekt. Tak następuje rozstrzał i wobec tego czas oraz energia zamiast być spożytkowane tam, gdzie trzeba, są przeznaczane również na coś, co tylko je pochłonie. Jakiś przykład na to, jak to wygląda w rzeczywistości? Proszę bardzo. Załóżmy, że Twoim celem jest prowadzić dobrze prosperujący biznes. Co w takim razie powinieneś zrobić, żeby tak się stało? Szukać klientów, partnerów biznesowych, uczęszczać na szkolenia związane z prowadzeniem biznesu i rozwijać swoje umiejętności niezbędne w tej dziedzinie. Te czynności powinny być priorytetami. Wszystkie inne można wykonać wtedy, kiedy to, co najważniejsze zostało zrobione. Celem jest dobrze prosperujący biznes, także robienie innych rzeczy ma drugorzędne znaczenie. Tak właśnie powinna wyglądać samodyscyplina i powinieneś tak zarządzać sobą w czasie, żeby to właśnie na te najważniejsze czynności poświęcić w pierwszej kolejności czas, energię i uwagę. Natomiast kiedy zamiast wykonywania ważnych telefonów albo spotkań z klientami wybrałbyś się „na jednego” albo zacząłbyś bez celu oglądać telewizję lub surfować w Internecie, ponieważ uznałbyś, że to też jest ważne i nie możesz się bez tego obejść, to w tym momencie nastąpiłoby obniżenie efektywności i jakości Twoich działań. Wniosek nasuwa się sam. Jak cel ma się urzeczywistnić, skoro nie dostaje on takiej uwagi, jaką powinien dostać? Warto wziąć to pod rozwagę. Może powyższy przykład nie był wyszukany, jednak dał do zrozumienia, w czym rzecz.

Człowiek, który docenia moc samodyscypliny, ma świadomość, że bez niej nie osiągnąłby wiele. Traktuje ją jak dobrą przyjaciółkę, a to z tego względu, że to dzięki niej realizuje swoje cele i osiąga sukcesy. Może i samodyscyplina wymaga poświęcenia się w pierwszej kolejności wykonywaniu ważnych czynności tak mimo wszystko rezultaty, jakie się dzięki niej otrzymuje, są więcej niż zadowalające. To dobry sprzymierzeniec. Poza tym człowiek, który jest zdyscyplinowany rozumie również, jak bezowocne jest wykonywanie niepotrzebnych czynności. Dostrzega to, albowiem sam kiedyś je wykonywał. Uwierz mi, że kiedy skupisz się na tym, co dla jest Ciebie najważniejsze, zaczniesz zauważać, jak marnotrawiłeś swój czas i energię na coś, co nie przynosiło Ci żadnych korzyści. Zrozumiesz wtedy, jak ważna jest samodyscyplina i że nie jest tak po prawdzie niczym złym. Chciałbym w tym miejscu nadmienić, bo warto, że samodyscyplina nie oznacza, że należy żyć w jakimś niezdrowym rygorze. Wprowadzenie jej sugeruje, na czym powinniśmy się skupić w pierwszej kolejności. Nie oznacza też, że należy odrzucić robienie i innych rzeczy. Na wszystko jest miejsce i czas tylko trzeba wiedzieć, co jest najważniejsze. I takim założeniem dobrze jest się kierować.

Koniec z problemem

Wiesz już, że to przyzwyczajenia trzymają człowieka na uwięzi i dopóki nie zwróci on uwagi na ich przydatność lub nie to będzie cały czas robił to samo i otrzymywał te same rezultaty. Robienie wszystkiego nie jest ważne. Za to robienie tego, co ważne ma znaczenie. I robienie tego, co ważne nie oznacza robienia wszystkiego. Do Ciebie będzie należało zadanie przyjrzenia się sobie i określenia, co tak naprawdę przynosi Ci korzyści w życiu a co nie. Dobrze by też było, jeśli miałbyś jakiś cel, marzenie, które pragniesz zrealizować. To dzięki celom i marzeniom jesteś w stanie dokonać podziału na „ważne” i „nieważne”. Uzyskujesz dzięki temu jakże istotne zrozumienie, co tak naprawdę powinieneś robić i na czym się skupić. Nie bój się zrezygnować z wykonywania czynności, które i tak nic nie wnosiły do Twojego życia. One nie mają nad Tobą realnej władzy – mogą ją mieć jedynie wtedy, kiedy będziesz od nich uzależniony. Samodyscyplina w piękny sposób pozwoli Ci się ich pozbyć ze swojego życia.

Zadaj też sobie pytanie: jak ważny jest dla mnie mój cel? Traktując go poważnie, nie masz innego wyjścia jak zadbać o zdyscyplinowanie. Można stwierdzić, że niepoważne traktowanie własnego celu przyniesie niepoważne efekty. Zgodzisz się z tym? Wprowadzenie samodyscypliny czyni też człowieka bardziej odpowiedzialnym za to, co robi i jak. Jest on świadomy faktu, że to on sam przyczynia się do tego, co otrzymuje w życiu. Wie, że to od niego zależy, jakie będą rezultaty jego działań. Chcesz być takim człowiekiem? Na pewno tak. Inaczej byś pewnie nie czytał tego artykułu. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tak się stało. Kiedy zrobisz pierwszy krok i zaczniesz przejawiać samodyscyplinę, wpłynie to nieuchronnie na całe Twoje życie – w pozytywny sposób rzecz jasna. Nie ma sensu dłużej czekać. Zacznij już dzisiaj, a na zawsze skończysz z problemem, jakim jest nieuporządkowane i nieregularne działanie. Będziesz za to nie do zatrzymania, a to dlatego, że dobrze wiesz, czego pragniesz i co musisz zrobić. I przyjdzie taki czas, że ciesząc się z owoców własnej pracy, będziesz dziękował samodyscyplinie za jej obecność w Twoim życiu. Docenisz tę przyjaźń i będziesz ją pielęgnował.


Daniel Karwicki

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wykorzystaj własny potencjał

Wykorzystaj własny potencjał


Autor: Daniel Karwicki


Realizujesz się w pełni w życiu? Robisz to, co chcesz? Przynosi Ci to satysfakcję? A może uważasz, że nic nie jest tak, jak powinno być? I przez to czujesz rozgoryczenie, złość oraz brak energii, żeby cokolwiek zrobić? Zawsze można ten stan zmienić i jeśli chcesz wiedzieć jak, to zapraszam do przeczytania niniejszego artykułu.


Człowiek to istota, która posiada wręcz nieograniczony potencjał twórczy i może dokonywać wszelkich zmian w swoim życiu – i nie tylko w swoim. Mawia się, że nie ma rzeczy niemożliwych do zrobienia i osiągnięcia. Można się z tym zgodzić, patrząc na ewolucję ludzkości i postęp, jaki się dokonał i jaki się dokonuje praktycznie w każdej dziedzinie. Codziennie jesteśmy świadkami nowych odkryć czy też informuje się nas o jakimś nowym wynalazku. A to jedynie niewielki wycinek z całości, gdyż ludzka kreatywność i potencjał nie mają ograniczeń i mogą być wykorzystane dosłownie wszędzie i we wszystkim, co się robi. Zadziwiające jest zatem to, ile jesteśmy w stanie osiągnąć. Jako istoty ludzkie jesteśmy wręcz niezwykli; jesteśmy prawdziwym cudem – nie boję się użyć tego określenia, albowiem to prawda. Dlaczego jednak pojawiają się w nas ograniczenia i blokady, które nas paraliżują i nie pozwalają ruszyć się z miejsca i realizować się w pełni w życiu?

Ukryty problem

Zacząć trzeba od tego, że przede wszystkim brak wiary we własne możliwości i w siebie samego skutecznie blokuje człowieka przed uwolnieniem i wykorzystaniem własnego potencjału. Uświadomić sobie należy, że ograniczenia nie pochodzą z zewnątrz tylko z wewnątrz człowieka. To jego myśli i wyobrażenia tworzą przekonania, a te wpływają na jego postawę życiową – ta z kolei nieuchronnie wpływa na jego działania. Co stanie się później? Nie będąc zadowolonym z efektów swoich działań, człowiek wytworzy na ich podstawie kolejne myśli i wyobrażenia a te… Dostrzegasz już wzorzec? Błędne koło? Być może masz ten problem i ciągle chodzisz w kółko, zastanawiając się, co jest z Tobą nie tak? Dręczysz się i uważasz, że nie jesteś kimś wielkim a Twoje możliwości twórcze i potencjał są znikome? Czy tak rzeczywiście wygląda sytuacja u Ciebie? Powiem Ci coś. Każda pora jest dobra, aby zmienić ten mit raz na zawsze. Jeśli uważasz, że masz z tym problem, to teraz nastał odpowiedni czas na pozbycie się go. Zaraz dowiesz się jak.

Żeby zmienić istniejący stan rzeczy, w pierwszej kolejności dobrze byłoby uświadomić sobie, że to nie okoliczności zewnętrzne i nie inni ludzie są przyczyną ograniczeń i blokad. Owszem, ich słowa, nastawienie wobec Ciebie, krytyka i negatywny wpływ mogą odcisnąć na Tobie swoje piętno… o ile na to pozwolisz. Twoje niewłaściwe podejście do samego siebie i do własnych marzeń, celów i pomysłów rośnie wprost proporcjonalnie do tego, jak dużą ilość negatywnych informacji na swój temat jesteś w stanie przyjąć i jak mocno w nie wierzysz. Poza tym, jeśli padniesz ofiarą negatywnego wpływu, sam sobie stworzysz okoliczności, które nie będą Ci sprzyjać. Także to Ty decydujesz o tym, co możesz i czego nie możesz zrobić. Nie ma czegoś takiego jak człowiek o ograniczonym potencjale i możliwościach. To bajka, i to niezbyt dobra. Można powiedzieć, że jest tragiczna, bo taki skutek właśnie wywiera, kiedy się w nią uwierzy. To człowiek tworzy możliwości, a jego potencjał jest nieograniczony – to z kolei jest dobra bajka. Chociaż nie powinienem pisać, że to bajka. TO NIEZAPRZECZALNY FAKT!

Innym natomiast powodem, który sprawia, że ludzie nie wierzą w siebie i we własne możliwości jest utwierdzanie się w przekonaniu, że tylko nieliczni są obdarzeni jakimiś specjalnymi predyspozycjami i przez to wybijają się ponad szarą masę. A wiesz, czemu istnieje coś takiego jak szara masa? Ponieważ ta szara masa nie wykorzystuje swoich zdolności twórczych i potencjału, przez co nie tworzy możliwości! To nie jest tak, że tylko specjalnie wybrane jednostki ludzkie są obdarzone nieprzeciętnymi umiejętnościami, a możliwości same spływają na nie, jak manna z nieba. Te jednostki uświadomiły sobie, czego pragną i zdały sobie sprawę, że mają wszelkie możliwości, żeby to osiągnąć. Wykorzystały też swój potencjał i dlatego są tam, gdzie są i robią to, co robią. Zrozum, że wszyscy jesteśmy wybranymi jednostkami – Ty, ja i każdy inny człowiek. To kolejna kwestia warta rozważenia. I nie tyle ile rozważenia co wzięcia sobie do serca. Toteż jeśli żyłeś dotychczas w przeświadczeniu, że inni mają lepsze predyspozycje do realizowania wspaniałych rzeczy w życiu, to możesz również się tego przeświadczenia pozbyć. Wiesz już, że to nieprawda i gdzieś wewnątrz siebie na pewno to wyczuwasz. To dobrze, albowiem budzi się w Tobie Twoja prawdziwa moc. Wykorzystaj ją najlepiej, jak tylko możesz z pożytkiem dla siebie i dla innych. Za długo tkwiłeś uwiązany w ograniczeniach i blokadach, które sam sobie nałożyłeś. Nastała zatem pora na to, abyś zaczął się w pełni realizować.

Skąd mam wiedzieć, co robić?

Prawdą jest, że w celu jak najlepszego wykorzystania swojego potencjału dobrze jest mieć jakiś cel i wiedzieć co robić. Takie ukierunkowanie jest niezwykle przydatne, gdyż jako ludzie jesteśmy różni pod każdym względem i w związku z tym nasze pragnienia, cele i marzenia mogą być całkiem inne. Wobec tego, jak brzmi odpowiedź na pytanie: skąd mam wiedzieć, co robić? Słuchaj siebie, ufaj swojej intuicji i temu, co podpowiada Ci serce. Ty wiesz, co jest dla Ciebie właściwe. I tak jak z kreatywnością i potencjałem odpowiedź kryje się w Tobie. To wszystko powinno wypływać z Ciebie, a nie na odwrót. Jesteś twórcą; Tym, który tworzy – mocne to słowa, a jednak odzwierciedlają odwieczną prawdę. Także wygląda to tak, że na podstawie własnej odpowiedzi zaczynasz działać, stwarzając możliwości i wykorzystując w pełni swój potencjał. Pamiętaj, że potencjał nie przychodzi do Ciebie z zewnątrz. Ty jesteś nim obdarzony. Stwarzanie możliwości również zaczyna się od Ciebie. Mając jakąś ideę, wcielasz ją w życie, a to właśnie przyciąga możliwości i dzięki temu masz okazję w pełni okazać swoje walory twórcze. Wykorzystujesz dzięki temu swój potencjał najlepiej jak to tylko możliwe.

Pytaj samego siebie o to, co powinieneś robić i co jest najlepsze dla Ciebie. Kiedy znajdziesz odpowiedź, podążaj za tym, co znalazłeś w swoim sercu. Stwórz wizję, idź za nią. Możesz też być lekko przerażony faktem, że nie masz wystarczających umiejętności, żeby zacząć coś robić. O to się nie martw. Tego, czego potrzebujesz, nauczysz się w trakcie realizacji własnych pragnień. Daj możliwość własnemu potencjałowi do zamanifestowania się. On Cię uskrzydli i będziesz go wykorzystywał najlepiej, jak to jest możliwe. Potrzebny jest Ci tylko odpowiedni bodziec – i to w zupełności wystarczy, żebyś rozbudził w sobie ten przysłowiowy wewnętrzny ogień. Nie pozwól także nikomu ani niczemu stłamsić własnych pragnień i nie dopuszczaj, aby Twoja samoocena była niska. Masz wszystko, czego potrzebujesz, żeby w pełni realizować się w życiu. Być może coś w przyszłości wynajdziesz, odkryjesz albo stworzysz coś cudownego? Kto wie? Kiedy to się stanie, będziesz wdzięczny, że zrozumiałeś, jak niezwykłym człowiekiem jesteś. Ja na to liczę.


Daniel Karwicki

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.