06 marca 2015

Twoje życie jak autobus

Twoje życie jak autobus


Autor: Magdalena Marszałek


Wyobraź sobie, że Twoje życie jest jak autobus. Jak wygląda i gdzie zmierza, zależy tylko od Ciebie. Może być jak piękny, nowoczesny autokar przemierzający tysiące kilometrów po całej Europie. A może być jak przebrzmiały, brudny psujący się PKS, który ledwo dowlecze się do pobliskiego przystanku.


Ty jesteś kierowcą tego autobusu. Siedzisz na miejscu, z którego masz najlepszy widok. Widzisz wszystko co się dookoła dzieje. Nie wpuścisz za kierownicę żadnego pasażera, bo nie ma uprawnień. Tylko Ty możesz kierować swoim własnym autobusem. Wyznaczasz cel podróży, planujesz trasę kilometr po kilometrze. Dopóki tego nie zrobisz – stoisz w miejscu.

Ty decydujesz o tym, kogo do autobusu zaprosisz. Możesz towarzystwo wybrać tak, aby podróż stała się niezapomnianym przeżyciem, pełnym wrażeń, emocji, radości, odkryć. Możesz też wpuścić każdego kto się do niego dobija. Ale wtedy nie masz pewności, jak będzie wyglądać ta wyprawa i czy właśnie o taką Ci chodziło.

Wycieczka ma Cię zrelaksować, odprężyć, pomóc zapomnieć o wszystkim co Cię trapi. Zadbaj więc o to, zaraź pasażerów humorem i pozytywną energią. Wtedy wokół Ciebie pojawi się więcej osób, które będą chciały przyłączyć się do podróży.

Od Ciebie zależy, jaka będzie atmosfera w czasie wyprawy. Skoro sam jesteś pozytywnie nastawiony i dobrze dobrałeś towarzystwo, to pewnie jest sympatycznie i wesoło, trasa szybko umyka i jesteś coraz bliżej celu. W przeciwnym wypadku będziesz słuchał ciągłych narzekań. Za zimno, za gorąco, za głośno, za daleko, za …… brrrrrr! Precz z wampirami, które karmią się Twoją energią. Pozbądź się ich, nie trać na nich swoich sił.

Czasami w podróży trafi się guma albo inna awaria. Znów od Ciebie zależy, co z tym problemem zrobisz. Możesz po prostu wymienić oponę, naprawić usterkę i wrócić na obrany kurs. Bo chyba nie zrezygnujesz ze swojego celu po pierwszej napotkanej trudności?

Ty decydujesz, z jaką prędkością zmierzasz do celu. Masz pełną kontrolę nad pojazdem. Z pewnością siebie, jasnością celu i wsparciem kompanów podróży, pokonujesz następne kilometry. Twoi pasażerowie dbają o to, żeby wyprawa przebiegała w miłej atmosferze. Tylko pamiętaj, że to nie Formuła 1 – nie pędź zbyt szybko, bo nie zdążysz zachwycić się tymi widokami, które przemkną niepostrzeżenie za oknem.

Pora na krótki przystanek w trasie. To jak, wsiadasz do mojego autobusu?

Ja zapraszam, ale nie zapomnij – najważniejszy jest Twój autobus!

Artykuł napisany na podstawie książki Jona Gordona, „Autobus energii”


W wolnej chwili znajdziesz mnie tutaj: MM - Druki dla Skarbnika i nie tylko ... i w ebooku.

Zapraszam serdecznie - Magdalena Marszałek :)

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy warto się rozwijać?

Czy warto się rozwijać?


Autor: Magdalena Marszałek


W dzisiejszym świecie coraz częściej można zaobserwować skłonność ludzi do dążenia drogą najmniejszego oporu i wygodnego trybu życia.


Fotel zastępuje spacer, Internet zastępuje wyjście do kina, naukę języka obcego zastępuje translator w smartfonie. Taki sam styl łatwo zauważyć w pracy. Pojawia się pokusa ograniczenia do minimum obowiązków - byle się nie wychylać, byle wcześniej wyjść z pracy i jak najszybciej zapomnieć o tym, co zostało na biurku.

Czy zastanawialiście się kiedyś, jakie skutki rodzi takie podejście do życia i pracy?

Ostatnio natknęłam się w jednej z książek na ciekawą historyjkę, obrazującą podobny styl życia:
Dwaj bracia – Paweł i Piotrek, wybrali się na polowanie i ustrzelili w lesie jelenia. Zaczęli go ciągnąć do samochodu, trzymając zwierzę za ogon, ale tylko się ślizgają, tracą równowagę i puszczają zdobycz.

W pewnej chwili napotykają na leśniczego, który pyta:
- Panowie, co wy robicie?
- Jak to co, ciągniemy jelenia do samochodu.

Na to leśniczy odpowiada:
- Nie ciągnie się jelenia za ogon. Jelenia ciągnie się za uchwyty, jakie w swojej dobroci zapewnił Bóg. Nazywają się rogi. Macie ciągnąć jelenia za rogi.

Paweł i Piotrek podziękowali leśniczemu za pomysł, po czym zaczynają ciągnąć jelenia za rogi. Idzie im sprawnie i szybko.

Po około pięciu minutach Paweł mówi do Piotrka:
- Leśniczy miał jednak rację, za rogi jest o wiele łatwiej.
Na to Piotrek odpowiada:
- Tak Pawełku, tylko że jesteśmy coraz dalej od samochodu!

Większość osób wybiera drogę łatwą i bez zbędnego wysiłku, oddalając się tym samym od „samochodu”, którym są ich prawdziwe cele i dążenia. Jednak warto się choć trochę wysilić, zdobyć odpowiednią wiedzę, odnajdywać i rozwijać nowe talenty, doskonalić się i obserwować jak z czasem coraz więcej osób Cię ceni, coraz więcej osób prosi Cię o poradę, coraz więcej osób z uwagą słucha tego co masz do powiedzenia.

Przystań więc na moment i zastanów się, jakie cele obrałeś i czy podążasz we właściwym kierunku.

Naprawdę warto.


W wolnej chwili znajdziesz mnie tutaj: MM - Druki dla Skarbnika i nie tylko ... i w ebooku.

Zapraszam serdecznie - Magdalena Marszałek :)

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

3 sposoby na odzyskanie weny

3 sposoby na odzyskanie weny


Autor: Karina Farkos


Zdradliwa wena – raz jest, raz jej nie ma, rozpoczęte dzieło i coś się zacięło – tak głosił Kaliber 44. Większość z nas także miewa problemy z kapryśną weną. Oto kilka sposobów na to, aby skutecznie zachęcić ją do tego, by częściej do nas wpadała.


Wena to podstępny twór, gdyż często pojawia się wtedy, kiedy ona tego chce, niekonieczne wtedy, gdy my akurat tego potrzebujemy. Mieliście kiedyś tak, że długo na nią czekaliście, obiad już 3 razy wystygł – podobnie jak wasz zapał twórczy... A potem, gdy już się poddaliście i zniechęceni szliście spać – ta nagle wpadała z impetem i rozpalała piec twórczy do czerwoności? No, tyle, że problem polegał na tym, że byliście tak zmęczeni, że nie zapisaliście jej podpowiedzi i rano wszystko to rozeszło się jak mgła? Zamiast czekać na tę kapryśną panią, nauczcie się skutecznie ją zapraszać do siebie – bo jak zdobędziecie jej numer, dużo łatwiej będzie ją dopaść.

1. Szepcz jej do uszka miłe słowa. Mówcie co chcecie – ale słodkie słówka od zawsze działają. Jeśli usiłujecie coś stworzyć i brakuje wam weny – nie zaczynajcie krzyczeć, tupać nogami i denerwować się. No bo powiedzcie sami – kto lubi wpadać do nerwusów (no dobra, może przedstawiciele handlowi tabsów z melisą). Jeśli najdzie Was twórcza fala zwątpienia – uspokójcie się i zacznijcie patrzeć pozytywnie – widząc cel, a nie drogę do niego. Przypomnijcie sobie swoje sukcesy i sami uwierzcie, że dacie race i naprawdę dacie radę. Zwykle samo odblokowanie pozytywnych myśli sprawia, że Wena sama chce do nas wpaść. Zwykle zostaje na noc. Nie jedną.

2. Wyjdź z pudełka. Jeśli czujesz, że zaciąłeś się i wpadłeś w pełen marazmu schemat – nie narzekaj, ale wyjdź! Jeśli mucha, chcąc wydostać się z pomieszczenia ciągle uderza w szybę, zamiast poszukać innej drogi i wreszcie znaleźć lufcik – niewiele zdziała. Jeśli nie chcesz skończyć jak ta biedna mucha – przestań uderzać głową w mur, tylko wyjdź i go omiń. Gdy nie masz pomysłów – wyjdź na spacer, wsiądź do tramwaju czy autobusu i po prostu złap dystans. Możesz też położyć się na chwilę, zgasić światło i po prostu dać sobie na luz – pozwolić, aby myśli swobodnie przez Ciebie przepływały. Zobaczysz – wena sama do Ciebie wpadnie.

3. Zamij się czymś innym. Tak, to brzmi dziwnie – zwłaszcza, jeśli masz do zrobienia kreatywne zdanie na wczoraj. Jednak, uwierz – jeśli nie przestaniesz się katować, i tak nic szczególnego nie wymyślisz. Jeśli masz kilka zadań i właśnie spalasz swoją duszę i ciało nad jednym – bez większych efektów – po prostu zajmij się innym. Nie stracisz czasu na wyrzuty, spowodowane kryzysem twórczym i bezczynnością – a jak tylko naprawdę oderwiesz myśli od palącego priorytety – prawdopodobnie ciekawe pomysły same Cię dopadną i będą błagać o adopcję. Sprawdzisz?


Wena często też biesiaduje tutaj

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Żyj z pasją, inspiruj do działania, zbieraj nagrody

Żyj z pasją, inspiruj do działania, zbieraj nagrody


Autor: Magdalena Marszałek


W ostatnim czasie miałam zaszczyt uczestniczyć w II Polskim Kongrsie Przedsiębiorczości w Katowicach. Byłam tam w związku z nagrodą przyznaną gminie Tuchów.


Jak przeczytaliśmy w zaproszeniu, Lider rozwoju regionalnego, to wyróżnienie za szeroko pojętą jakość zarządzania, stabilny rozwój oraz znaczący udział w budowaniu dobrego wizerunku w Polsce.

Zanim pojechaliśmy odebrać statuetkę, kilkukrotnie zastanawialiśmy się nad tym, jakim cudem znaleźliśmy się w tak szacownym gronie najlepszych samorządowców z całej Polski. Taką samą nagrodę otrzymały przecież największe i najbardziej rozpoznawalne miasta w naszym kraju. Poznań, Lublin, Kraków, Rzeszów, Gniezno, Łódź, Grodzisk Mazowiecki i jeszcze 15 innych. Nasza 18 tysięczna gmina jest jak główka od szpilki i wydawało się, że nie można zauważyć, a już na pewno nie można porównać osiągnięć takiej mieściny do wymienionych wcześniej metropolii. Nie wspominając już o drobnej uwadze prowadzącego, który podczas odbierania nagrody stwierdził, żebyśmy się nie przejmowali, bo przecież każdy wie, że małe jest piękne. A jednak stało się. Co więcej, zrozumieliśmy sens i przyczyny wyróżnienia Tuchowa i to, że grono osób przybyłych na spotkanie jest do siebie bardzo podobne pod kilkoma względami.

To co łączyło wszystkich uczestników, to pasja, chęć współpracy i tworzenia, po to aby mieszkańcom żyło się lepiej. Poświęcenie prywatnego czasu, stawianie dobra społeczności lokalnych ponad dobro osobiste. To także chęć pozostawienia po sobie dobrego świadectwa. Nic lepiej nie obrazuje wykonywania z pasją pracy na rzecz drugiego człowieka w samorządzie, jak słowa jednego prezesa miejskiego przedsiębiorstwa gospodarki komunalnej, odbierającego nagrodę. Każdy wie, czym się takie przedsiębiorstwa zwykle zajmują – woda, ścieki, śmieci, sprzątanie. Co tu ciekawego? A jednak odbierając statuetkę, stwierdził: Jak rozpoczynałem swoją pracę w przedsiębiorstwie komunalnym, to się mocno zastanawiałem nad tym, co tu może być w tej pracy ciekawego. Co można robić w takim zakładzie? Dzisiaj stwierdzam stanowczo: ta praca jest cholernie niewdzięczna, ale innej sobie nie wyobrażam. Pod tymi słowami może się podpisać każdy, kto działa z poświęceniem w swoim środowisku lokalnym.

Statuetka jest tak naprawdę uwieńczeniem wieloletnich starań rzeszy ludzi. To dzięki wspólnej pracy władz samorządowych, wszystkich urzędników, dyrektorów jednostek, sołtysów, przedsiębiorców, instytucji, osób działających w stowarzyszeniach, lokalnych artystów i wszystkich tych, którzy identyfikują się z naszą gminą, udało się osiągnąć ten sukces.

Ale dla samorządowca to nie statuetka jest największą nagrodą. To tylko przedmiot, który stanie na półce wśród innych pamiątek i z czasem zarośnie kurzem. Prawdziwymi nagrodami za działanie z pasją na rzecz innych ludzi są chwile, na które czasami czeka się wiele lat. Jednak to właśnie one przynoszą satysfakcję i pobudzają do większego poświęcenia, do dalszego działania.

Przybyły na forum Prezydent Miasta Gniezna, Pan Jacek Kowalski opowiedział jedną z takich historii. W ostatnim czasie władze Gniezna zrealizowały projekt zakupu komputerów dla osób niewidomych, z systemem Braille'a. Jeden z chłopców, odbierając od Prezydenta komputer rzucił się mu na szyję, mocno uściskał i się rozpłakał. Dziękując za sprzęt stwierdził, że właśnie otrzymał okno na świat. Był niewidomy od urodzenia i nawet promyka słońca nie widział przez całe życie. Komputer umożliwił mu poznawanie świata na nowo, takim jaki jest. Po czasie okazało się, że kilka osób objętych tym programem zdołało znaleźć pracę, właśnie dzięki tym komputerom.

My też mamy różne przykłady z naszego podwórka, równie miłe i niezapomniane. Chociażby z ostatnich miesięcy, kiedy młoda dziewczyna przyszła podziękować za drogę. Mieszka w trudnym terenie, w lesie, z błotem po pachy jesienią i wiosną. W tym roku udało się drogę utwardzić i położyć asfalt. Usłyszała odpowiedź, że przecież od tego tutaj jesteśmy, żeby pracować dla mieszkańców i staramy się zaspokajać ich potrzeby jak tylko środki na to pozwolą. Ona odpowiada, że mimo to bardzo dziękuje, bo już im tak ciężko było, jakby ze sto lat na tę drogę czekali i dlatego jest ogromnie wdzięczna.

Słuchając na uroczystej gali w Filharmonii Śląskiej koncertu Cztery pory roku (Vivaldiego), przyszła mi do głowy jedna myśl. Tak naprawdę nie ma znaczenia kim jesteś – samorządowcem, przedsiębiorcom, muzykiem czy sportowcem. Najważniejsze jest, żebyś robił wszystko z sercem, był aktywny, działał. Żebyś żył z pasją, tworzył dla siebie i innych, cieszył się swoim dziełem i zarażał innych do działania.


W wolnej chwili znajdziesz mnie tutaj: MM - Druki dla Skarbnika i nie tylko ... i w ebooku.

Zaprasszam serdecznie - Magdalena Marszałek :)

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak uwalniać endorfiny i czuć się lepiej

Jak uwalniać endorfiny i czuć się lepiej


Autor: fribake


Endorfiny, zwane też hormonami szczęścia, można wyprodukować na zamówienie. To oznacza, że możesz poczuć się lepiej wtedy, kiedy tego chcesz, i to bez żadnych zewnętrznych motywatorów, przedmiotów kolekcjonerskich i tego, co zwykle uznawane jest za rozweselacz.


Działanie endorfin

Endorfiny są neuroprzekaźnikami, stąd nazwa „hormony szczęścia” jest nieco nietrafiona. Działają one na te same receptory, co opium i jego pochodne, wywołując uczucie szczęścia (niestety, na euforię nie ma co liczyć). Różne typy endorfin są wytwarzane w odmiennych częściach organizmu: przysadce mózgowej, rdzeniu kręgowym i niektórych obszarach mózgu. Po przyłączeniu endorfin, komórki stają się niewrażliwe na wybrane bodźce, w tym bólowe, a także utrudniona jest kontrola emocji. Wiadomo już, że niektóre z endorfin mają działanie silniejsze od morfiny, a związek endorfin z alkoholizmem, radością życia, depresją czy starzeniem się mózgu są udokumentowane od lat.

Endorfiny, działając na receptory opioidowe, blokują odczuwanie bólu i negatywnych emocji, a także pomagają tłumić wspomnienia. W organizmie stanowią barierę ochronną – powstają pod wpływem negatywnych emocji. W fizjologicznym stanie nie znoszą ich, ale pozwalają je znieść, a więc czynią ból nieco mniejszym (to teraz wyobraź sobie, jakbyś się czuł w najsmutniejszej chwili swojego życia bez ani grama endorfin, skoro to był ból mocno złagodzony).

Wyzwalanie endorfin

Endorfiny można wyprodukować na zawołanie. Czynniki stresowe to bowiem nie tylko natrętny szef i dobiegający termin zadania służbowego, ale także wysiłek fizyczny, który jest bodajże najstarszym typem stresora. Dlatego bieganie czy treningi tak silnie pobudzają produkcję hormonów szczęścia. Endorfiny są produkowane w bardzo dużych ilościach, ponieważ jest to przygotowanie organizmu do przyszłych zdarzeń – dawno temu, kiedy jeszcze nie zeszliśmy z drzew, bieg był równoznaczny z ucieczką, łącznie ze wszystkimi jej przykrymi konsekwencjami: upadkiem i bólem. Organizm wcześniej więc przygotowywał dawkę silnych środków przeciwbólowych.

Wyzwalanie endorfin można pobudzić, jedząc chilli (kapsaicyna zawarta szczególnie w pestkach powoduje wzmożenie ich syntezy), biegając, a także chodząc do teatrów, kin, na spacery: słowem, dostarczając sobie nowych, pozytywnych bodźców. Pomaga też na przykład lampka dobrego wina (nie mylić ze skrzynką piwa, bo to nie działa: alkoholu musi być mało i musi być naprawdę niezłej jakości), a także ekspozycja na słońce (UV przyspiesza syntezę endorfin). Jakby więc nie patrzeć endorfiny produkowane są wtedy, kiedy coś robimy – bierność nie sprzyja szczęściu! Bieganie tak, kanapa nie!

Śmiej się i myśl pozytywnie

Śmiech i pozytywne myślenie powodują wydzielanie endorfin na zasadzie dodatniego sprzężenia zwrotnego. Jeśli już jesteś szczęśliwy, to jest szansa na to, że będziesz jeszcze bardziej radosny. Pozytywne spojrzenie na świat pozwala na widzenie go w jeszcze bardziej różowych barwach, co oczywiście cieszy i warto z tego korzystać.

Po co to wszystko?

Można w końcu zapytać, dlaczego warto zadbać o odpowiednio wysoki poziom endorfin. Otóż powód jest prosty – szczęście jest czynnikiem motywującym. Jeśli odczuwasz szczęście, to zależy Ci na tym, aby zatrzymać je na jak najdłużej, w związku z czym endorfiny są wewnętrznym dopalaczem, a ponieważ uzależniają tak samo jak opium, trzeba ciągle pchać się tam, gdzie można doświadczyć nowych, pozytywnych wrażeń, żeby utrzymać wysoki ich poziom. Na szczęście endorfin nie można przedawkować, nie mają one negatywnych skutków zdrowotnych, a organizm umie kontrolować ich ilość w krwiobiegu – oto więc recepta na szybkie, trwałe i bezpieczne uczucie szczęścia.


Artykuł przygotował ExitDoor Magazine - serwis dla ludzi poszukujących najlepszych inspiracji i motywacji.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Sekret skutecznej motywacji

Sekret skutecznej motywacji


Autor: Tomasz Kołdrowski


Życie człowieka to ciągłe dokonywanie wyborów, podejmowanie działań, unikanie ryzyka lub ryzykowanie w celu osiągnięcia czegoś ważnego, wyznaczanie celów, podejmowanie różnych strategii i branie za to wszystko odpowiedzialności. Siłą napędową tego procesu jest MOTYWACJA.


Tajemnice skutecznej motywacji – siła dwóch skrajnych emocji

Wszystko byłoby bardzo proste, gdyby ten system fabrycznie i na stałe był właściwie ustawiony przez kogoś, aby zawsze motywował nas do tego co ważne, potrzebne, dobre, użyteczne a demotywował do wszelkich destrukcyjnych, błędnych i nieproduktywnych działań, idei, decyzji.

Stety lub niestety tak nie jest. Takie jest życie, mamy wolną wolę, swobodę wyboru i to od nas zależy jak będziemy żyć i czego doświadczać.

MOTYWACJA to potężna siła i ona napędza nasze życie w obranym przez nas kierunku. U każdego działa ona inaczej, w różnym natężeniu i motywujemy się na różne sposoby, do różnych rzeczy, jedni lepiej, drudzy gorzej i dlatego osiągając często skrajnie różne rezultaty, sprowadzając na siebie pozytywne lub negatywne rezultaty.

Istnieje coś takiego jak System Motywacyjny. Główne siły napędowe naszych motywacji to nic innego jak dwie bardzo skrajne i niezwykle silne emocje:

1) PRZYJEMNOŚĆ (fizyczna, psychiczna, entuzjazm, duma, spełnienie, dzika pasja, euforia i wizje tych silnych emocji, wiążące się podjęciem działania lub jego brakiem);

2) CIERPIENIE (wszelkie przykre, frustrujące i negatywne skutki fizyczne, emocjonalne, materialne, zdrowotne, jakie wiążą się w naszym mniemaniu z danym działaniem).

Tak naprawdę wszystko co robimy, robimy albo z potrzeby uniknięcia cierpienia, albo z potrzeby uzyskania przyjemności. Dlatego wszelkie próby zmiany swoich niekorzystnych zachowań, których chcemy się pozbyć, które są SKUTKIEM, spełzają na niczym, bo powinno zająć się kryjącą za nimi PRZYCZYNĄ.

Zasada jest prosta:

Zrozumienie i wykorzystanie sił cierpienia i przyjemności pozwoli ci od razu zaprowadzić trwałe zmiany oraz udoskonalić zarówno siebie, jak i swych bliskich.

Niezrozumienie tych sił skazuje Cię na życie sterowane reakcjami, a więc funkcjonowanie instynktowne, odruchowe, podobne do zwierząt czy maszyn.

Właśnie dlatego często nie możemy zmotywować się do czegoś dobrego dla nas, odkładamy ważne cele, zmiany na później. Dzieje się tak dlatego, że na jakimś poziomie świadomości jesteś przekonany/a, że podjęcie danych działań w danej chwili przyniosłoby Ci więcej szeroko rozumianego cierpienia niż ich odłożenie na później.

Dlaczego odkładasz decyzję o rozstaniu z toksycznym partnerem, zmianie pracy, stworzeniu własnego biznesu, zmianie diety, pójściu na siłownię, zerwaniu ze zgubnym nałogiem czy systematycznej nauce języka obcego lub nowej umiejętności, na której Ci zależy? Niby świadomie, racjonalnie wiesz, że podjęcie tych działań przyniosłoby Ci same korzyści, że dałyby Ci w przyszłości kiedyś przyjemności, ale nie robisz nic w kierunku ich realizacji, bo w danym momencie działanie kojarzy Ci się z większymi przykrościami niż odłożenie tego na później. U wielu strach przed utratą jest o wiele silniejszy niż żądza zysku.

Cały sekret skutecznej motywacji polega na tym, by dzięki zrozumieniu tego odmienić swój system skojarzeń emocjonalnych.

Jeśli chcesz się dobrze do czegoś pozytywnego zmotywować naucz się wykorzystywać te dwie potężne siły we właściwy sposób. CIERPIENIE jakie dotychczas kojarzyło Ci się z PODJĘCIEM pozytywnego działania, skojarz z tym, jak bardzo beznadziejne skutki długoterminowe będzie mieć dla Twego życia, zdrowia, relacji, kondycji, samopoczucia, finansów, rodziny BRAK TEGO DZIAŁANIA.

Natomiast ta PRZYJEMNOŚĆ jaka Ci się kojarzyła z trwaniem w miejscu, odkładaniem na później, unikaniem i uciekaniem przed nowym pożytecznym działaniem przenieś w miejsce MOTYWACJI DO DZIAŁANIA. Niech ta ogromna siła PRZYJEMNOŚCI zacznie być kojarzona z długoterminowymi skutkami, efektami podjęcia nowej decyzji, zmiany, działania.

Możesz maksymalnie podkręcić te stany zarówno w wyobraźni, jak i całkiem autentycznie, np.: obrzydzić sobie stare, niezdrowe zachowanie czytając, oglądając jakie straszne skutki dla Ciebie może mieć podtrzymywanie tego niezdrowego, starego zachowania. Z drugiej strony inspiruj się historiami pokazującymi Ci twarde dowody na to, że zachowanie, do którego chcesz się zmotywować przyniesie Ci same korzyści wspaniałe pozytywne emocje.

Na koniec cytat:

,, Twierdzę, ze przyjemności należy unikać, jeśli ich skutkiem ma być większe od nich cierpienie, a pożądać tych cierpień, które przyniosą większą niż one przyjemność”

Michel de Montaigne


Tomasz Kołdrowski - Life&Career Coach

www.sekretyrozwoju.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zwiększyć motywację?

Jak zwiększyć motywację?


Autor: Tomasz Kołdrowski


,,Żeby tak mi się chciało, jak mi się nie chce” – to słynne porzekadło, które pada z ust wszystkich, którzy nie mogą się zabrać za coś co jest do wykonania, bo z jakiś powodów jest to dla nas ważne.


,,Żeby tak mi się chciało, jak mi się nie chce” – to słynne porzekadło, które pada z ust wszystkich, którzy nie mogą się zabrać za coś co jest do wykonania, bo z jakiś powodów jest to dla nas ważne. Brak motywacji może dotyczyć zarówno naszych obowiązków zawodowych, rodzinnych, samorozwoju, sportu, edukacji, zmiany diety, szkodliwych nawyków czy życiowych celów. Najbardziej popularne definicje słowa motywacja:

Motywacja – to zbiór pewnych procesów wewnętrznych, które sprawiają, że mamy ochotę podjąć konkretne działanie.

Motywacja – to stan gotowości istoty rozumnej do podjęcia określonego działania, to wzbudzony potrzebą zespół procesów psychicznych i fizjologicznych, określający podłoże zachowań i ich zmian. To wewnętrzny stan człowieka mający wymiar atrybutowy.

Procesy motywacyjne nakierowują zachowanie człowieka na osiągnięcie określonych, istotnych dla niego stanów rzeczy, kierują wykonywaniem pewnych czynności tak, aby prowadziły do zamierzonych wyników ( tj. zmiana warunków zewnętrznych, zmiana we własnej osobie, zmiana własnego położenia). Jeśli człowiek ma świadomość wyniku wykonywanych przez niego czynności, wówczas ten wynik nazywa się celem.

Proces motywacyjny składa się z zespołu pojedynczych motywów. Motyw to przeżycie pobudzające człowieka do działania lub powstrzymujące go lub przeszkadzające jego wykonaniu.

Etapy procesu motywacyjnego:

  • wzbudzanie energii;
  • ukierunkowywanie wysiłku na cel;
  • selektywność uwagi w stosunku do bodźców – zwiększenie wrażliwości na bodźce istotne;
  • zorganizowanie reakcji w zintegrowany wzorzec;
  • kontynuowanie czynności, dopóki warunki, które ją zapoczątkowały nie ulegną zmianie;
  • pobudzenie emocjonalne – uczucia dodatnie (w przypadku realizacji zamierzeń) lub ujemne (w przypadku niespełnienia).

Od czego zależy wzrost motywacji?

  • może wynikać ze wzrostu, do pewnego poziomu, prawdopodobieństwa sukcesu lub porażki w działaniu mającym na celu osiągnięcie wyniku. Motywacja będzie miała maksymalne natężenie, gdy prawdopodobieństwo sukcesu i porażki będzie równe.
  • Poziom motywacji zależy też od wysiłku i ryzyka związanego z daną czynnością. Początkowy wzrost wysiłku i ryzyka zwiększa motywację, przy ich dalszym wzroście proces ten osiąga optymalny poziom, następnie malejąc aż do wartości ujemnych.

Jakie mamy rodzaje motywacji?

  • wewnętrzna – jej aktywizacja ma miejsce wówczas, gdy człowiek dąży do zaspokojenia swoich potrzeb. Może ją podzielić na motywację OD oraz DO.

Definicja wg. Wikipedii:

Motywacja wewnętrzna – "tendencja do podejmowania i kontynuowania działania ze względu na jego treść. Cechą określającą motywację wewnętrzną jest ciekawość, czynnikami motywującymi są właściwości będące wynikiem wzajemnego porównywania bodźców docierających do jednostki aktualnie bądź zakodowanych w strukturach pamięciowych: wieloznaczność, niewyraźność, nowość, złożoność, dziwność, niezgodność.

  • zewnętrzna– polega na wzbudzeniu potrzeb przez stosowanie kar i nagród, informowaniu o możliwościach zawartych w różnego rodzaju sytuacjach i manipulowaniu tymi możliwościami. Jest to inaczej metoda kija i marchewki.

Motywacja zewnętrzna – "tendencja do podejmowania i kontynuowania działań ze względu na pewne konsekwencje, do których one prowadzą (uzyskanie nagrody lub innej uchwytnej korzyści), związana z poczuciem, że przyczyna i kontrola działania ma charakter zewnętrzny i nie jest zależna od jednostki.

Motywacja negatywna a motywacja pozytywna. Która lepsza? To już zależy od człowieka i okoliczności.

Motywacja negatywna, zwana ujemną, jest to mechanizm oparty na różnego rodzaju karach, związany z zachowaniem typu „dążenie od”, który opiera się na unikaniu. Im bliższa jest kara, tym bardziej widoczny jest unik. Przykładowo powoduje ona u pracownika lęk przed utratą m.in. stanowiska, wysokości dotychczasowej pensji bądź nawet pracy, a tym samym mobilizuje do efektywniejszych działań, głównie w celu uniknięcia kary.

Motywacja pozytywna, zwana dodatnią, oparta jest na dodatnich wzmocnieniach. Związana z zachowaniem „dążenia do”, które jest tym silniejsze im bliższa jest droga do zapowiedzianej nagrody. Motywacja pozytywna pomaga człowiekowi umożliwić osiągnięcie lepszego niż dotychczas poziomu zaspokojenia potrzeb.

Skuteczne sposoby na zwiększenie motywacji:

  • Złóż innym publiczną deklarację tego co zamierzasz zrobić/osiągnąć. Czyniąc to, angażujesz własne Ja. Niepodjęcie działania, bądź niewykonanie zadeklarowanego zadania może wywołać wtedy w Tobie dysonans - nieprzyjemne napięcie - wynikające z niezgodności tego, co zapowiedziałeś/aś, że zrobisz (działanie) z tym co robisz (brak działania). Zaistniałe napięcie wystarczająco motywuje nas do jego usunięcia. Najkorzystniejsze dla Ciebie będzie wtedy po prostu podjęcie działania. Jeżeli tego nie zrobisz, może ucierpieć na tym Twoja samoocena oraz nie będziesz w stanie usunąć tego dysonansu, gdyż będziesz mieć świadków swojego niepowodzenia.
  • Analiza celów. Jeśli wiesz, co jest dla Ciebie naprawdę ważne i na czym Ci bardzo zależy, znacznie łatwiej będzie Ci się za to zabrać. Jeżeli dane zadanie jest dla Ciebie bardzo istotne, może to wzbudzić w Tobie naprawdę silną motywację wewnętrzną, czyli naturalną skłonność do podejmowania i kontynuowania działania ze względu na samą treść tej aktywności. Oznacza to, że samo działanie będzie dla Ciebie ważne i nagradzające, a zewnętrzna nagroda, która będzie konsekwencją tego działania odegra wtedy nieco mniejszą rolę.
  • Zaplanuj sobie atrakcyjną nagrodę za wykonanie zadania. Łatwo jest zaplanować sobie przyjemną nagrodę za wykonanie zadania. Motywuje to również do pracy, ponieważ kieruje nasze myśli na oczekiwaną nagrodę, a nie na trudy podejmowanego działania. Pozytywne myśli i uczucia względem nagrody mogą zostać przeniesione na myśli i uczucia względem działania. Działanie, które początkowo było nieprzyjemne, może stać się dla Ciebie czymś pozytywnym.
  • Wizualizuj swój cel. Dobrze będzie, jeśli wyobrazisz sobie, to co ma zostać zrobione, co pragniesz osiągnąć. Dzięki wizualizacji masz możliwość przekształcić abstrakcyjny cel w żywy, realny obraz.
  • Zrób analizę negatywnych konsekwencji niezrealizowania celu. Negatywne konsekwencje to swego rodzaju strata, a Ty pewnie raczej nie lubisz ponosić strat. Świadomość tego, że nie podejmując danego działania narażasz się na pewną stratę może skutecznie zmobilizować, zachęcić Cię do podjęcia tego działania i uniknięcia owej straty.
  • Zrób analizę pozytywnych konsekwencji zrealizowania celu. Świadomość tego, jakie korzyści możesz mieć z podjęcia działania, a zarazem co stracisz, nie podejmując działania (nie doświadczymy tych pozytywnych konsekwencji) może mieć wpływ motywujący.
  • Gwarancja 5 minut - najtrudniejszy jest pierwszy krok, trzeba po prostu zacząć. Pamiętaj! Pierwsze 5 minut jest najważniejsze, bo jeśli już coś zaczniesz robić, łatwiej będzie Ci to kontynuować. Jeśli rozpoczęcie działania będziesz ciągle odkładać na później (o kolejne 5 minut itd), to prawdopodobnie nie wykonasz go wcale.
  • Zacznij zadanie od czegoś prostego. Jeżeli zaczniesz od czegoś prostego, bardzo prawdopodobne, że na początku Twojego działania osiągniesz sukces, a to zachęci Cię do dalszej, konsekwentnej pracy. Jeśli natomiast zaczniesz od czegoś trudnego, możesz ponieść porażkę, która zniechęci Cię do kolejnych działań.
  • Metoda szwajcarskiego sera – Co to oznacza? Wyobraź sobie, że duże zadanie, które masz do wykonania, to duży kawałek sera bez dziur. Z tego zadania możesz wyodrębnić mniejsze zadania, które są proste, mechaniczne i zajmują nie więcej niż 5-10 minut. W wolnych chwilach możesz zacząć od wykonywania właśnie tych zadań (zawsze możesz znaleźć kilka wolnych minut w ciągu dnia). Pracując tą metodą, w końcu przekonasz się, że duże zadanie ("duży kawałek sera") stanie się serem szwajcarskim, który ma więcej dziur niż sera. Dziury te to już wykonane małe zadania.
  • Podnieś swój poziom znajomości przedmiotu działania. Uzasadnieniem tej rady jest to, iż łatwiej zabrać się do robienia czegoś, o czym dużo wiemy, bo wtedy zadanie nie wydaje się takie trudne. To samo zadanie dla kompletnego laika w danej dziedzinie może jawić się jako niewykonalne, co zniechęci go do działania. Znajomość przedmiotu umożliwi Ci lepszą organizację działania, pozwali na wydzielenie z dużego zadania mniejszych, które można szybko wykonać, dzięki czemu efektywniej wykorzystasz swój cenny czas i umiejętności. Wszystko to sprawi, że sukces stanie się znacznie bardziej prawdopodobny, a pewnie doskonale zdajesz sobie sprawę, że o wiele chętniej zabierasz się za to, co kończy się pozytywnie.

Tomasz Kołdrowski – Coach, Trener

www.sekretyrozwoju.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak usunąć blokady przed działaniem i utrzymać motywację?

Jak usunąć blokady przed działaniem i utrzymać motywację?


Autor: Tomasz Kołdrowski


Kluczem do sukcesu w każdej dziedzinie życia (kariera, edukacja, rozwój osobisty, sport, osiąganie celów życiowych…) jest wyznaczenie swoich najważniejszych celów życiowych, stworzenie planu działania i konsekwentne działanie, które finalnie doprowadzi do upragnionych rezultatów i samorealizacji.


Wiele osób zaczynających świadomie pracę nad sobą, nawet jeśli potrafi wyznaczyć sobie dobrze zwymiarowane cele życiowe w najważniejszych obszarach życia i stworzyć misterny plan działania, niestety napotyka na problem, który niweczy to wszystko. Ten problem to: słomiany zapał, brak determinacji, samodyscypliny, motywacji do działania, poddawanie się przy pierwszych trudnościach i porażkach. To często powoduje frustrację, zastopowanie w dalszej drodze, rozwoju, bezradność, odkładanie na później i finał jest tego niestety taki, że zeszyt z celami obsiada kurzem w szufladzie, mapa celów tylko Cię drażni, gdy przechodząc przez mieszkanie rzucisz na nią okiem, bo przypomina Ci o niespełnionych marzeniach i Twej niekonsekwencji, tymczasem życie zasuwa i nic się nie zmienia, nadal stoisz w miejscu. Jeśli ten problem dotyka Ciebie to wiedz, że doskonale rozumiem to jak się z tym czujesz. Twój ból, złość, frustrację, bo sam przez to przechodziłem. Na szczęście w porę wziąłem się za siebie, pracę nad sobą i sukcesywnie zacząłem wypleniać złe nawyki, blokujące przekonania. W to miejsce wykształciłem motywację, samodyscyplinę i konsekwencję, choć przyznam, że nie był to łatwy i szybki proces zmiany i czasem nadal muszę się pilnować. Możesz znaleźć na ten temat dużo świetnych książek, kursów, pracować z Coachem, trenerem lub samemu. W tym artykule pragnę zaproponować Ci proste i konkretne rady w pigułce, które już od dziś możesz wdrażać a obiecuję, że jak się przyłożysz tom efekty będą widoczne. Tak więc zaczynamy.

MYŚLENIE rodzi wątpliwości, a DZIAŁANIE daje rezultaty.

Chodzi w tym stwierdzeniu o to, że jak będziesz za dużo myśleć, analizować, zwlekać zamiast działać, to będziesz prawdopodobnie halucynować jak to może być, co może się udać, nie udać, nawalić i nie będzie to miało większego pokrycia z rzeczywistością, gdyż nie będzie empirycznie stwierdzone, poprzez doświadczenie. Będziesz może czekać z działaniem na idealne warunki, czas, miejsce, ludzi, swoją gotowość, które mogą nigdy nie nadejść, a życie będzie uciekać, a Ty wciąż w miejscu, bez zmian.

Wyznaję taką złota zasadę: ,,DZIAŁAJ właśnie teraz, tak jak potrafisz, z tym co obecnie masz, co umiesz, startuj z miejsca, w którym jesteś, daj z siebie 200%, a po drodze uzupełniaj wiedzę, zasoby, testuj strategie, ucz się, bądź elastyczny.”

Tylko wtedy posuwasz się do przodu, zdobywasz doświadczenia, uczysz się i przybliżasz do realizacji celów.

Jak się zmobilizować do działania?

  • dziel duży cel na małe kawałki i działaj etapami;
  • stosuj stopniowanie trudności zadania;
  • wykonaj na początek pierwszy krok, tylko pierwszy kawałek, dalej będzie z górki;
  • planuj;
  • zacznij analizować swoje wzorce odkładania na później (ustal, jakie są wtedy okoliczności zewnętrzne i wewnętrzne, co wtedy czujesz, myślisz, jakie dialogi wewnętrzne słyszysz w swojej głowie, tuż przed spadkiem motywacji, odkładaniem na później?). Jeśli udało Ci się to zlokalizować, to wykonując następnym razem swe zadanie zadbaj o to, by unikać tych okoliczności, przygotuj się mentalnie do pracy i stwórz odpowiednie środowisko pracy.

Jak utrwalić swe pierwsze sukcesy, by zmotywować się do dalszego działania?

  • Nagradzaj się za nawet małe sukcesy;
  • Znajdź zawsze dla siebie czas na świętowanie. W ten sposób Twój mózg skojarzy, że wykonanie danego zadania łączy się z silnymi, dobrymi emocjami, przyjemnością i na przyszłość będzie stawiał mniejszy opór przed konsekwentnym działaniem;
  • Rozpamiętuj swoje dotychczasowe sukcesy. Niech staną się siłą napędową i energią ładującą Twój wewnętrzny akumulator;
  • Rusz do działania natychmiast, jak poczujesz motywację, bo im bardziej będziesz to odwlekał, to Twe emocje się zmienią i energia osłabnie.

Jak ruszyć do działania?

  • Przygotuj się mentalnie;
  • Zdobądź niezbędną wiedzę, na temat zadania, jakie masz do wykonania;
  • Myśl o działaniu i jego aspektach;
  • Układaj plany i scenariusze;
  • Zrób analizę SWOT (ćwiartka, gdzie opisujesz: słabe strony, mocne strony, szanse i zagrożenia);
  • Zrób biznesplan;
  • Miej cały czas na uwadze swój cel i podkreślaj sobie, jak bardzo jest dla Ciebie ważny i co Ci ta osiągnięcie go;
  • Dziel zadania na kawałki. Arbuza w całości nie zjesz, ale w plastrach jak najbardziej;
  • Bądź osobą wytrwałą, ale i elastyczną w działaniu;
  • Regularnie sprawdzaj, czy i w jakim stopniu działania, jakie podejmujesz przybliżają Cię do celu. Zidentyfikuj: co musze przestać robić, co muszę zacząć robić, czego musze robić więcej i czego muszę robić mniej?;
  • Oceniaj realistycznie swoje szanse i czas przeznaczony na działanie, jak potrzeba daj sobie więcej luzu;
  • Zacznij od pierwszej drobnej rzeczy i działaj;
  • Bierz się do działania od razu;
  • Stale monitoruj postępy.

Małe triki, które pomogą utrzymać działanie:

  • Lingwistyka: jeszcze jeden, jeszcze troszkę…
  • Konkurowanie z samym sobą. Stań się lepszy dla samego siebie, ćwicz i rozwijaj swą osobowość;
  • Nagradzaj się;
  • Złam rutynę. Planuj przyjemności i przeplataj je z pracą;
  • Ćwicz się w podejmowaniu decyzji i braniu odpowiedzialności za siebie i za to, co robisz.

Sztuka skutecznej motywacji w pigułce:

  • Zacznij od najprostszej rzeczy;
  • Zacznij od najłatwiejszej rzeczy;
  • Zacznij od najszybszej rzeczy;
  • Motywuj się poprzez przyjemność;
  • Nagradzaj się;
  • Wykreślaj zadanie po zadaniu;
  • Planuj czas rozpoczęcia i zakończenia zadania oraz przebieg pracy.

Na koniec ćwiczenie na efektywność:

  • Uporządkuj swoje miejsce pracy;
  • Zacznij stosować listy zadań do wykonania z podziałem na: ważne pilne, ważne nie pilne, nieważne pilne, nieważne i nie pilne. Stosuj plany miesięczne, tygodniowe i dzienne;
  • Uporządkuj biurko, dane w komputerze, miejsce pracy – posegreguj i miej najbardziej potrzebne rzeczy w widocznym miejscu;
  • Codziennie wieczorem przygotuj listę zadań na następny dzień;
  • Wykreślaj na bieżąco wykonane już zadania;
  • Stań się fanem efektywności, a nie pracowitości. Efektywność to nie pracoholizm.
  • Testuj techniki, odrzucaj lub modyfikuj, to co nie działa dobrze, a to co sprawdza się świetnie kontynuuj.

Mam nadzieję, że mój artykuł okazał się dla Ciebie pomocny.


Tomasz Kołdrowski - Life&Career Coach

www.sekretyrozwoju.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dziękuję Ci

Dziękuję Ci


Autor: Aleksandra Jagodzińska


Wyobraź sobie, że stoisz na środku pustyni, parzące słońce przenika Twoją skórę pragnąc wyciągnąć z Ciebie jak najwięcej. Z minuty na minutę zaczynasz tracić siły, czujesz się coraz słabszy i słabszy, porzucasz nadzieję i chęci, aż nagle...


…pojawia się pewna osoba, która wyciąga do Ciebie dłoń, podaje butelkę zimnej, orzeźwiającej wody i pomaga Ci wyjść z pustyni, w której obecnie się znalazłeś. Odczuwasz wdzięczność, bo wiesz, że gdyby nie ta sytuacja, nie ta osoba, Twoje życie potoczyłoby się w innym kierunku. Kto wie, może nawet nie potrwałoby długo…

Teraz odnieś powyższą sytuację do swojego obecnego życia. Odpowiedz sobie na pytania:

  • Ile razy w swoim życiu czułeś, że ktoś lub ktoś okrada Cię z Twoich nadziei, marzeń?
  • Ile razy poczułeś, że już nie chcesz, nie możesz, nie potrafisz, nie masz sił?
  • Ile razy przybył ktoś Ci na ratunek? Pomógł? Okazał wsparcie?
  • Ile razy powiedziałeś: „Dziękuję…”?

Każdego dnia człowiek zmaga się z zadaniami, na które nie ma ochoty, spotyka osoby, za którymi nie przepada, realizuje plany, które tak naprawdę prowadzą do niczego, bo… czuje jakby wciąż pozostawał w pustyni swoich myśli.

Dlaczego wybieramy często pustynię myśli?

W chwilach zwątpienia, społecznego zabiegania, gonitwy za sukcesem, pieniędzmi, często zapominamy o najważniejszym… o nas samych, o naszych pragnieniach, marzeniach, planach. Gonimy, jeździmy, mijamy się z ludźmi bez większego zainteresowania. Jak już ktoś coś zrobi dla nas, nawet pomoże nam w pewnej sytuacji, to jesteśmy tak bardzo skupieni na naszym „JA”, że zapominamy o jakże ważnym, a tak zaniedbywanym słowie: „Dziękuję Ci”.

Dlaczego tak się dzieje?

…bo w „pustyni myśli” nie ma miejsca na refleksje, na bycie blisko ze sobą, a już na pewno na pozwolenie sobie na uprzejmości typu: „dziękuję”, „proszę”, „przepraszam”. Zastanów się… Kiedy ostatnio pozwoliłeś sobie na odrobinę swobody, na porzucenie chociażby na jeden dzień tego wszystkiego, co masz teraz, czym zajmujesz się na chwilę obecną i… pobycie z samym sobą, ze swoimi myślami? Czy chociaż raz ustanowiłeś w swoim tygodniu JEDEN DZIEŃ, dniem bez telefonu, telewizji, całego tego zgiełku, który Ci towarzyszy? Kiedy zabrałeś siebie, swoją rodzinę w miejsce, w którym moglibyście być naprawdę RAZEM? Pomyśl o tym…

…a teraz złap oddech, uśmiechnij się i… podziękuj za to, co masz, kim jesteś i kim będziesz, bo tak właśnie postanowiłeś, bo taką podjąłeś decyzję – TY, nikt inny. Nawet jeśli teraz nie uważasz siebie za człowieka sukcesu, to najpierw zastanów się: czym jest sukces dla Ciebie? Bo pamiętaj, że dla każdego człowieka tym sukcesem będzie zupełnie coś innego. Dla jednych może to być dom, rodzina, dla innych malowanie obrazów i dzielenie się nimi z całym światem, dla kogoś jeszcze innego może to być gra na jakimś instrumencie, awans w pracy na wyższe stanowisko, założenie firmy itp. Przykładów jest mnóstwo, więc… zastanów się na spokojnie, a potem podziękuj za to i uśmiechnij się.

Dlaczego warto uśmiechać się dziękując?

Uśmiech sprawia, że poprawia się Twoje samopoczucie, stajesz się szczęśliwszy, przyciągasz dobro i to, o czym najczęściej myślisz. Więc jeśli Twoje myśli krążą wokół radości, wokół tego, co sprawia Ci przyjemność, to przyciągniesz to wszystko, bo działa w tym momencie prawo przyciągania, którego zasady działania są bardzo proste i oczywiste: Jesteś tym, o czym myślisz przez cały czas. Podziękowanie za bycie szczęśliwym, to tylko wzmocnienie tego stanu i sprawienie, że chce się więcej.

Jak myśli kształtują drogę do sukcesu?

Często pukając z uporem do drzwi, które nie chcą przed nami otworzyć inni, tak naprawdę sami zamykamy przed sobą kolejne drzwi do szczęścia. Dlatego tak ważne jest, aby nauczyć się odchodzić… czy to z pracy, z której nas zwolniono lub sami się zwolniliśmy, czy też związku, który nie okazał się naszym Szczęściem. Ważne w tym wszystkim jest to, aby te kolejne drzwi w naszym życiu, jakie otworzymy, potraktować nie jako porażkę, a jako kolejną szansę.

Może akurat teraz jesteś w takim stanie, że nie dopuszczasz takiej myśli do siebie. Dobrze, jest to zrozumiałe, ale… jak długo chcesz tkwić w takim stanie? Jak długo chcesz pozwalać, aby inni chwytali szansę za Ciebie? Kto powiedział, że nie zasługujesz na kolejną szansę, na bycie szczęśliwym? Twoja droga do sukcesu, to Twój stan umysłu, który zaprowadzi Cię tam, gdzie tylko tego chcesz…

Czy warto być LIDEREM WŁASNEGO ŻYCIA?

Czy bierzesz odpowiedzialność za to, co i jak robisz? Czy żyjesz własnym życiem, pełnym inspiracji i determinacji? Czy wierzysz w siebie i w to, co robisz? Czy lubisz i akceptujesz siebie? Czy jesteś tam, gdzie chcesz być? Czy robisz to, czego pragniesz? Czy LIDER WŁASNEGO ŻYCIA odpowiedział już sobie na powyższe pytania i odczuwa zadowolenie oraz spełnienie? Nie odpowiem na te pytania za Ciebie, Ty to zrób i jak to zrobisz… będziesz wiedział, poznasz odpowiedź.

Za co dziękuję?

  • Za to, że kolejny raz mogę podzielić się z Tobą moimi myślami, moją wiedzą i doświadczeniem.
  • Za radość wypływającą z tego, że jesteś tutaj ze mną i czytasz mnie.
  • Za uśmiech, który towarzyszy mi za każdym razem, jak siadam przed komputerem i zaczynam tworzyć, pisać.
  • Za to, co mam i tego, czego jeszcze nie mam, a pragnę to mieć i codziennie myślę o tym.
  • Za…. lista jest długa… codziennie za coś i za kogoś dziękuję, bo warto, bo jest to ważne w życiu. Dziękuj i Ty, czy to zapisując sobie każdego dnia swoje podziękowania czy oddając się głębokiej refleksji wdzięczności.

Dziękuję Ci…:-)


LIDER WŁASNEGO ŻYCIA. Jak myśli kształtują drogę do sukcesu? Aleksandra Jagodzińska

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak się wreszcie zmotywować?

Jak się wreszcie zmotywować?


Autor: Tomasz Kołdrowski


Masz częsty problem z motywacją do działania? Nie wiesz jak sobie poradzić z problemem zwlekania? Koniecznie przeczytaj ten artykuł.


Jednym z bardzo częstych problemów w życiu jest brak motywacji i słomiany zapał. Te negatywne nawyki potrafią naprawdę uprzykrzyć życie i unicestwić czasem wspaniałe plany, idee i cele do zrealizowania. Jeśli i Ty masz z tym problem, nie możesz ruszyć z miejsca lub ruszasz na początku z ekscytacją, ale przy pierwszych trudnościach zwalniasz, zatrzymujesz się w miejscu lub zawracasz lub chcesz, aby było zawsze łatwo, prosto i przyjemnie, a potem czujesz na siebie złość, frustrację i masz pretensje, że Twe życie się nie zmienia na lepsze znaczy to tylko tyle, że Ty też masz poważny problem ze wzbudzeniem i utrzymaniem swej motywacji oraz brakuje Ci wytrwałości i konsekwencji w dążeniu do celu.

Czy nie było kiedyś tak, że chciałaś poprawić sylwetkę, popracować nad kondycją, ba nawet może i kupiłaś jakąś książkę lub szkolenie dvd na ten temat i leży od miesiąca na półce, a Ty czujesz się ociężale, przybierasz na wadze i coraz trudniej Ci się zebrać w garść? Jakoś nie możesz znaleźć drogi to klubu fitness czy może dresy gdzieś zaginęły? Może miałeś się uczyć języka angielskiego, bo wiedziałeś na logicznym poziomie, że to ważne i potrzebne, nawet kupiłeś sobie materiały szkoleniowe, czy zapisałeś się na kurs, ale Twoja nauka coraz częściej sprowadza się do bywania na zajęciach, często nie przygotowanym,a od pół roku jakoś nie możesz się wziąć za naukę słówek i gramatyki, a folia z ćwiczeniówki jakoś sama dziwnie nie chce zejść. Tak czy siak, widać, że chyba jednak tak naprawdę nie zależy Ci na zmianie, bo wybierasz strefę komfortu i stare niedobre nawyki, to co znane, sprawdzone zamiast ruszyć do działania, zmobilizować się, wybrać czasem trudniejszą drogę pełną wyzwań, by potem cieszyć się osiągnięciami, zmianami i odczuwać dumę i satysfakcję. Zapraszam Cię do przeczytania notki na ten temat, jaką przysłał mi mój przyjaciel. Znajdziesz w nim pewnie coś o sobie. Miłej lektury.

480664_627896370569898_96233686_n

,,O motywacji.

Hmmm od czego chciałbym zacząć? Może zacznę od szerokiego szczerego uśmiechu… A czemu to? Czy wydarzyło się coś niezwykłego? Niesamowitego? Hmmmm…. Nie, to po prostu świadomość tak działa. Świadomość rzeczywistości i umiejętność znajdywania radości w miejscu w którym jestem, trudne? A może proste? Spróbuj! :-) Ale do rzeczy. Pomyślałem o motywacji i działaniu. Brzmi ładnie, ale dość ciężko jest z realizacją, prawda? Nie obawiaj się, ja też jestem człowiekiem, zgodnie z powiedzeniem Homo sum; humani nihil a me alienum puto. To, że jestem teraz w tym miejscu w jakim jestem i że piszę ma swój powód i prowadzi do tego dość kręta i trudna droga. Ja też czułem się podle, tak, że nieraz trudno było określić mój stan, bywało, że nie widziałem żadnego sensu i celu, tak, znam to dobrze, miewasz czasem takie chwile, takie dni? Więc uwierz i czytaj dalej- nie jesteś sam(a)! I uwierz, że jeśli nie jest kolorowo, pamiętaj, że może być gorzej, ale i… może być lepiej, czyż nie? Powiedzenie mówi, że każdy kij ma dwa końce, no tego nie da się nie zanegować ;-) Więc wyobraź sobie, że trzymasz ten kij pośrodku, możesz nim rzucić w stronę atakujących nas w życiu trudnych sytuacji obronić się, lub wyrzucić daleko i uciekać… Inaczej- wyobraź sobie, że stoisz na rozstaju dróg, możesz pójść w lewo lub prawo, powiedzmy, że w lewo jest łatwiej ale sukces będzie znikomy, a w prawo dłużej i trudniej, ale zwieńczenie będzie niesamowicie ekscytujące radosne piękne. Wiem, że teraz powiesz sobie- jasne, wybiorę drogę dłuższą i trudniejszą ale sukces wszystko wynagrodzi. Ale czy na pewno będziesz w stanie codziennie iść tą ścieżką? Wiesz jak to bywa w życiu, nie jest kolorowo itp. I tutaj dochodzimy do sedna. Co wolisz? Czy motywować się tym, że idziesz w stronę słońca, czy może, że chcesz zdążyć przed mrokiem, ciemnością, której boisz się i unikasz? Powiem tak- każda motywacja, jeśli prowadzi do celu- tego jednego, dobrego, wymarzonego jest DOBRA! Wiemy więc już, że są dwa rodzaje motywacji- OD i DO. I tak naprawdę nie liczy się czy będziesz się czegoś z całą siłą i uporem wystrzegać czy z taką samą wielką siłą do czegoś dążyć. Ważne jest, by osiągać CEL. Bardzo uogólniając każdy z nas dąży do tego, by zaznać szczęścia, by się w nim pławić, zaznawać go czy też nawet płakać ze szczęścia. Tak, dobrze pamiętasz, jak ważne, cenne i mocne emocjonalnie się takie chwile, w których czułeś się wyjątkowo i wspaniale, prawda? Otóż to. Więc pamiętaj, nieważne w jakim momencie swojego życia teraz jesteś, ważne byś szedł, z taką stanowczością i siłą jaka wiesz, że doprowadzi Cię do spełnionej radości, do Twojego idealnego świata. I nawet jeśli pomyślisz- co on pieprzy, to wiem, że zapamiętasz te słowa i przypomnisz sobie dokąd właściwie dążysz. Mnie nikt nie poprowadził za rękę, nie powiedział, że coś robię nie tak, przez co mam już parę lat na karku, Ty za to możesz wziąć do siebie te słowa i szybciej wkroczyć na właściwą ścieżkę, bez błądzenia i uczenia się na swoich błędach, powiedzmy, że ja popełniłem ich tyle, że możesz ze mnie brać wzór, idź swoją drogą i ucz się na błędach innych, jeśli masz taką możliwość! Zaoszczędzisz mnóstwo czasu, energii i zaczniesz być szczęśliwy szybciej niż sobie wyobrażasz! :-)

Pamiętaj, by systematycznie marzyć i pragnąć, myśli są także formą istnienia i potrafią się krystalizować, więc zrób użytek ze swojego mózgu, który jest jedynym w swoim rodzaju i uwierz, że tak, możesz zmieniać świat. Zacznij od siebie.

Ciesz się i celebruj każdą chwilę, to nic nie kosztuje a efekt będzie zdumiewający… :-)

D.”

Jak się podobało? Jakie wnioski? Dało do myślenia? Chcesz zwiększyć swoje umiejętności motywowania się? Doskonale, że masz do tego motywację. To już pierwszy mały, acz znaczący krok. Możesz zacząć samemu szukać sposobów na zwiększenie motywacji; zapoznać się z produktami szkoleniowymi lub znaleźć trenera.

22900_22_500_Motywacja

Pozdrawiam

Tomasz Kołdrowski – Life&Career Coach


Tomasz Kołdrowski - Life&Career Coach

www.sekretyrozwoju.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Siła planowania i działania

Siła planowania i działania


Autor: Tomasz Kołdrowski


Gdy nie masz wyraźnie wytyczonego celu oraz planu działania to tracisz czas, siłę, energię, nerwy i stoisz w życiu w miejscu, motając się to w lewo, to w prawo, stajesz się niewolnikiem okoliczności zewnętrznych. Przeczytaj ten artykuł, wyciagnij jego esencją i weź życie we własne ręce.


Dziś z wielką przyjemnością przedstawiam wpis mego przyjaciela, zainspirowany historią sukcesu naszego wspólnego znajomego. Będzie na temat potęgi planowania, działania i konsekwencji. Życzę Ci miłego czytania.

Bohaterem i motywacją dzisiejszego artykułu będzie historia pewnego skromnego bohatera- Marcina, mojego dawnego znajomego, którego spotkałem przypadkiem po blisko 10 latach od ostatniego spotkania.

Marcin- zawsze był człowiekiem ciepłym, skromnym i nieśmiałym. Wspominałem go jako typowego informatyka-człowieka szalenie inteligentnego, z pasją i zacięciem, z zawsze świeżym pomysłem na nowe rozwiązanie, nową determinantę jakiegoś informatycznego zagadnienia. Marcin- domator, kreator nowych elektronicznych idei, bez wątpienia ktoś, kto zasługuje na miano „człowieka z wartością”.

Tak go wspominam. To była jednak tylko jedna strona jego osobowości. Był też nieufny i wręcz zastraszony życiem realnym, dobrze czuł się w świecie wirtualnym, ale w prawdziwym był często odbierany jako freak- dziwoląg. Nie imprezował, nie podrywał kobiet, nie znał ich, chyba, że poznał jakąś przypadkiem na IRC-u na jakiejś luźnej dyspucie na tematy informatyczne. Miał potencjał, ale też blokady socjalne. Wolał zostać w domu i zainstalować system obsługiwany poleceniami pisanymi i uruchomić jakiś świeżo napisany algorytm niż pobawić się weekendowo ze znajomymi. Hmm tak sobie wybrał…

Szkoda, prawda? Mimo wielu namów -nadal siedział przed monitorem i mówił- to daje mi radość…. Czyżby?

Jak to bywa w życiu, które jest tylko projekcją naszych subiektywnych odczuć, drogą wyboru spośród innych- wybranych subiektywnie jako tę najlepszą- nasze drogi się rozeszły.

I całkiem przypadkiem któregoś wieczoru wziąłem gazetę w dłoń i zacząłem czytać o osiągnięciach rodzimych firm, innowacjach etc, zaciekawiła mnie nie wiedzieć czemu nazwa jednej firmy, której nazwy nie powinienem a więc i nie zdradzę, w skrócie – dotacja z Unii, nagroda od prestiżowego magazynu informatycznego, na nagrodzie i wyróżnieniu od Prezydenta Warszawy kończąc- Powiedziałem sobie w myślach- Wow! kontrakt z wieloma firmami na wschodzie, a także wiele inwestycji z firmami zza oceanu (m.in Apple), stwierdziłem, że to niemożliwe i na pewno stało się za sprawą protekcji czy też było sfingowane, gdyby nie nazwisko na końcu artykułu…. Tak, to był właśnie Marcin! Niewiele czekając odświeżyłem wszystkie swoje kontakty (nk, Facebook, tel do znajomych) i udało mi się skontaktować z Marcinem. Był pozytywnie zaskoczony i ucieszony propozycją spotkania, jednak nadmieniał, że jest bardzo zajęty, powiedział, że będzie osiągalny w tym a tym dniu w Warszawie w takich okolicach, pasowało mi to więc czekałem na spotkanie. Kwadrans przed 15, gdy akurat byłem już wolny i posilałem się (nie)zdrowo w McDonalds odebrałem telefon. I stało się, po wielu latach spotkaliśmy się pod hotelem Mariott. Mój dawny kolega przytył, zmężniał i jakoś zupełnie inaczej wyglądał, jak… człowiek sukcesu. Zaprosił mnie do hotelu Mariott na krótką pogadankę przy ciastku i kawie (piwo było akurat niemożliwe ;-) )i po krótkiej namowie opowiedział swoją historię. Byłem przeszczęśliwy i zafascynowany opowieścią, pod wielkim wrażeniem drogi jaką przebył by być na liście najlepiej obiecujących, najprężniej działających firm w mazowieckiem, będąc w czołówce firm wyróżnianych przez prezydenta! Byłem nawet można powiedzieć onieśmielony (nota bene też mam swoją firmę i ułożone życie), ale jego historia była prawie że abstrakcyjnym modelem do naśladowania, choć wydawało się, że ociera się o fikcję. Jednak Marcin (Martin wg US ;-) )był żywym dowodem na potwierdzenie słów które słyszałem. Był już człowiekiem nie bogatym, ale majętnym, szanowanym i docenianym na całym świecie! To niesamowite- powiedziałem, ale powiedz- jak to możliwe, że zmieniłeś się i nie piszesz już gier komputerowych nocami i jak możliwe, że liczy się dla Ciebie całe życie, tak radośnie całkowicie holistycznie ujęte? Odpowiedział mi krótko- wiesz, po paru latach zauważyłem, że mogę robić to co dotychczas, nie wychylać się i pójść „na etat”, albo… Ułożyć Sobie długoterminowy plan działania, przeanalizować swoje umiejętności i słabsze strony własnego ja i stwierdziłem, że spróbuję. Każdego dnia postępowałem wg wypisanego celu. Zapisałem się na kurs angielskiego, kurs programowania dla zaawansowanych i bez zająknięcia odbywałem każdą lekcję. Napisałem sobie – czego mi brakuje, w czym jestem słaby? I po drugiej stronie kartki -jak mogę to zmienić? Można powiedzieć, że wziąłem byka za rogi i przeciwstawiałem stan obecny wobec wyzwaniom- jeśli nie umiałem tańczyć- zapisałem się na kurs tańca, jeśli nie umiałem prowadzić auta- zapisałem się na dodatkowy kurs doszkalający oraz godziny dodatkowe jazdy w trudnych warunkach oraz jazdy w tzw. rally-crossach! Wiedząc, że nie radzę sobie z poznawaniem pięknych kobiet zapisałem się na jogę, salsę, kurs makijażu i… zacząłem uczyć się obcowania z pięknym kobietami. I wiesz co? – powiedział mi- zauważyłem, że praca, systematyczna praca, albo ogólnie – działanie, ale takie które jest dynamiczne- przynosi efekty. Zacząłem żyć inaczej. Moje życie zmieniło się i wypełniło. Od tej pory dzieliłem czas na naukę, rozwijanie umiejętności oraz rozwijanie swojego wewnętrznego Ja zamkniętego w osobie zamkniętego informatyka. Im większe odnosiłem sukcesy osobiste tym cieplejsza energia ze mnie emanowała, im więcej czasu spędzałem z pięknymi kobietami tym łatwiej i na luzie z nimi rozmawiałem i ogółem- im więcej sobą stanowiłem tym miałem wrażenie- mogę wyżej i dalej zajść. Tak też się stało. Wystarałem się o dotację na innowacyjny projekt który od dawna drzemał w mojej głowie a w międzyczasie na spotkaniu promocyjnym mojej książki (tak, zacząłem pisać książki o wartości rozwoju i wiary) poznałem niesamowitą (choć w tym czasie było takich wiele), cudownie idealną brunetkę która była… po prostu zachwycona, lecz nie książką, treścią, sławą. Ona była zachwycona osobowością, była zachwycona MNĄ. Obecnie jest moją narzeczoną… Tutaj przerwę ponieważ w tym momencie przy stoliku w hotelu o którym wyżej mowa Marcin pokazał mi zdjęcia tej kobiety, hmm a może to była zjawa senna? Zobaczyłem przepiękną kobietę która czule całuje mojego starego znajomego (zdjęcie pochodziło akurat z Florydy, hmm bikini, palmy etc) Ehh, no way! Byłem oszołomiony, niebawem musieliśmy się rozstać ale całą drogę do domu oraz cały wolny czas rozmyślałem o nim, o moim koledze, który odrzucił zachowawcze zachowanie i pozorny obecny komfort swojego życia i postawił nogę na nieznanym polu, po prostu stał się odważnie kroczącym wojownikiem, który chce być szczęśliwym!

Ten właśnie człowiek od wielu, wielu dni inspiruje mnie codziennie, gdy wiem, jaką zmianę przeszedł, jak wiele w życiu osiągnął i to dzięki WŁASNEJ determinacji -uśmiecham się i stawiam go jako wzór i myślę sobie – tak- warto i można osiągnąć cel, nawet dla innych nierealny i wyszydzany, można być na szczycie nawet jeśli dziś jest pochmurnie, można osiągnąć sukces jeśli się go bardzo pragnie i jest to najwyższym celem, najlepszym z możliwych pragnień. On jest na to żywym przykładem! Ja już teraz rozpisuję swój plan działania i grafik na następne dni, a TY? Co teraz zrobisz?… :-)

Pozdrawiam ciepło! D.

993730_642643169100118_1990779816_n

Wyciągnij z tego, to co najlepsze dla siebie, zastosuj w życiu i zostaw komentarz. Jeśli podoba Ci się wpis i uważasz go za wartościowy podziel się nim z innymi na Social Media.

Z tego miejsca życzę Ci samych sukcesów


Tomasz Kołdrowski - Life&Career Coach

www.sekretyrozwoju.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Metody łączące Skuteczność, Pewność siebie i Optymalną Efektywność

Metody łączące Skuteczność, Pewność siebie i Optymalną Efektywność


Autor: Aleksandra Jagodzińska


Często bywa tak i badania tego dowiodły (dr K. Hogan), że chociaż coś, co nie jest faktem staje się nim, jeśli nasz umysł to zaakceptuje. Takie stwierdzenia stają się wówczas ugruntowanymi przekonaniami pozbawionymi krytycyzmu.


Jak zatem stworzyć taki umysł, aby uwierzył w coś, co się jeszcze nie wydarzyło, co nie miało miejsca, ale co chcielibyśmy, aby się stało?

W takich sytuacjach warto zrobić krok w tył i się nad tym zastanowić. Wracasz do przeszłości i odkopujesz to, co nie zadziałało, aby móc zobaczyć to, co przed Tobą, ale w wersji poprawionej.

Może inaczej… patrząc w lustro kogo widzisz? Siebie, tak? Jeśli nie masz do dyspozycji lustra, to zadasz pytanie innej osobie: „Jak wyglądam?” Zgadza się?

Pytasz kogoś o to, bo sam nie widzisz jak wyglądasz. To doprowadza do odzwierciedlania zachowań innych ludzi i jest to niezbędne w zmienianiu siebie, a także innych osób, ponieważ Twoja pewność lub jej brak jest widzialna w ich mózgach.

W tym momencie rodzi się kolejne pytanie: jak stworzyć taki umysł, który sprawi, że podczas kontaktu z drugim człowiekiem, on wręcz poczuje moją pewność siebie?

Większość ludzi uważa, że nie ma czasu na przemyślenia, ale tak naprawdę przekracza to ich możliwości. Dlatego tak ważne jest, aby każdy z nas napisał swój własny scenariusz życia. Wizja siebie spełnionego i robiącego to, co się kocha, o czym się zawsze marzyło – to wizja SUKCESU. Tylko w obliczu takich postanowień i działań człowiek znajdzie się tam, gdzie tego pragnie. Bez żadnej czarodziejskiej różdżki, bez żadnych upiększeń i przepisów na szybkie zyski.

Ludzie chcą i wierzą w to, że skopiowanie kogoś lub czegoś, co sprawdziło się u innych, zadziała także u nich.

Popularny rynek FOREX jest kopalnią bankrutów, którzy upatrując szybkich zysków, kupują „niezawodne” strategie licząc na milionowe zyski. Prawda jest taka, że jest to też miejsce, w którym owszem można dorobić się fortuny, ale wymaga to czasu, poświęcenia, nauki i ogromnej determinacji.

Należy wystrzegać się popularnych pułapek w stylu: super technika, błyskawiczne zyski bez żadnego wysiłku i pracy! Gotowe scenariusze owszem sprawdzają się, ale tylko na scenie wśród aktorów, ale nie na scenie życiowej.

Co można w takim razie zrobić, aby zwiększyć swoją pewność siebie, a tym samym skuteczność w działaniu?

Twoim zadaniem jest dojść do punktu, w którym odpowiesz sobie na pytanie: „dlaczego wszyscy ci ludzie odmawiali mi, dlaczego nie udawało mi się?”. Ważne, abyś to wszystko wypisał sobie – wszystkie dotychczasowe „NIE”, dlaczego nie powiedziano Ci „TAK”? W jakich sytuacjach to nastąpiło? Weź pod uwagę zarówno życie zawodowe jak i prywatne. Na chwilę przenieś się do przeszłości, zobacz siebie w tych sytuacjach, a następnie zacznij wszystko spisywać.

Kolejnym sposobem na zoptymalizowanie swoich działań i pewności siebie jest lustro. Magia lustra polega na tym, że odbija przyszłą wizję Ciebie, o ile zostanie jej to przedstawione. Dlatego też każdego dnia stań przed lustrem, mów do siebie jakim jesteś wspaniałym i wartościowym człowiekiem, co dokonałeś i czego chcesz dokonać. Zamknij oczy, wyobraź sobie siebie w roli, o której marzysz. Następnie otwórz oczy i ujrzyj tego człowieka. Obdarowuj siebie komplementami, polub siebie, bo przecież jesteś osobą sympatyczną i dobrą.

Nie należy bać się uśmiechać do obcych, zagadywać ich na ulicy pytając chociażby na początek „która jest godzina”. Takie, wydawałoby się małe kroki wnoszą bardzo wiele. Jeśli lubisz spacery, bo ja lubię, to znajdź sobie inną trasę, to już jakaś zmiana i sposobność poznania nowych ludzi. Będąc w mieście warto wejść i odwiedzić nowy lokal, miejsce, bo i tam są osoby, które czekają na Twój uśmiech, na to, aby Cię poznać. Łamiemy w ten sposób strach sprawiając, że z dnia na dzień staje się on coraz słabszy, bo my stajemy się coraz silniejsi i pewniejsi siebie.

Należy też każdego dnia poszerzać swoją strefę komfortu o nowe, nieznane dotychczas nam rzeczy jak wspomniane wcześniej spacery w inne miejsca, uśmiechanie się do obcych osób, rozmowa z nieznajomymi itp.

Chcesz coś zmienić w swoim życiu? Poszerz pole swojego komfortu. Dodaj do niego dodatkowe lekcje, zajęcia, kursy, książki, spotkania, występy, wyjazdy, wycieczki, rozmowy. Robiąc już jeden krok każdego dnia, jesteś bliżej celu i pokonujesz w ten sposób swoje uprzedzenia, stres. Nieznane zawsze rodzi wątpliwości, lęk. Stajemy się podejrzliwi, zaczynamy wymyślać mnóstwo powodów na nie, zamykamy się przed innymi osobami i miejscami. Więc ponownie - to my decydujemy o tym, co i jak zrobimy, jak się zachowamy, jaką decyzję podejmiemy.

Pewność siebie to też emocje, bo w jednej chwili możesz sprawić, że podładujesz siebie do takiego stopnia, iż nikt i nic nie będzie w stanie Cię powstrzymać. Twoje pragnienia sprawią, że zrobisz wszystko, aby osiągnąć to, co sobie postanowiłeś.

Co dodatkowo można zrobić, aby podładować swoje emocje, więc i pewność siebie?

Wewnętrzna modlitwa i afirmacja, a także – wydawałoby się banalna, ale jakże ważna – postawa ciała. Popracuj nad poprawą swojej postawy: wyprostuj się, pierś do przodu, głowa wysoko i patrz prosto przed siebie. Ćwicz to każdego dnia, aż stanie się to twoim nawykiem, a zobaczysz zmianę, nie tylko w swoim zachowaniu, ale i spojrzeniach innych osób. Zaczniesz być odbierany jako człowiek opanowany, pewny siebie i zdecydowany.


Metody & Techniki Wspomagające Rozwój Aleksandra Jagodzińska

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak znaleźć się tam, gdzie tego pragniesz?

Jak znaleźć się tam, gdzie tego pragniesz?


Autor: Aleksandra Jagodzińska


Dzisiaj rano otrzymałam paczkę, w której znajdowało się narzędzie sprawiające, że to, co napiszę i pomyślę ujrzy światło dzienne. Wystarczy tylko, że głośno wyrażę swoje myśli i nacisnę przycisk "send".


O czym mowa? O zwykłej, a zarazem niezwykłej kamerze. Dlaczego niezwykła? bo pozwala przenieść się w jednej chwili do różnych zakątków świata. Umieszczając wartościową wiadomość, wyrażoną obrazem, myślą i głosem – zostawiam przekaz, który trafi do zainteresowanych.

Jak to się ma do pytania w tytule, czyli: JAK ZNALEŹĆ SIĘ TAM, GDZIE TEGO PRAGNIESZ?

Odpowiedź: POMYŚL - ZAPISZ - WYKONAJ

Niby prosta i oczywista formuła, a jednak nie do końca…. Dlaczego?

Skoro pragnę dzielić się z innymi tym, co wartościowe, piękne i dobre, więc warto było dodać do dotychczasowego zestawu kamerę, która sprawi, że to wszystko dotrze do większego grona. POMYŚLAŁAM, ZAPISAŁAM, poszukałam, kupiłam, przysłano mi i zaczął się czas testów – WYKONAŁAM.

Zapewne kiedyś, gdzieś słyszałeś słowa typu: „Błagam Cię, zrób coś ze sobą, ze swoim życiem. Rusz się, bo samo się nie zrobi”. Wszystko to prawda… Myślisz sobie: „Ok, chcę tego, zrobię to! zmienię pracę, w końcu pójdę na swoje i założę firmę, będę sam dla siebie szefem!”. Ale wiesz… sama deklaracja nie wystarczy, bo ta deklaracja to tak naprawdę ulotna myśl, która lubi wyparować. To za mało, trzeba zrobić kolejny krok, którym jest ZAPISANIE tego, co sobie pomyślałeś. Jednakże krótkie stwierdzenie: „Chcę znaleźć pracę, chcę zmienić pracę, chcę założyć firmę” to też za mało.

Rozpisz sobie:

  • jak chcesz to osiągnąć?
  • krok po kroku co będziesz musiał wykonać?
  • gdzie się udać, co kupić?
  • czego się nauczyć?
  • Z kim się spotkać?
  • Skąd wziąć pieniądze?
  • itp.

Zaplanowanie wszystkiego to podstawa, aby ruszyć z miejsca, a potem zacząć działać. Bez planu będziesz się miotał w swoich postanowieniach, gubił, a poziom Twojej irytacji i niechęci będzie rósł z dnia na dzień.

Pytanie następne: czego pragniesz? O czym marzysz? Jaka jest Twoja praca marzeń? We wcześniejszych wpisach opisałam metodę pomagającą pomóc odnaleźć swój cel życiowy. Dlaczego jest ona taka ważna? bo określa Ciebie i sukces, który już od dawna mieszka w Twojej głowie. Wyjęcie go z zakamarków swoich myśli, pozwolenie, aby ujrzało światło dzienne to kolejny krok do realizacji Twoich marzeń i wyobrażeń.

Myśli ujrzały światło i co dalej? Często bywa tak, że wiele osób szuka uniwersalnej recepty na sukces, bo skoro udała się „Kowalskiemu”, bo zrobił wg takich, czy takich wskazówek, to i ja tak zrobię. Wystrzegaj się popularnych pułapek w stylu: super metoda, błyskawiczne zyski bez żadnego wysiłku i pracy! Pamiętaj, że gotowe scenariusze owszem sprawdzają się, ale tylko na scenie wśród aktorów, ale nie na scenie życiowej.

Odpowiedz sobie na pytanie: Czym jest dla Ciebie sukces? Dla każdej osoby będzie oznaczał on coś innego. Dla jednej osoby może to być założenie rodziny, wybudowanie domu, a dla drugiego człowieka bycie sportowcem o wybitnych osiągnięciach, czy też najlepszym sprzedawcą w firmie lub wybitnym menadżerem, którego wszyscy współpracownicy podziwiają i szanują.

Dlatego tak ważne jest, abyś napisał swój własny scenariusz na sukces. Wizja Ciebie spełnionego i robiącego to, co kochasz, o czym zawsze marzyłeś – to wizja SUKCESU, Twojego sukcesu. Tylko w obliczu takich postanowień i działań znajdziesz się tam, gdzie tego pragniesz. Bez żadnej czarodziejskiej różdżki, bez żadnych przepisów na szybkie zyski. Znasz chyba powiedzenie, że „pośpiech jest złym doradcą”. To fakt, ale faktem jest też to, że tylko rozmyślając o tym, co byś chciał mieć, gdzie byś chciał pracować, jak byś chciał wyglądać, jaki chciałbyś mieć dom, samochód – to wciąż za mało.

Bardzo wiele znaczy to, że myślisz o tym, wyobrażasz sobie to wszystko, wizualizujesz, afirmujesz, ale teraz pora zrobić coś z tym bogatym pokładem jakże ambitnych myśli. Znajdź się tam, gdzie tego pragniesz, bo pragnienia to Twoje paliwo, które Cię napędza. Tego nikt nie jest w stanie Ci odebrać, jedyną osobą, która może odciąć dopływ paliwa jesteś Ty sam. Scenariusz na swój sukces już masz, więc teraz zatankuj i jedź tam, gdzie tego pragniesz!


Rozwój & Relacje Aleksandra Jagodzińska Inside-Job.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ty jesteś Jeden jedyny w swoim rodzaju

Ty jesteś Jeden jedyny w swoim rodzaju


Autor: Wojciuu


Wiara, rozwój, nauka - dzięki nim odnajdziesz Siebie i zrozumiesz, dlaczego Ty jesteś ten Jeden jedyny.


„Ty jesteś jeden, a świat jest ogromny, masz jednak do odegrania wyjątkową rolę. W chwili obecnej twoje stanowisko pozostaje bez obsady, ponieważ Ty ciągle się wahasz, czy w ogóle warto się starać o jego objęcie.” Zig Ziglar

Żyjemy w świecie, gdzie toczy się ciągła walka o pieniądze, władzę, o wszelkie dobra materialne, zapominając o człowieku. Dzisiejszy człowiek, to człowiek zabiegany, żyjący w wiecznych chaosie, pracujący po 25 godzin na 24 możliwe. W takim pośpiechu, w życiu często się gubimy i zapominamy, co jest dla nas najważniejsze. Nie wspominam już o państwie, które powinno troszczyć się o swoich obywateli, a nie tylko od Nich wymagać. Czasy komunistyczne od dzisiejszych niczym szczególnym się nie różnią, a wręcz przeciwnie – są podobne, nawet bardzo. Ludziom się wmawia, że muszą dużo pracować, żeby zarobić na życie, na lekarstwa, na opłaty, na odpoczynek, dla idei wolnego kraju, dla bycia patriotą przez duże P.

Od ludzi wymaga się, żeby byli lojalni wobec państwa, wobec demokracji, wobec tych, którzy walczyli o niepodległość narodu. A potem ci sami ludzie, którzy tak pięknie mówili, wzbogacają się na biedzie i cierpieniu swoich obywateli – swych braci i sióstr.

Kolejny aspekt wolnego państwa jest taki, że młodym ludziom wmawia się przeróżne historie, które nie miały nigdy miejsca bytu. Obcina się i tuszuje zakres podstawowych wiadomości tylko po to, żeby młody człowiek nie miał wglądu w historię, która de facto powtarza się. Im mniej wiesz tym lepiej śpisz i za dużo się nie domagasz.

To jedna strona medalu naszej wolności w demokracji tak bardzo pozornej. Druga strona medalu moim zdaniem najistotniejsza, to fakt, że ludzie od Siebie nie wymagają, biorą to, co im się podaje na tacy. Wszelakie prezenty tzw. mordercy czasu w telewizji, mydlenie oczu podczas wszelakich informacji z kraju, ze świata, itd., itd. wywołują obniżenie poziomu myślenia, rozwoju, uczuć, wiary, komunikacji.

Człowiek istota rozumna, uczuciowa. Pozostawiona sama sobie zaczyna popadać w różne stany od depresji, zniewolenia, samotności, ran wewnętrznych, chorób fizycznych. Jedynym ratunkiem dla społeczeństwa jest ponowne rozpoczęcie myślenia, uzmysłowienie sobie, że wszystko tak naprawdę zależy od Boga i ode mnie. Nikt ani nic nie spowoduje, że zacznę myśleć, rozwijać się. To wolna wola wyboru dana człowiekowi od Boga powoduje, że ma wyjście. Idzie d przodu lub pozostaje w miejscu i się cofa.

Uwierz w Siebie człowieku, istoto rozumna, myśląca, że masz wyjście i możliwość dokonywania codziennie Cudów przez duże C w swoim życiu, a nawet u innych ludzi. Każdy człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, dlatego jest powołany do ciągłego rozwoju, do myślenia, do pracy nad sobą. Bóg stwarzając świat nie siedział z założonymi rękami tylko ciężko pracował, by stworzyć swoje największe dzieło, jakim jest Człowiek. Myśmy zostali powołani do ciągłego rozwoju, do pracy nad sobą, a nie do wegetacji.

Dlatego ilekroć pomyślisz o tym, jak bardzo jest Ci źle, jak wszyscy wokoło są winni, tylko nie ja, to uświadom sobie, że nikt nie zmieni Ciebie, Twojego myślenia, nastawienia do wszystkiego nawet sam Bóg jeśli Ty nie będziesz tego chciał.

Papież Jan Paweł II powiedział kiedyś, że to my sami musimy od siebie wymagać, nawet gdyby inni od nas nie wymagali. Każdy człowiek stworzony na obraz Boga ma w sobie olbrzymią moc jak to powiada Zig Ziglar. Skoro tyle od Niego otrzymaliśmy, to mamy siłę przezwyciężenia wszelakich trudności, kłopotów i problemów. Tylko poprzez ciągły rozwój, walkę ze swoimi słabościami, trudnościami możemy cały czas iść do przodu. Pozwól, że poniżej podzielę się z Tobą faktami:

– Janek Mela – najmłodszy zdobywca dwóch biegunów w ciągu jednego roku, który stracił rękę i nogę, brata, a który dokonał można by powiedzieć nie możliwego, uwierzył w Siebie i zaczął żyć pełnią Siebie.

– Nelson Mandela – legendarny przywódca opozycji przeciwko apartheidowi w RPA, były Prezydent tego kraju, który poprowadził ludzi do wolności. Spędził wiele tak w więzieniu, ale nigdy się nie poddał. Walczył do końca.

– Nick Vujicić – australijski kaznodzieja, mówca motywacyjny urodzony z bardzo rzadką chorobą znaną jako zespół tetra – Amelia, czyli całkowity wrodzony brak kończyn. Jeździ po całym świeci i motywuje ludzi do lepszego życia.

– Albert Einstein – niemiecki fizyk żydowskiego pochodzenia, największy fizyk XX wieku, twórca teorii względności. Chorował na zespół Aspergera.

– Bill Gates – współzałożyciel, prezes zarządu korporacji Microsoft, w wieku 17 lat wstąpił na Uniwersytet Harvarda, jednak studiował tam tylko dwa lata i nigdy więcej na żadne inne nie wrócił. Mimo to uwierzył w siebie i został jednym z najbogatszych i znanych ludzi na świecie.

– Mark Twain – wielki pisarz, poszukiwacz złota, podróżnik. Swoją edukację prowadził w domu, mimo to wyrósł na wielkiego, edukowanego człowieka z pasją.

Mimo kłopotów, piętrzących się złych chwil w Twoim życiu zauważ, że tak naprawdę, to Ty jesteś kowalem swojego losu. Od Ciebie zależy wszystko mimo ciężaru jaki możesz w tej chwili dźwigać. Jesteś jeden jedyny, niepowtarzalny.

„Nie jesteś pojedynczym, nic nie znaczącym człowiekiem – jesteś bardzo ważnym człowiekiem, który ma w życiu bardzo ważny cel do osiągnięcia.” Zig Ziglar


Wojciech Maćkowski

http://zycietopasjanamaxa.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak ruszyć swoje 4 litery, czyli nogi! Porady zmotywowanego leniwca.

Jak ruszyć swoje 4 litery, czyli nogi! Porady zmotywowanego leniwca.


Autor: Katarzyna Poczekajewicz


Zastanawiasz się jak dobrze zaplanować dzień? Jak mieć siłę na wykonanie góry zadań? Jak rozłożyć je na łopatki? W tym artykule znajdziesz odpowiedzi na wszystkie te pytania i jeszcze więcej, a 4 litery same będą się ruszać do przodu.


Zapewne znasz dużo sposobów na motywację.

Super! Ale czy je stosujesz?

Czy postępujesz zgodnie z tym, co wiesz?

A może nie chce Ci się ich nawet wprowadzić w życie, bo przeraża Cię zmiana i wysiłek z nim związany? To, co Cię otacza mimo odczuwalnego braku jest takie bezpieczne, prawda?

Wiem coś o tym!

Codziennie wstaję z chęcią zastosowania swoich sprawdzonych metod ruszenia 4 liter. Czasami zbaczam z dobrej drogi i nie zawsze udaje mi się wdrożyć w dany dzień wszystkie. Ale każda kolejna doba to szansa na lepsze wyniki. Za chwilę podzielę się z Tobą swoimi sprawdzonymi metodami, abyś mógł usprawnić swój dzień. Może je już znasz i Tobie też pomagają, jeśli tak, to super. icon smile Jak ruszyć swoje 4 litery, czyli nogi! Praktyczne porady zmotywowanego leniwca. Jeśli nie, to wypróbuj je i napisz jakie są twoje odczucia i sukcesy z nimi związane.

Panie i Panowie, Ladies and Gentleman, przed wami sprawdzone sposoby ruszenia 4 liter, czyli nóg do przodu:

RUNDA 1: Dzień wcześniej planuję, co będę robić dnia następnego. To znacznie skraca mi pracę, bo od razu wiem od czego zacząć. Nie tracę czasu na analizowanie czy zrobienie raportu, wysłanie oferty, a może zaktualizowanie bazy danych jest w tym momencie najważniejsze.

RUNDA 2: Wstając mówię do siebie: Dziś jest piękny dzień. Wszystko mi się uda. Jestem kobietą sukcesu, itp. (Jeśli jesteś mężczyzną, to proponuję zmienić formę na bardziej męską) icon smile Jak ruszyć swoje 4 litery, czyli nogi! Praktyczne porady zmotywowanego leniwca.

RUNDA 3: Zaczynam od trudniejszych, dłuższych i ważniejszych zadań. Te zakończone punkty sprawiają, że czuję się silniejsza. Nagrodą za wykonane zadania są drobne przyjemności: ulubiona kawa, spacer lub realizacja pozostałych zadań, które lubię.

RUNDA 4: Pracuję wg aktywności swojego organizmu. Mam godziny w ciągu dnia, w których jestem pełna energii i zmotywowana, ten czas wykorzystuję na najtrudniejsze zadania. Są również moment, w których mam ”zjazdy energetyczne”, wtedy właśnie najlepiej wychodzi mi praca fizyczna, np. sprzątanie biura, porządkowanie dokumentów lub przerwa na: rozmowę, posiłek czy krótką drzemkę.

RUNDA 5: Po każdym zrealizowanym punkcie dnia wykreślam go, co sprawia mi ogromną przyjemność.

RUNDA 6: Przy niektórych zadaniach, zapraszam do burzy mózgów znajomych, wtedy powstają najbardziej dziwne, nietypowe i genialne pomysły, które jednocześnie są świetnym rozwiązaniem.

RUNDA 7: Staram się otaczać ludźmi, którzy są zmotywowani i pozytywnie nastawieni do świata, bo wśród nich \”chce się chcieć\”.

RUNDA 8: Jeśli czegoś nie chce mi się zrobić, to mówię do siebie: ”Liczę do 5, na 5 wstaję i robię …(tu pada nazwa czynności)".

Gratuluję!!! Przebrnąłeś przez 8 rund i jesteś zwycięzcą! Twój przeciwnik ”Nie chce mi się” właśnie został znokautowany.

P.S. Najbardziej szanuję osoby, które mimo chwilowego zboczenia (nie takiego o jakim w pierwszej chwili pomyślałeś icon wink Jak ruszyć swoje 4 litery, czyli nogi! Praktyczne porady zmotywowanego leniwca. ) z drogi sukcesu, wstają, otrzepują się i ponownie na nią wchodzą.

Mam nadzieję, że to co napisałam pomoże Ci łatwiej ruszać swoje 4 litery, czyli naoliwić nogi. icon smile Jak ruszyć swoje 4 litery, czyli nogi! Praktyczne porady zmotywowanego leniwca. Napisz w komentarzu, które z metod sam stosujesz i jakie oprócz tych wymienionych pomagają Ci być bardziej efektywnym.


Katarzyna Poczekajewicz - pedagog, logopeda, twórca portalu dla rodziców i przedszkoli, motywujący się leniwiec.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Motywacja

Motywacja


Autor: Albert Kośmider


Jak skutecznie działać, aby osiągnąć zamierzony cel? Jakie są sposoby na odnalezienie wewnętrznej motywacji? Czym jest nawyk?


Dziś postaram się odpowiedzieć na pytania z nagłówka oraz wskazać czynniki, które pozwalają nam brnąć w tematykę określonej dziedziny naszego życia.
motywacja źródło wikipedia

Układ limbiczny jako epicentrum naszych nawyków

Układ limbiczny jest układem struktur korowych oraz podkorowych mózgu. Bierze on szczególny udział w regulacji zachowań emocjonalnych oraz niektórych stanów takich jak zadowolenie, przyjemność oraz strach. Jest istotny dla procesu zapamiętywania oraz reguluje procesy motywujące u danego osobnika.

Istotne jest to, iż wszelkie czynności naszego życia codziennego, które są wielokrotnie powielane powodują zmiany w korze i ośrodkach podkorowych. Są one zapisywane we wspomnianym układzie jako swego rodzaju działania automatyczne. W takim momencie, a dokładnie gdy wykonywana czynność ma miejsce przez 21 do 30 dni, powstaje nawyk. Tym samym każde następne działanie jest dla nas znacznie prostsze. Prostsze = łatwiejsze do wykonania. Łatwiejsze do wykonania = mniej stresujące. Mniej stresu = mniej hormonu antykatabolicznego - kortyzolu. Mniej kortyzolu = więcej zadowolenia z życia i więcej miejsca dla hormonu antagonistycznego - serotoniny.

Nawyk jest więc zautomatyzowanym sposobem zachowania

motywacja
Sposoby na poprawę nawyków

1. Podejmowanie określonej czynności wbrew wewnętrznej / możliwej niechęci. Wszelkie działania podparte lenistwem oraz wymówkami powodują kodowanie takiego wzorca zachowań. Z kolei wszelkie działania na przekór negatywnym emocjom, niechęciom zapisuje w nas kod "tytana pracy". Staramy się nie narzekać tylko działać.
2. Wykonywanie czynności o podobnej porze i w podobnych warunkach. Działanie takie sprzyja wyrabianiu prawidłowego nawyku.
3. Ustalenie harmonogramu dnia jako swego rodzaju rytuału. Dodatkowo warto jest wybrać 3 najważniejsze zadania, aby móc skupić się na nich w sposób szczególny.
4. Czyste otocznie. Wbrew pozorom jest to bardzo istotne, gdyż czyste otocznie wpływa na czystość naszych działań. Porządek na półce przekłada się na porządek w naszym harmonogramie.

Czym jest motywacja?

Motywacja jest tym, co pozwala nam zacząć określoną czynność. Jest to zespół procesów psychicznych oraz fizjologicznych określający podłoże zachowań, dzięki którym określona osoba ukierunkowuje się na osiągnięcie pewnego stanu rzeczy.
Ludzie z reguły potrzebują motywacji do wykonywania czynności, która nie jest dla nich szczególną przyjemnością. Największej motywacji wymagają działania, które trzeba powtarzać wiele razy zanim zostanie osiągnięty cel. Oczywistą sprawą jest to, że prawdopodobny sukces osiągną Ci, którzy będą lubili wykonywać daną czynność. Opierając się na przykładzie sportów sylwetkowych - osoba, która nie lubi prawidłowo jeść, nie lubi ćwiczyć może nie osiągnąć ładnej sylwetki. Jednakże powtarzanie wielokrotnie danych czynności i wyrobienie w sobie nawyku powoduje powstawanie mniejszej ilości hormonów stresogennych. Co za tym idzie osoba, dla której sport nie jest hobby może po prostu nie odczuwać niechęci do aktywności. Oczywiście jest szansa, że ktoś odkryje pasje w tym za czym dotąd nie przepadał. Bez wątpienia szczęściarzami są Ci, którzy kochają to co robią oraz mają ukształtowany prawidłowy nawyk.

Sposoby na poprawę motywacji:

- Deklaracja swoich celów innym osobom. Jest to swego rodzaju próba, która w razie niepowodzenia powoduje w nas nieprzyjemne napięcie. Wynika ono z niezgodności z tym co zapowiedzieliśmy. Zaistniałe napięcie powinno motywować nas do jego zlikwidowania najlepiej przez podjęcie działania. Pojawia się tutaj estymacja, czyli swego rodzaju potrzeba uznania.

- Analiza celów. Jeśli zdajemy sobie sprawę z tego, co jest dla nas szczególnie ważne i na czym nam zależy, to bez wątpienia jest nam łatwiej się za to zabrać.

- Planowanie nagród za wykonanie celu. Działanie takie motywuje szczególnie do trudnej pracy, ponieważ kieruje nasze myśli na oczekiwaną nagrodę.

- Wizualizacja celu. Uważam, że jest to jedna z najmocniejszych broni w walce o sukces. Szczegółowo opisałem dany temat tutaj: http://www.albertkosmider.pl/2012/12/umys-kluczem-do-sukcesu.html

- Analiza negatywnych konsekwencji niezrealizowanego celu. Jest to swego rodzaju przysłowiowy bat, który ma nam pokazać możliwe i pewne straty. Strach przed tym może zachęcić nas do podjęcia działania w celu uniknięcia owej straty.

- Analiza pozytywnych konsekwencji zrealizowania celu. Świadomość możliwych korzyści z wykonywania działania może mieć wpływ motywujący.

- Pierwszy krok. Zawsze najtrudniej jest zacząć. Gdy już zaczniemy coś robić, to łatwiej jest to kontynuować.

- Zaczynać od czegoś prostego. Rozpoczynanie łatwiejszych czynności ułatwia przejście do czynności trudniejszych. Jeśli chodzi o sporty siłowe, to możemy zacząć od prostych ćwiczeń, które nie zniechęcą nas do dalszych treningów.

- Metoda kroków pośrednich. Jest to uwzględnienie mniejszych i większych celów. Staramy się dojść najpierw do mniejszego celu. Później do kolejnego mniejszego celu, aż dojdziemy do celu głównego. Zaspokajanie poszczególnych pragnień generuje dalsze motywy. Gwałtowne rzucanie się na wodę i deklarowanie bycia mistrzem świata w kulturystyce zanim jeszcze podjęło się treningi może przynieść porażkę. Zacznijmy od chęci bycia najbardziej umięśnioną osobą na naszym blokowisku ;)

- Poszerzanie wiedzy. Bez wątpienia łatwiej jest zabrać się za coś o czym dużo wiemy, bo wykonanie zadania nie wydaje się takie trudne.

- Prawidłowe odżywianie. Możecie się zdziwić, ale jest ono bardzo istotne w utrzymywaniu codziennej motywacji. Otóż poziom neuroprzekaźników, które odpowiadają za chęć działania uzależniony jest m.in. od sposobu odżywiania. Więcej na ten temat: http://www.albertkosmider.pl/2012/08/szczesliwy-styl-zycia.html

Pamiętajcie, że samo osiągnięcie celu powoduje u nas wielki wyrzut hormonów szczęścia i wewnętrznej dumy. Zdaję sobie sprawę z tego, że są też czynniki przeszkadzające w naszej codziennej motywacji. Jednak nie znaczy to, iż coś jest niemożliwe do zrealizowania. Ten temat postaram się poruszyć innym razem. Na koniec zapraszam Was do artykułu dotyczącego psychologii w odchudzaniu: http://www.albertkosmider.pl/2013/08/psychologia-w-odchudzaniu.html

Bibliografia:

1. Maslov A., Motywacja i osobowość,

2. Reykowski J., Emocje i motywacja,
3. Sikorski Cz., Motywacja jako wymiana,
4. Wikipedia.


Autor: Trener personalny Albert Kośmider
htttp://albertkosmider.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Metody motywacji w firmie

Metody motywacji w firmie


Autor: Monday


Ludzie różnią się między sobą i różne czynniki motywują ich do podejmowania określonych działań, a w szczególności do pracy. Czynniki motywujące nas do pracy podzielić można na dwie podstawowe grupy: płacowe i pozapłacowe.


Zagadnienia związane z motywowaniem do pracy są szczególnie istotne dla kadry kierowniczej, której celem jest utrzymanie dobrze zmotywowanego i efektywnie pracującego zespołu. Dla zdecydowanej większości z nas najważniejsze znaczenie mają czynniki płacowe. Pracownik, który nie jest zadowolony ze swojej pensji, prędzej czy później zacznie szukać nowego pracodawcy, a dotychczasowej pracy nie będzie wykonywał w sposób efektywny i dokładny, na 100 procent swoich możliwości. Dlatego czynniki płacowe powinny zostać zaspokojone w pierwszej kolejności.

Poza kwestią finansową, kierownictwo firm ma do dyspozycji szereg innych metod motywacji swoich pracowników. Przykładem mogą być wykupione pakiety w centrach medycznych dla pracowników i ich rodzin, karnety do różnych obiektów sportowych czy prezenty świąteczne w formie bonów do wykorzystania w wybranych sieciach handlowych.

W różnego rodzaju sondażach często podawaną przyczyną zmiany pracodawcy jest brak możliwości rozwoju na danym stanowisku. Jest to szczególnie istotne w przypadku specjalistów czy inżynierów pracujących np. w dziedzinach, w których ciągle pojawiają się nowości technologiczne. Ludziom takim warto zapewnić możliwość wzięcia udziału w szkoleniach, konferencjach czy targach branżowych. Dobrze wyszkolona i kompetentna kadra w przyszłości da firmie możliwość szybszej realizacji projektów i oferowania usług najwyższej jakości.

Wśród pozapłacowych systemów motywujących ważną rolę odgrywają wyjazdy nagrodowe i motywacyjne, zwane również wyjazdami incentive. Tego typu podróże dla pracowników organizuje się zwykle po zakończeniu ważnego projektu czy np. po dobrym wyniku finansowym na koniec danego roku. Bardzo często wycieczki incentive łączy się z atrakcjami takimi jak: przeprawy jeepami przez niedostępne tereny, nurkowanie, rafting, wspinaczka czy zwiedzanie zapomnianych przez cywilizację rejonów świata. Wspólne przebycie wymagającej trasy, przełamywanie własnych słabości i lęków pod okiem specjalistów z danej dziedziny ugruntowuje wiarę we własne możliwości, scala zespół i gwarantuje niezapomniane wrażenia. Program wyjazdu motywacyjnego zawierać może szereg zajęć team-buildingowych, przez co wyjazd taki będzie również integrował grupę pracowników. Miejsc, do których organizowane są podróże motywacyjne, jest wiele - począwszy od bliskiej nam, ale nie do końca odkrytej Europy (np. Portugalia, Madera, Teneryfa, Szkocja), poprzez gorącą Afrykę (np. Algieria, Maroko, Kenia, Tanzania), Amerykę Północną (np. Meksyk, USA, Kanada), Amerykę Południową (np. Brazylia, Wenezuela, Chile) i Azję (np. Kambodża, Wietnam, Malezja, Mongolia), aż po mroźne obszary Arktyki. Oferta organizatorów dostosowana jest zwykle do indywidualnych potrzeb zamawiających, a cel i program wyjazdu ogranicza praktycznie tylko budżet. Istotne jest, aby wykorzystywane w firmach metody motywacji premiowały najlepszych oraz wzmacniały i budziły pozytywne bodźce wśród pracowników.


Jeśli Twoja firma planuje organizację wyjazdu motywacyjnego, zajrzyj na stronę www.aplanet.pl.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.