09 stycznia 2021

Wiara w sukces finansowy?

Wiara w sukces jest użytecznym motywatorem, bo daje nadzieję, że wszystko, co zamierzasz zrobić, po prostu się uda. Jednakże wiara w sukces nie ma wiele wspólnego z zarabianiem, ponieważ w tej kwestii wiara podlega pewnym ograniczeniom rynkowym.

Jeżeli Twój sukces jest uzależniony od Rynku, czyli od innych ludzi, to sama wiara niewiele tu zdziała. Jestem entuzjastą teorii o wyższości umysłu nad ciałem i twierdzę, że wiara czyni cuda. Szczególnie widać to w przypadku tzw. samouzdrowień, gdzie ludzie samą wiarą w swoje uzdrowienie potrafią wyjść z bardzo paskudnych chorób, bez użycia lekarstw i nowoczesnych terapii.

Możesz wierzyć w to, że nauczysz się grać na pianinie lub pływać i to da Ci siłę, aby się tego nauczyć, ponieważ umiejętność, która jest dostępna dla jednego człowieka, jest też dostępna dla innych ludzi. Jednak nie należy wierzyć w to, że wygrasz jakiś konkurs pianistyczny lub Olimpiadę, bo to już nie zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.

Gdy silnie i bezkompromisowo uwierzysz w sukces, który nie jest zależny tylko i wyłącznie od Ciebie i jeśli zdarzy się, że się zawiedziesz, to Twoja wiara runie w gruzach, a to może doprowadzić do przykrych konsekwencji, głównie psychicznych. Musisz zachować dystans.

Wracając do kwestii zarabiania posłużę się jeszcze jednym przykładem.

Powiedzmy, że jesteś pisarzem lub pisarką i jak każdy twórca marzysz o tym, aby Twoje książki były bestsellerami, dzięki czemu zarobisz ogromnie pieniądze i zyskasz sławę.

To są piękne marzenia i jak najbardziej należy je mieć, jednak nie należy wierzyć, że się ziszczą, ponieważ ich spełnienie nie zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Tutaj wkracza Rynek, czyli ludzie – klienci i ludzie – decydenci. Aby Twoja książka stała się bestsellerem to albo czytelnicy ją zaakceptują i będą masowo kupować albo dostaniesz się do towarzystwa wzajemnej adoracji, gdzie wpływowi ludzie osądzą i uradzą to, że Twoja książka jest cennym dziełem ponadczasowym. Wtedy każdy snob ją kupi, ponieważ tak jest w modzie lub tak należy zrobić, bo owa książka będzie dobrze prezentować się w domowej bibliotece.

W biznesie chodzi o matematykę, a nie o wiarę. Powinieneś lub powinnaś wierzyć, że coś się uda, bo to motywuje i dzięki temu nie poddajesz się, ale nie wierz w to, że odniesiesz sukces finansowy tylko usilnie w niego wierząc, tym bardziej jeśli ten sukces zależy od Rynku. To jest myślenie życzeniowe i tym sposobem wkraczasz w sferę fantasy, a to nie sprzyja w biznesie.

Wiara nie potrzebuje dowodów i często jest w opozycji do logiki. Gdyby ktoś, wierząc w swój sukces, otworzył cukiernię na środku pustyni, nie biorąc pod uwagę innych, logicznych argumentów, a tylko kierując się niezachwianą wiarą w sukces, to niestety skazuje się na porażkę.  

Pieniądz jest ze sprzedaży, a sprzedaż to nabywcy, którzy chcą za coś zapłacić, a czy zapłacą, to zależy od tego czy im się to spodoba lub czy jest im to potrzebne, więc w aspekcie finansów zależnych od Rynku, nawet bardzo gorąca wiara w sukces nie sprawdza się. Sprawdza się za to zimna kalkulacja i to zawsze bierz pod uwagę planując jakiś biznes.   

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

2 komentarze:

  1. nie trzeba skupiać się na wierze w sukces, tylko zacząć działać :) ja chciałam być fryzjerką więc nie liczyłam tylko że może mi się coś uda, tylko negocjowałam umowy, zdobywałam nowe umiejętności, chodziłam na szkolenia z przedłużania włosów i nakładania farby, by oferować usługi na najwyższym poziomie, co zawsze jest gwarancją sukcesu

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się z przedmówczynią, ja na wiarę nic nie biorę ;) chodziłam na dodatkowe kursy z certyfikatem, korepetycje z włoskiego, szkolenia i tylko dzięki temu udało mi się znaleźć wymarzoną pracę :) jak już to ważniejsza jest wiara w siebie i swoje możliwości

    OdpowiedzUsuń